Witam
Ostatnio wszedłem w posiadanie wzmacniacza 5-cio kanałowego z kina domowego Sony STR-KG800. Sprzęt jest po upadku, blacha obudowy na jednym z rogów jest powyginana i wyłamała ona w środku kawałek płytki PCB odpowiadającej za STANDBY. To była bezpośrednia usterka wynikająca z upadku która uniemożliwiała włączenie całego wzmacniacza. Wyłamany kawałek wstawiłem na miejsce, połączyłem ścieżki, wstępnie wyprostowałem wygięte blachy i wzmacniacz zaczął się uruchamiać. Jeśli chodzi o front panel i całą obsługę - wszystko działa jak należy, wyświetlacz działa i pokazuje to co powinien. Sprawne jest radio, sekcja cyfrowa (podłączenie przez HDMI) także. Problem zaczyna się przy tym co najważniejsze, czyli wyjściu dźwięku z wzmacniacza. Otóż na wyjściach da się usłyszeć podany sygnał, ale bardzo cicho i jest on zmieszany z innymi sygnałami, szumem (myślałem, że to szum z radia, ale przy ustawieniu stacji słychać ją + szum) i na niektórych wejściach wyraźnie słyszalnym jitterem. Wyjście nie reaguje na regulację głośności (jest cyfrowa). Przy każdym kroku cyfrowego potencjometru czy przycisków na panelu da się słyszeć "stuk" na wyjściu który jest sporo głośniejszy niż sygnał dźwięku. Raz udało mi się usłyszeć sygnał puszczony z HDMI na wyjściu Surround R, ale po wyłączeniu i włączeniu jeszcze raz sygnał nie pojawił się ponownie.
Do tego wszystkiego dodać należy, że po paru minutach od załączenia wzmacniacz wyrzuca napis PROTECT i się wyłącza.
W tym miejscu zaznaczę, że pomiar napięć na płytkach PCB jest mocno utrudniony z tego względu, że dolna ściana kryjąca dół głównego PCB jest blachą połączoną z resztą obudowy trzymającą m.in. transformator i nie da się jej ściągnąć. W celu szukania zimnych lutów i przypaleń (nie doszukałem się żadnych) musiałem rozebrać cały wzmacniacz na części co wiązało się z porozpinaniem wszystkich konektorów i pomniejszych płytek. Uruchomienie wzmacniacza ze stroną lutów PCB na wierzchu jest praktycznie niewykonalne z takim zagęszczeniem elementów składowych.
Z obserwacji przeprowadzonych od strony części na głównym PCB w trakcie pracy wzmacniacza:
- nie grzeje się żaden tranzystor końcowy ani żaden z rezystorów emiterowych
- napięcie zasilania jest prawidłowe (2x48V DC)
- grzeją się układy IC 600, IC700, IC800 (są to uPC2581V-S)
- grzeją się oporniki R510, R511
Wg mnie problem leży albo w układzie odpowiedzialnym za selektor źródeł i cyfrową regulację głośności IC400 (BD3471KS2) albo w tych trzech grzejących się uPC2581V-S które sterują końcówkami mocy.
Aktualnie podejścia do tego wzmacniacza jestem zmuszony robić niejako z doskoku bo czasu brak (praca) więc prosiłbym o ewentualne wskazówki czym zająć się w następnym podejściu do niego. Osobiście myślę o sprawdzeniu napięć na tych układach sterujących końcówkami (nawet na schemacie są podane więc prosta sprawa) ale jak już wcześniej napisałem jest to utrudnione. Będę chyba musiał znaleźć sposób na uruchomienie go bez obudowy tak czy inaczej.
W załączniku schemat. Będę wdzięczny za wskazówki czy chociażby luźne przemyślenia.
Pozdrawiam.
Ostatnio wszedłem w posiadanie wzmacniacza 5-cio kanałowego z kina domowego Sony STR-KG800. Sprzęt jest po upadku, blacha obudowy na jednym z rogów jest powyginana i wyłamała ona w środku kawałek płytki PCB odpowiadającej za STANDBY. To była bezpośrednia usterka wynikająca z upadku która uniemożliwiała włączenie całego wzmacniacza. Wyłamany kawałek wstawiłem na miejsce, połączyłem ścieżki, wstępnie wyprostowałem wygięte blachy i wzmacniacz zaczął się uruchamiać. Jeśli chodzi o front panel i całą obsługę - wszystko działa jak należy, wyświetlacz działa i pokazuje to co powinien. Sprawne jest radio, sekcja cyfrowa (podłączenie przez HDMI) także. Problem zaczyna się przy tym co najważniejsze, czyli wyjściu dźwięku z wzmacniacza. Otóż na wyjściach da się usłyszeć podany sygnał, ale bardzo cicho i jest on zmieszany z innymi sygnałami, szumem (myślałem, że to szum z radia, ale przy ustawieniu stacji słychać ją + szum) i na niektórych wejściach wyraźnie słyszalnym jitterem. Wyjście nie reaguje na regulację głośności (jest cyfrowa). Przy każdym kroku cyfrowego potencjometru czy przycisków na panelu da się słyszeć "stuk" na wyjściu który jest sporo głośniejszy niż sygnał dźwięku. Raz udało mi się usłyszeć sygnał puszczony z HDMI na wyjściu Surround R, ale po wyłączeniu i włączeniu jeszcze raz sygnał nie pojawił się ponownie.
Do tego wszystkiego dodać należy, że po paru minutach od załączenia wzmacniacz wyrzuca napis PROTECT i się wyłącza.
W tym miejscu zaznaczę, że pomiar napięć na płytkach PCB jest mocno utrudniony z tego względu, że dolna ściana kryjąca dół głównego PCB jest blachą połączoną z resztą obudowy trzymającą m.in. transformator i nie da się jej ściągnąć. W celu szukania zimnych lutów i przypaleń (nie doszukałem się żadnych) musiałem rozebrać cały wzmacniacz na części co wiązało się z porozpinaniem wszystkich konektorów i pomniejszych płytek. Uruchomienie wzmacniacza ze stroną lutów PCB na wierzchu jest praktycznie niewykonalne z takim zagęszczeniem elementów składowych.
Z obserwacji przeprowadzonych od strony części na głównym PCB w trakcie pracy wzmacniacza:
- nie grzeje się żaden tranzystor końcowy ani żaden z rezystorów emiterowych
- napięcie zasilania jest prawidłowe (2x48V DC)
- grzeją się układy IC 600, IC700, IC800 (są to uPC2581V-S)
- grzeją się oporniki R510, R511
Wg mnie problem leży albo w układzie odpowiedzialnym za selektor źródeł i cyfrową regulację głośności IC400 (BD3471KS2) albo w tych trzech grzejących się uPC2581V-S które sterują końcówkami mocy.
Aktualnie podejścia do tego wzmacniacza jestem zmuszony robić niejako z doskoku bo czasu brak (praca) więc prosiłbym o ewentualne wskazówki czym zająć się w następnym podejściu do niego. Osobiście myślę o sprawdzeniu napięć na tych układach sterujących końcówkami (nawet na schemacie są podane więc prosta sprawa) ale jak już wcześniej napisałem jest to utrudnione. Będę chyba musiał znaleźć sposób na uruchomienie go bez obudowy tak czy inaczej.
W załączniku schemat. Będę wdzięczny za wskazówki czy chociażby luźne przemyślenia.
Pozdrawiam.