Od wystąpienia pierwszych problemów z odpalaniem na zimnym w tych Mercedesach minęło wiele lat, w internetach powstało setki wątków na ten temat a do dziś nikt nie podał odpowiedzi co jest przyczyną... każdemu pomaga co innego, po jakimś czasie pisze, że jednak nie pomogło... przeraża mnie wymiana kolejnych części przez mechanika bo to przekroczy wartość auta a czy pomoże?
Problem mam taki jak wszyscy, na zimnym nie chce odpalić, podczas kręcenia rozrusznikiem próbuje załapać ale nie odpala, im zimniej tym więcej razy trzeba kręcić żeby w końcu odpalił.
Jak już odpali to silnik pracuje równo, jest dynamiczny, zero problemów, nie brakuje mu paliwa podczas dynamicznego przyspieszania. Mogę go zgasić zaraz po odpaleniu i ponownie odpali bez problemu "od strzała".
Dlaczego po nocy czy postoju pod pracą 8h nie chce odpalić, próbuje załapać ale nie zapala a jak tylko odpali i od razu zgaszę to za każdym kolejnym razem zapala bez problemu, przecież nie rozgrzał się od kręcenia rozrusznikiem czy podczas 10sekund pracy... jedyne co mi przychodzi do głowy to paliwo, że "napompował" go i każde kolejne odpalenie jest skuteczne, ale dlaczego problem nie występuje jak na zewnątrz jest ciepło?
Problem mam taki jak wszyscy, na zimnym nie chce odpalić, podczas kręcenia rozrusznikiem próbuje załapać ale nie odpala, im zimniej tym więcej razy trzeba kręcić żeby w końcu odpalił.
Jak już odpali to silnik pracuje równo, jest dynamiczny, zero problemów, nie brakuje mu paliwa podczas dynamicznego przyspieszania. Mogę go zgasić zaraz po odpaleniu i ponownie odpali bez problemu "od strzała".
Dlaczego po nocy czy postoju pod pracą 8h nie chce odpalić, próbuje załapać ale nie zapala a jak tylko odpali i od razu zgaszę to za każdym kolejnym razem zapala bez problemu, przecież nie rozgrzał się od kręcenia rozrusznikiem czy podczas 10sekund pracy... jedyne co mi przychodzi do głowy to paliwo, że "napompował" go i każde kolejne odpalenie jest skuteczne, ale dlaczego problem nie występuje jak na zewnątrz jest ciepło?