Dobrze, że ten temat powrócił do ostatecznego rozstrzygnięcia, ponieważ sytuacja, gdzie jeden z moderatorów (kkas12) twierdzi, że kolejność podłączenia faz do licznika ma wpływ na kierunek obrotów tarczy, a drugi (Akrzy74) temu zaprzecza, mogłaby wprowadzić w prawdziwe zakłopotanie rzeszę elektryków – szczególnie tych mniej doświadczonych.
Teraz pozostaje nam dowieźć kto ma rację i to w miarę uzasadnić, a mówiąc oględniej, udowodnić, że jeden z nich ma bardzo poważne braki w zakresie podstawowej wręcz wiedzy elektrycznej.
Ponieważ opowiedziałem się po stronie tej drugiej teorii, to spróbuję nieco wyjaśnić (taką mam nadzieję) owe zagadnienie.
A polega ono na zrozumieniu podstawowej zasady zachowania się przewodnika przez który przepływa prąd w polu magnetycznym.
Przewodnikiem jest w tym przypadku tarcza licznika, a powstające w niej prądy wirowe indukuje zmienny strumień magnetyczny wytwarzany przez cewkę napięciową licznika w chwili, gdy przepływa przez nią prąd.
Wielkość tych prądów wirowych jest wprost proporcjonalna do przyłożonego napięcia i płynącego prądu, a kierunek obrotu tarczy wyznaczany jest zgodnie z regułą lewej ręki (lub jak kto woli „regułą trzech palców”).
Kierunek wirowania faz, a nie jak niektórzy piszą kolejność faz, może mieć w niektórych egzemplarzach ( o czym pisali już poprzednicy) nieznaczny wpływ na magnetyczny układ hamowania tarczy w chwili zaniku obciążenia.
I to by było tyle w skrócie, tytułem wyjaśnienia.
Jeżeli jeszcze ktoś by zechciał podeprzeć powyższe teorie swym autorytetem, to temat można by uznać za wyjaśniony.
A na koniec mam jeszcze prośbę do kol. kkas12, aby nam wyjaśnił swoje teorie i opowiedział o swych praktykach podłączania liczników.
Nie żebym się czepiał, ale chodzi o to, że może są jakieś kwestie, których my tu akurat nie znamy.
Teraz pozostaje nam dowieźć kto ma rację i to w miarę uzasadnić, a mówiąc oględniej, udowodnić, że jeden z nich ma bardzo poważne braki w zakresie podstawowej wręcz wiedzy elektrycznej.
Ponieważ opowiedziałem się po stronie tej drugiej teorii, to spróbuję nieco wyjaśnić (taką mam nadzieję) owe zagadnienie.
A polega ono na zrozumieniu podstawowej zasady zachowania się przewodnika przez który przepływa prąd w polu magnetycznym.
Przewodnikiem jest w tym przypadku tarcza licznika, a powstające w niej prądy wirowe indukuje zmienny strumień magnetyczny wytwarzany przez cewkę napięciową licznika w chwili, gdy przepływa przez nią prąd.
Wielkość tych prądów wirowych jest wprost proporcjonalna do przyłożonego napięcia i płynącego prądu, a kierunek obrotu tarczy wyznaczany jest zgodnie z regułą lewej ręki (lub jak kto woli „regułą trzech palców”).
Kierunek wirowania faz, a nie jak niektórzy piszą kolejność faz, może mieć w niektórych egzemplarzach ( o czym pisali już poprzednicy) nieznaczny wpływ na magnetyczny układ hamowania tarczy w chwili zaniku obciążenia.
I to by było tyle w skrócie, tytułem wyjaśnienia.
Jeżeli jeszcze ktoś by zechciał podeprzeć powyższe teorie swym autorytetem, to temat można by uznać za wyjaśniony.
A na koniec mam jeszcze prośbę do kol. kkas12, aby nam wyjaśnił swoje teorie i opowiedział o swych praktykach podłączania liczników.
Nie żebym się czepiał, ale chodzi o to, że może są jakieś kwestie, których my tu akurat nie znamy.