Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Nieznana instalacja domowa i zabezpieczenie gniazdek - modernizacja

dodo02 26 Sep 2011 02:05 4537 17
  • #1
    dodo02
    Level 10  
    Witam Wszystkich!

    Od razu pisze, że nie jestem elektrykiem. Uprawnienia mam, bo "rozdawali" na studiach, ale raczej mam do czynienia z napięciami nieprzekraczającymi 12V i tylko prądu stałego :) Miałem trochę prac instalatorskich przy maszynach, ale z gotową dokumentacją. Możliwe więc, że to co napiszę będzie zawierało błędy.

    Parę miesięcy temu zacząłem gospodarzyć w starym domu wiejskim i przyszedł czas na "modernizację" instalacji w piwnicy. Potrzebuję zamontować oświetlenie i parę gniazdek w tym do hydroforu i niewielkiej pompy C.O. (0,2-0,5A) i nie wiem co zrobić z bolcem uziemiającym. Dodatkowo chciałbym coś zrobić ze starą instalacją pompy wody.

    Do tej pory były doprowadzone tam trzy fazy (cztery przewody), na tablicy z laminatu (takie stare brązowe tablice to laminat?) zamontowany jeden stycznik TSM-1, jeden bezpiecznik termiczny, kostka łączówka i kłębek przewodów. Funkcją nadrzędną tego układu było zasilanie silnika pompy wody, która od paru lat (co najmniej trzech) nie była używana i cały układ zardzewiał (silnik działa). Dodatkowo na przewodach na jednej fazie wisiało gniazdko od lampy do pieca i na drugiej fazie było zrobione oświetlenie. Nie chce zamieszczać zdjęcia, ale mnie nieelektryka widok tej tablicy mroził, tym bardziej ze w piwnicy było ciasno, a włącznik światła głęboko. Wspomnę jeszcze o porozrywanych przewodach bez izolacji.

    Zdemontowałem cały ten bajzel, wyprułem stare podtynkowe przewody (zostały trzy fazy i neutralny w peszlu) i w przyszły weekend chce założyć 5 gniazdek (2x2 i 1x1 z włącznikiem do pompy pieca) na jednej fazie, na drugiej oświetlenie. Za rok chciałbym do jednego z gniazdek podpiąć hydrofor do celów ogrodowych. Raczej niczego innego nie będę podłączał na stałe w piwnicy, bo to taka klimatyczna dziura w ziemi służąca jako kotłownia. Chcę to zrobić jak najniższym kosztem (bez elektryka), ale bezpiecznie dla użytkowników i sprzętu. Remont i modernizacja nie wchodzi teraz w grę - najwcześniej za 2 lata przy generalnym remoncie.

    Co nieco o domu i sieci. Nie mam pojęcia jaki jest typ sieci, nie ma możliwości skontaktowania się z poprzednim właścicielem, brak jakiejkolwiek dokumentacji. Pani w ZEWT Otwock telefonicznie nie była w stanie mi nic powiedzieć, ani podać namiarów na kompetentne osoby. Budowa i podłączenie domu w latach 70 (daty produkcji na wspomnianych elementach 1972-1977), prawdopodobnie modernizacja na początku lat 80. We wsi dwa transformatory, jednak nie miałem odpowiedniego aparatu, aby cokolwiek z nich odczytać. Na dach ze słupa idą cztery przewody. Szafka z zabezpieczeniem przedlicznikowym zaplombowana. Na gorze w domu stara tablica (rozdzielnia) z wyłącznie bezpiecznikami topikowymi, licznikiem i zegarem. Niezły bajzel w rozdzieleniu zasilania w mieszkaniach (są dwa), ale bezpieczniki obsługujące wspomniane trzy przewody w piwnicy obsługują tylko to miejsce. Cała instalacja domowa jest dwużyłowa z przewodami pod tynkiem (czasami w rurce, a czasami na gwoździk). W gniazdkach z bolcem (wszystkie - lifting domu w 2005, ale znalazłem w warsztacie dwa z niepodłączonym bolcem) zrobione zerowania (bolec podpięty do zera w gniazdku). Wszystko w miedzi.

    W domu nie ma dużo sprzętu elektronicznego - pralki lodówki (te sprzęty sprzed 5-7 lat), terma sprzed roku, nowy telewizor LED (pół roku), laptopy na zasilaczach działają (ale one chyba na wszystkim pójdą), poprzedni pan domu w warsztacie miał dodatkową rozdzielnię z przyłączami trójfazowymi i szalał z bardzo starą spawarką. Generalnie wydaje się, że zero problemów, chociaż poza telewizorem to nie ma tam wymagającego sprzętu - niedługo chcę założyć modem i router, ale te urządzenia mają własne zasilacze. Niestety nie mogę się dowiedzieć jak było w przeszłości. Czasami tylko światło miga (słabiej/mocniej świeci), ale to chyba wina małej fabryczki we wsi (każdy ma podobno inne obciążenie przyznane). Logicznym dla mnie wydaje się zrobienie zerowania w tych gniazdkach, ale chciałbym się upewnić ponieważ parę prowizorek już odkryłem i nie chciałbym uszkodzić w przyszłości pompy C.O., lub nowego hydroforu, a już w ogóle się usmażyć (niestety nie pomierzyłem napięcia na obudowach lodówek i pralki). Przejrzałem parę wątków, ale nie dość, że wszystko się rozbijało o typ sieci, to pojawiały się rozbieżne zdania co laikowi takiemu jak ja nie pomaga. Jeśli nie będzie rady to zawołam w końcu elektryka, ale muszę zacząć grzać w piecu, a bez pompy będzie ciężko.

    Dodatkowo pytanie instalatorskie. Wspomniana automatyka do załączania silnika od pompy (stary układ). Dodatkowo w skład zestawu wchodził presostat przed zbiornikiem wody i wyłącznik silnika. Stycznik i bezpiecznik były przykręcane do płyty laminatu. Ta z kolei przykręcona do czegoś przypominającego bardzo wąską, ale długą puszkę natynkową, ale wykonaną z metalu. Przykręcone do ściany i w połowie zalane zaprawą (dla pewności pewnie :D). Nie chciałbym kupować nowych styczników i bezpieczników na szynę, bo te działają, ale nie mam pomysłu na eleganckie załatwienie tej sprawy. Możecie mi coś doradzić jak to zrobić? Wspomniany laminat jest cały podziurawiony, nawet nie wiem jak to się nazywa żeby kupić nową płytkę jeśli jeszcze można (da się ciąć szlifierką kątową?). Mocowanie tej płyty na ścianie też nie jest ani fajne, ani w fajnym miejscu.
  • #2
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Czego oczekujesz? Cudów? Taż to wszystko trzeba by obejrzeć i pomierzyć. A potem opracować sensowny projekt i plan przebudowy, aby to, co zrobi się teraz współgrało z tym, co zrobi się później.
    Inaczej to wszystko będzie klajstrowaniem, jak wapnem na ścianach starych chałup.
  • #3
    dodo02
    Level 10  
    Panowie, dzięki za odpowiedzi.

    Jeśli dobrze się przyjrzałem to na słupie, który akurat jest na mojej posesji, nie ma uziomu.

    Czyli jeśli dobrze zrozumiałem Wasze wypowiedzi, żeby podłączyć gniazdko do jednej głupiej pompy obiegowej, albo osuszacza, powinienem zawołać elektryka który zrobi pomiary i ewentualnie przerobi mi instalacje? Za jakieś dwa lata dom będzie rozbudowywany (w tym wymiana wszystkich instalacji), a do tego czasu chciałbym jakoś tam przeżyć. Na razie na większe inwestycje nie mam pieniędzy.

    Załóżmy, że z całym szacunkiem dla Waszych wskazówek, założę te gniazdka i połączę bolec z zerem tak jak to było zrobione do tej pory w całym domu. Jakie są zagrożenia i przeciwwskazania? Oczywiście muszę założyć, że zarówno pieca jak i pompy wszyscy będą dotykać podczas obsługi. Instalacja wodna jest oczywiście na stalowych rurach.

    Czy możecie mi orientacyjnie powiedzieć ile może kosztować sprawdzenie i ewentualna modernizacja "zabezpieczająca" na te dwa lata? Jest sens w ogóle o tym myśleć jeśli przez 30 lat nic się nie działo?

    Wydawać by się mogło, że podłączenie gniazdka to taka banalna rzecz, ale wolę zapytać fachowców żeby nie było nieszczęścia :)
  • #4
    User removed account
    User removed account  
  • #5
    dodo02
    Level 10  
    Ok, dzięki za informacje. Czytałem ten temat. Mieszkam na dużym blokowisku z lat 70. Jeszcze 10 lat temu przed remontem wszystko było w aluminium. Tez kiedyś kopnął mnie prąd gdy opierając się o kaloryfer dotknąłem piętą lodówki. Kolega w innym bloku miał mniej szczęścia bo musiał odczepiać go brat. Całe szczęście nic się nie stało.

    Reasumując, w moim przypadku powinienem wziąć do tego elektryka z uprawnieniami, który to sprawdzi i ewentualnie odpowiednio wykona.
  • #6
    User removed account
    User removed account  
  • #7
    michalekk1
    Level 24  
    dodo02 wrote:
    Reasumując, w moim przypadku powinienem wziąć do tego elektryka z uprawnieniami, który to sprawdzi i ewentualnie odpowiednio wykona.

    Dobrego elektryka z uprawnieniami, bo takiego po prostu z uprawnieniami to niestety czasem można sobie... Niestety, instalacje, które są spartaczone nie są robione jedynie przez hydraulików i innych, ale również przez elektryków, którzy "mają uprawnienia". Dlatego warto zapłacić więcej.
  • #8
    dodo02
    Level 10  
    Tym razem napisałem do PGE i wstępnie zainteresowali się moją sprawą. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Jak będę wiedział dam znać.

    A "fachowcy" trafiają się w każdej branży. Ja też jakieś uprawnienia mam, ale potrzebne mi one były w innej dziedzinie. Są rzeczy na których, jak widać, w ogóle się nie znam i wtedy siedzę cicho...
  • #9
    arkdom
    Level 19  
    Bronek22 wrote:
    Jakakolwiek awaria w elektrowni i ludzi prąd pozabija.

    A co ma elektrownia wspólnego z instalacją w domu?
  • #10
    masonry
    Level 30  
    Gdyby było tak jak pisze kolega Bronek, to w naszym kraju byłoby mniej ludzi o połowę, a pozostałe 60% obywateli żyłoby w śmiertelnym zagrożeniu.
    Czy się to koledze podoba czy nie system zerowania istnieje i jeszcze długo będzie istniał w Polsce.
    Awaria w elektrowni w żaden sposób nie jest w stanie przełożyć się na zwiększoną śmiertelność wśród ludzi używających energię elektryczną (chyba ze byłaby to elektrownia atomowa i doszłoby do wycieku radioaktywnego).
    Bronku nie demonizuj.
    Wracając do tematu.
    Koniecznie trzeba się dowiedzieć jaki jest układ sieci zasilającej, od tego będzie zależał sposób wykonania instalacji w piwnicy.
    Stawiam na TN-C, jednak całkiem możliwe ze będzie to TT, dlatego trzeba mieć pewność. Autor może przejść się od swojego domu do trafostacji i zobaczyć czy są jakieś słupy uziemione i czy jeden z przewodów linii jest podłączony do uziomu. Jeżeli są to ile i w jakich miejscach.
    Co do sterowania hydroforem, to podstawowe pytanie.
    Nowy hydrofor będzie z silnikiem 3 fazowym czy 1 fazowym?
  • #11
    dodo02
    Level 10  
    Jeśli chodzi o słupy to oglądałem tylko trzy (ten na posesji i sąsiadów obok), żaden nie miał uziomu. Tak się składa, że przy każdym płocie jest słup i latarnia.

    Jeśli chodzi o hydrofor. W tej chwili w piwnicy stoi silnik 3 fazowy, sprzęgnięta pompa i zbiornik. Do tego na wejściu zbiornika presostat. Instalacja rurowa za zbiornikiem jest odcięta. Nie wiem kiedy ostatni raz było to używane, ale cały układ instalacji wodnej i pompa wyglądają jakby wrosły w ziemię. Silnik niewiele lepiej, ale działał (w ścianie był upalony włącznik, dwa razy udało mi się go nacisnąć na 1 s. żeby sprawdzić czy to rusza - nie było to może zbyt mądre). Mniejsza o to, układ sterowania opisany powyżej i przewody zdemontowałem, ponieważ wszystko sterczało włącznie z przewodami już uciętymi przy murze, ale wciąż pod napięciem.
    Co do przyszłości tego układu ciężko mi teraz powiedzieć. Nie wiem czy tego potrzebuję bo woda jest z wodociągu. Na pewno do trawnika, czy do mycia samochodu się przyda, jednak nie wiem czy nie lepiej kupić zwykły działkowy hydrofor. W tej chwili mam sprawny silnik, pewnie niesprawną instalację za silnikiem i stary stycznik (działający), oraz bezpiecznik. Presostat nie wiem. Wszystko przykręcane do wspomnianej płyty. Nie wiem jak się zabrać do poprawnego zamontowania tego na ścianie. Jedyne co teraz mogę to podłączyć to jak było z tym, że zrobić porządnie przewody. Tylko, że teraz jest to niepotrzebne - do wiosny. Z drugiej strony kupowanie nowego stycznika, bezpiecznika na szynę i co tam jeszcze trzeba (pewnie jakaś szafka) kiedy to wszystko (sterowanie) działa mija się z celem jeśli nie wiem czy będę używał tego starego układu. Póki co próbuję uratować ręczną pompę do podciągnięcia i przepompowania wody. Jak wspomniałem za jakieś dwa lata pewnie wszystko zostanie przebudowane, jeśli nie postawione od nowa. Cała instalacja wodna i elektryczna pójdzie przy okazji do wymiany.

    Tak naprawdę jest to dom, który dostała moja dziewczyna. Niestety jej ojciec niedługo po przepisaniu zmarł, a ona tam od dłuższego czasu nie mieszkała. On raczej doskonale orientował się w tym jak to jest zrobione, ale zabrakło czasu żeby porozmawiać. Generalnie wiele rzeczy zostało jak na tamte czasy dość porządnie wykonanych, ale wiele też nie. Poprzez przeróbki i niedbanie w wielu miejscach wychodzi wielka prowizorka. Poza tym jak się przekonaliśmy było to typowe wiejskie budowanie i "załatwianie" spraw - projekty jedno, a wykonanie drugie. Z fajnych rzeczy jakie tam znalazłem to trzy grzałki zagipsowane (nie wiem z czego robiło się wtedy otulinę rur ogrzewania) służące do dogrzewania. Do każdej dochodzi gniazdo z co najmniej 5 przewodami (kabelkami). Wszystko wisi na tych właśnie kabelkach bo obudowy wtyczek się rozleciały, spowijają to wieloletnie pajęczyny i gruba warstwa sadzy bo obok stoi piec. W tablicy w mieszkaniu są cztery styczniki i trzy przełączniki. Naturalnie wszystko podłączone i nie wiadomo gdzie idą kable. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć dziewczyna mi zademonstrowała - huk stycznika, wielka iskra i licznik prawie dostał zawału. Wyjąłem bezpieczniki i powiedziałem dziewczynie żeby tego nie robiła.
    W weekend prawdopodobnie spotkamy się z elektrykiem, który wykonywał, lub poprawiał ostatnio instalacje. Zobaczymy co powie o ile cokolwiek pamięta. Nie wiem jakiego rodzaju to elektryk (pewnie p. Kazio), ale nie ja o tym decydowałem... porozmawiać nie zaszkodzi. Zdanie mojej dziewczyny i jej matki, która tam mieszkała jest takie jak kolega Bronek22 napisał - 30 lat działało i tylko raz spawarka ojca kopnęła to po co wywalać pieniądze i kombinować.

    Czy moglibyście mi doradzić o co w ogóle pytać tego elektryka? Nie wiem jaki fachowiec się trafi...

    [EDIT]
    Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz, o którą chciałem zapytać. Byłem na strychu gdzie widać rurę masztu do którego są podłączone przewody z ulicy. Rura przymocowana jest do słupa (stolca - chyba tak się na to mówiło :) ) konstrukcji dachu i sięga do jego połowy. Z tej rury (masztu) wychodzi peszel (niezbyt gruby o średnicy max. 20 mm) oraz gruby kawał aluminium. Chyba aluminium sądząc po pęknięciach przy zagięciu przy ziemi - wygląda trochę jak taka stara cyna do uszczelniania okien. Wszystko jest zagięte na dole pod kątem 90o i już zabetonowane skręca sobie w kierunku krawędzi domu gdzie znajduje się zabezpieczenie przedlicznikowe. Jaką funkcję pełni ten gruby (fi. ok. 20 mm) kawał aluminium? To jest zabezpieczenie odgromowe? Nie wnikając w szczegóły wykonania dachu ten metal dotyka bezpośrednio drewnianej konstrukcji dachu i zanim wchodzi w strop przechodzi jeszcze przez izolacje cieplną z trocin. To chyba może skończyć się pożarem? No ale 40 lat było ok, a dach eternitowy :D
  • #12
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Tak Ci napisałem w pierwszej odpowiedzi.

    retrofood wrote:
    Czego oczekujesz? Cudów? Taż to wszystko trzeba by obejrzeć i pomierzyć. A potem opracować sensowny projekt i plan przebudowy, aby to, co zrobi się teraz współgrało z tym, co zrobi się później.
    Inaczej to wszystko będzie klajstrowaniem, jak wapnem na ścianach starych chałup.


    I niewiele więcej da się odpowiedzieć mimo Twoich wyjaśnień. Bo żaden opis nie zastąpi oględzin fachowym okiem i pomiarów.
    Ten uziom na słupie nich Ci nie miesza w głowie. Wiedza o nim nic Ci nie daje.
    I tak jak napisałem. Kumaty elektryk zrobił by Twoją instalację w piwnicy tak, jak się ją robi współcześnie (jako 5 - przewodową) i na razie dopiął by do tego co jest. Za dwa lata poprzepinałby tylko i instalację miałbyś gotową i nową. I tak kolejno.
    A jeśli odtworzysz tylko co było, to za dwa lata będziesz robił drugi raz.
  • #13
    dodo02
    Level 10  
    Widzisz Retrofood, nie wiedziałem, że takie coś jest możliwe. Myślałem, ze trzeba by zmieniać wszystko, a nie chce pruć ścian w mieszkaniu, czy pakować się w duże koszty. Za dwa lata nie wiem czy ta piwnica w ogóle będzie istnieć, dlatego myślałem o prostej szybkiej instalacji natynkowej. Odległość po ścianach między piecem, a przyłączem to 10 m z zapasem. Nie wiedziałem, że z czymś tak prostym mogą być takie problemy, ale dobrze, że mnie wszyscy uświadomiliście. Czekam na info od ZE, "p.Kazia" i ewentualne Wasze dalsze porady. Cudów oczywiście nie oczekuje, chce tylko spokojnie spać tym bardziej, że zimą większość czasu ma palić znajomy.
  • #14
    User removed account
    User removed account  
  • #15
    masonry
    Level 30  
    Kolego, a co ty masz przeciwko zerowaniu w TN? Zadaj sobie trochę trudu i sprawdź co znaczą poszczególne litery. Oświeć mnie ciemnego co ty masz za wspaniały sposób. Jak nie możesz na forum to pisz na PW.
    Jak najbardziej możliwe i prawidłowe jest modernizowanie poszczególnych obwodów.
    Nie trzeba za jednym zamachem wymieniać całej instalacji.
    Jeżeli tak jak piszesz woda ze studni będzie używana do podlewania ogrodu, to nie ma potrzeby bawić się w reanimację trupa jaki stoi ci w piwnicy. Pewnie okaże się ze pompa jest zardzewiała lub nieszczelna. lepiej kupić nowy zestaw hydroforowy z silnikiem na 230V i po problemie. Zestaw taki ma w sobie wyłącznik ciśnieniowy nic nie trzeba kombinować. Wkładasz wtyczkę do gniazda i działa.
  • #16
    dodo02
    Level 10  
    Witam ponownie,

    Dziś udało mi się w końcu dodzwonić do odpowiedniej osoby w PGE. Pan powiedział ze jest tam układ "z zerowaniem" i cały tamten rejon jest na pewno w TN-C. I w zasadzie tyle. Możliwe, ze dałoby się znaleźć w archiwum warunki przyłączenia z okresu budowy, ale problemem są godziny pracy i to, że trzeba być osobiście.

    Jeśli chodzi o ewentualne poprawki w piwnicy, to przewód, który dochodzi z tablicy do hydroforni jest już w ścianie i udało mi się namierzyć tylko jego kawałek (od końca). Jest on dość dziwnie poprowadzony, na różnych wysokościach, potem idzie chyba na sufit itd. Są tam 4 przewody oczywiście. Strop w części piwnicy jest tak zrobiony, że bałbym się go ruszać. Niby się wszystko pięknie trzyma, ale to prawdziwa konstrukcja kompozytowa złożona chyba z wszystkiego co wtedy wpadło pod rękę murarzowi :D

    Mówiąc o zrobieniu instalacji w piwnicy myślałem o jedynie wykorzystaniu przewodu który wystaje ze ściany jako punkt wyjścia dla gniazdek i oświetlenia, ale jeśli rzeczywiście należałoby to zrobić lepiej i bezpieczniej to będziemy się zastanawiać. Przy ewentualnym remoncie ta piwnica i tak prawdopodobnie zniknie, a już na pewno zostanie gruntownie przebudowana. Jutro powinien być elektryk, zobaczymy czy coś w ogóle powie...
  • #17
    User removed account
    User removed account  
  • #18
    dodo02
    Level 10  
    Niestety, przyszedł wioskowy elektryk, starszy sąsiad mieszkający dwa domy dalej. Nie kwestionuje jego wiedzy, bo podobno robi ludziom nowe instalacje, ale ponieważ zalało mu właśnie piwnicę strasznie się spieszył, nic nie sprawdził i prawie nic nie powiedział. Przyszedł i stwierdził, że kiedyś było uziemienie, ale zmienili linię na wsi, więc wszędzie jest "zerowanie" i żeby podłączać "bolce" do PEN, bo tą instalację robił ten sam elektryk co jego teściowej w bliźniaczym domku.

    Nie mogę dłużej czekać, a przyszedł dość późno i szukanie nowego elektryka w sobotę było bez sensu, więc zacząłem podłączać wszystko robiąc zerowanie w nowej puszce gdzie wychodzi główna wiązka przewodów. Nie zdążyłem podłączyć i sprawdzić bo zaprawa wapienna i jest sporo zabawy, żeby cokolwiek przymocować - raz ma 1 cm grubości, a raz 10 cm. Przed użyciem sprawdzę co jest na obudowach pompy i pieca, a jak tylko znajdę normalnego elektryka to porozmawiam z nim o ewentualnym zabezpieczeniu całej instalacji. Jeśli się da.