Witam, wszystkich posiadaczy koparko spycharki Białoruś. Jestem od ponad roku posiadaczem tego sprzętu kupiłem (okazyjnie ) trupa za 3tyś od znajomego mojego ojca a chciałem kopać staw, ponoć miała być trochę uszkodzona coś ze skrzynią bo nie jeździła sama ale silnik extra i faktycznie odpalił.
Dumny po zakupie zacząłem szukać mechaniora i znalazłem obiecał zrobić cacko za 10tyś + części i tak : rozebrał całą w drobny mak została tylko obudowa skrzyni biegów na kołkach. Wymienił połowę części na nowe potulejował i pomalował, wydałem na cacko ponad 30tyś zł, czekałem na cacko prawie 7miesięcy było pięknie dopóki nie zacząłem kopać i wtedy się zaczęło;
Najpierw zaczęły pękać przewody (wszystkie były dorabiane nowe) po przewodach zaczęły puszczać uszczelniacze w siłownikach więc wszystko było wymieniane na nowe oryginalne i jak to przestało to stała się rzecz niepojęta dla mojego mechaniora, który już się poddał i nie wie co to ani żaden znany znachor miejscowy, mianowicie podczas podnoszenia lub opuszczania podpór lub pługa zaczyna mi się ruszać tylna łyżka i to w pozycjach końcowych jak już pług czy podpora są maksymalnie wysunięte a przy okazji puszczają uszczelniacze w rozdzielaczach tylnych pod dźwigniami aż olej tryska po twarzy. Mechanior szukał winy regulując zawory ciśnieniowe, czyszcząc je odpowietrzał układ hydrauliczny, kazał kupić nowy rozdzielacz do pługa i podpór i kupiłem dało to tyle że podczas opuszczania pługa czy podpór nie dzieje się to płynnie tylko gwałtownie a problem nie znikł, zato znika mi z oczu mechanior. Koparka stała całe lato bo już mi puściły nerwy i dzisiaj przypadkiem trafiłem na ten profil więc jeżeli ktoś miał podobny przypadek lub potrafi zdiagnozować chorobę lub ma namiar na mechanika co ma pojęć to proszę o podpowiedz.
Jeszcze jedna sprawa mój mechanior zamieniał przewody podczas remontu bo nie mógł sobie poradzić z obrotem zerwał łańcuch a siłowniki nie pracowały odpowiednio po remoncie łapy i pług odwrotnie się podnosiły niż wcześniej czyli zamiast do góry to do dołu i tak jest nadal, czy to ma znaczenie .
Wszystkim z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Dumny po zakupie zacząłem szukać mechaniora i znalazłem obiecał zrobić cacko za 10tyś + części i tak : rozebrał całą w drobny mak została tylko obudowa skrzyni biegów na kołkach. Wymienił połowę części na nowe potulejował i pomalował, wydałem na cacko ponad 30tyś zł, czekałem na cacko prawie 7miesięcy było pięknie dopóki nie zacząłem kopać i wtedy się zaczęło;
Najpierw zaczęły pękać przewody (wszystkie były dorabiane nowe) po przewodach zaczęły puszczać uszczelniacze w siłownikach więc wszystko było wymieniane na nowe oryginalne i jak to przestało to stała się rzecz niepojęta dla mojego mechaniora, który już się poddał i nie wie co to ani żaden znany znachor miejscowy, mianowicie podczas podnoszenia lub opuszczania podpór lub pługa zaczyna mi się ruszać tylna łyżka i to w pozycjach końcowych jak już pług czy podpora są maksymalnie wysunięte a przy okazji puszczają uszczelniacze w rozdzielaczach tylnych pod dźwigniami aż olej tryska po twarzy. Mechanior szukał winy regulując zawory ciśnieniowe, czyszcząc je odpowietrzał układ hydrauliczny, kazał kupić nowy rozdzielacz do pługa i podpór i kupiłem dało to tyle że podczas opuszczania pługa czy podpór nie dzieje się to płynnie tylko gwałtownie a problem nie znikł, zato znika mi z oczu mechanior. Koparka stała całe lato bo już mi puściły nerwy i dzisiaj przypadkiem trafiłem na ten profil więc jeżeli ktoś miał podobny przypadek lub potrafi zdiagnozować chorobę lub ma namiar na mechanika co ma pojęć to proszę o podpowiedz.
Jeszcze jedna sprawa mój mechanior zamieniał przewody podczas remontu bo nie mógł sobie poradzić z obrotem zerwał łańcuch a siłowniki nie pracowały odpowiednio po remoncie łapy i pług odwrotnie się podnosiły niż wcześniej czyli zamiast do góry to do dołu i tak jest nadal, czy to ma znaczenie .
Wszystkim z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.