Witam.
Od kilkunastu dni mam problem z Simsonem S51.
Silnik pracuje w miarę poprawnie tylko przy ustawieniu kąta wyprzedzenia zapłonu wynoszącym co najmniej 9,5mm przed GMP (górnym martwym punkcie tłoka) zamiast przepisowych 1,4mm (pojemność 70cc, zapłon platynkowy).
W stopniach: zamiast 20 kąt musi być ustawiony na co najmniej 50 stopni.
Wiem, że wygląda to cokolwiek niedorzecznie, bo nie powinien nawet pyrknąć przy takim ustawieniu.
Przy zmniejszeniu kąta do przepisowych 1,4mm (20 stopni) silnik nie zapali w ogóle a co kilka "kopnięć" słychać "pufff" z tłumika a czasem nawet głośny strzał, jak przy zbyt opóźnionym zapłonie.
Sprawdziłem dzisiaj po raz kolejny, drobiazgowo i dokładnie, ile rzeczywiście wynosi ten kąt.
Wydrukowałem sobie szablon z podziałką w stopniach, którą przykleiłem do karteru. Ustawiłem tłok w GMP i przykleiłem szablon w punktem 0 stopni naprzeciwko kreski na magnecie.
Podłączyłem miernik do styków przerywacza i stwierdziłem, że rozwarcie styków następuje dokładnie w punkcie 50 stopni przed GMP.
Odpaliłem silnik i sprawdziłem położenie punktu na magnecie lampą stroboskopową: stał stabilnie dokładnie naprzeciw kreski 50 stopni na skali.
Mam co prawda obecnie podłączony moduł zapłonowy tranzystorowy (wg opisu z nr 9/2011 EdW) ale to samo jest po przełączeniu na oryginalny zapłon platynkowy. Silnik trochę gorzej odpala na nim, bo jest słabsza iskra ale pracuje.
Myślałem, że może układ elektroniczny wprowadza jakieś opóźnienie podczas pracy silnika ale wskazanie lampy stroboskopowej wykluczyło taką możliwość, bo nie widać przesunięcia momentu zapłonu do przodu.
Mogę kąt wyprzedzenia jeszcze trochę przyśpieszyć (do 60 stopni) ale wtedy na zimnym silniku słychać przez kilka pierwszych sekund pracy spalanie stukowe.
Przy 50 stopniach silnik jest w miarę żwawy ale mam wrażenie, że trochę się przegrzewa przy dłuższej jeździe.
Przy chłodnym silniku rozpędzę się do 70km/h (wg licznika) a przy nagrzanym osiągi spadają do 60-65km/h. Silnik staje się trochę mniej żwawy. Być może powoduje to zbyt wczesny zapłon.
Co zrobiłem do tej pory?
Szukałem w internecie ale nie znalazłem podobnego przypadku.
Sprawdziłem stan klina pod magnetem i próbowałem na nowym. Wyczyściłem gaźnik (16N3-4), regulowałem go na różne sposoby (położenie iglicy, skład mieszanki, zmiana dysz - teraz mam 72), ustawiłem poziom paliwa. Wyczyściłem filtr powietrza, próbowałem bez filtru. Wymieniłem oba simmeringi na wale, zmieniłem olej w skrzyni. Odkręciłem głowicę (była drobna nieszczelność) i założyłem podkładkę z blaszki aluminiowej 0,2mm grubości. Bez uszczelki jest to samo.
Sprawdzałem na różnych świecach (Isolator, NGK).
Paliwo tankowane na BP, olej Mobil Extra 2T w proporcji 1:40 bo ma przejechane ok. 700km od remontu silnika.
Usterka ujawniła się w trakcie spokojnej ok. 15km przejażdżki - zgasiłem silnik i potem miałem już problemy z zapłonem. Poprzednio zapłon ustawiony był na 1,4mm przed GMP i wszystko działało OK.
Być może ktoś spotkał się z taką nietypową usterką albo ma pomysł, co jeszcze można by sprawdzić?
Albo nawet od strony teoretycznej: jaki czynnik może powodować to, że silnik "chce" pracować przy tak niedorzecznym ustawieniu kąta wyprzedzenia?
Sam zrobiłem remont silnika i ogólnie NIE jestem zielony, jeśli chodzi o Simsona ale problem mnie przerasta.

Od kilkunastu dni mam problem z Simsonem S51.
Silnik pracuje w miarę poprawnie tylko przy ustawieniu kąta wyprzedzenia zapłonu wynoszącym co najmniej 9,5mm przed GMP (górnym martwym punkcie tłoka) zamiast przepisowych 1,4mm (pojemność 70cc, zapłon platynkowy).
W stopniach: zamiast 20 kąt musi być ustawiony na co najmniej 50 stopni.
Wiem, że wygląda to cokolwiek niedorzecznie, bo nie powinien nawet pyrknąć przy takim ustawieniu.
Przy zmniejszeniu kąta do przepisowych 1,4mm (20 stopni) silnik nie zapali w ogóle a co kilka "kopnięć" słychać "pufff" z tłumika a czasem nawet głośny strzał, jak przy zbyt opóźnionym zapłonie.
Sprawdziłem dzisiaj po raz kolejny, drobiazgowo i dokładnie, ile rzeczywiście wynosi ten kąt.
Wydrukowałem sobie szablon z podziałką w stopniach, którą przykleiłem do karteru. Ustawiłem tłok w GMP i przykleiłem szablon w punktem 0 stopni naprzeciwko kreski na magnecie.
Podłączyłem miernik do styków przerywacza i stwierdziłem, że rozwarcie styków następuje dokładnie w punkcie 50 stopni przed GMP.
Odpaliłem silnik i sprawdziłem położenie punktu na magnecie lampą stroboskopową: stał stabilnie dokładnie naprzeciw kreski 50 stopni na skali.

Mam co prawda obecnie podłączony moduł zapłonowy tranzystorowy (wg opisu z nr 9/2011 EdW) ale to samo jest po przełączeniu na oryginalny zapłon platynkowy. Silnik trochę gorzej odpala na nim, bo jest słabsza iskra ale pracuje.
Myślałem, że może układ elektroniczny wprowadza jakieś opóźnienie podczas pracy silnika ale wskazanie lampy stroboskopowej wykluczyło taką możliwość, bo nie widać przesunięcia momentu zapłonu do przodu.
Mogę kąt wyprzedzenia jeszcze trochę przyśpieszyć (do 60 stopni) ale wtedy na zimnym silniku słychać przez kilka pierwszych sekund pracy spalanie stukowe.
Przy 50 stopniach silnik jest w miarę żwawy ale mam wrażenie, że trochę się przegrzewa przy dłuższej jeździe.
Przy chłodnym silniku rozpędzę się do 70km/h (wg licznika) a przy nagrzanym osiągi spadają do 60-65km/h. Silnik staje się trochę mniej żwawy. Być może powoduje to zbyt wczesny zapłon.
Co zrobiłem do tej pory?
Szukałem w internecie ale nie znalazłem podobnego przypadku.
Sprawdziłem stan klina pod magnetem i próbowałem na nowym. Wyczyściłem gaźnik (16N3-4), regulowałem go na różne sposoby (położenie iglicy, skład mieszanki, zmiana dysz - teraz mam 72), ustawiłem poziom paliwa. Wyczyściłem filtr powietrza, próbowałem bez filtru. Wymieniłem oba simmeringi na wale, zmieniłem olej w skrzyni. Odkręciłem głowicę (była drobna nieszczelność) i założyłem podkładkę z blaszki aluminiowej 0,2mm grubości. Bez uszczelki jest to samo.
Sprawdzałem na różnych świecach (Isolator, NGK).
Paliwo tankowane na BP, olej Mobil Extra 2T w proporcji 1:40 bo ma przejechane ok. 700km od remontu silnika.
Usterka ujawniła się w trakcie spokojnej ok. 15km przejażdżki - zgasiłem silnik i potem miałem już problemy z zapłonem. Poprzednio zapłon ustawiony był na 1,4mm przed GMP i wszystko działało OK.
Być może ktoś spotkał się z taką nietypową usterką albo ma pomysł, co jeszcze można by sprawdzić?
Albo nawet od strony teoretycznej: jaki czynnik może powodować to, że silnik "chce" pracować przy tak niedorzecznym ustawieniu kąta wyprzedzenia?
Sam zrobiłem remont silnika i ogólnie NIE jestem zielony, jeśli chodzi o Simsona ale problem mnie przerasta.
