Jest jeszcze inna metoda pomiaru mocy. Moze troche prymitywna, ale z tego co wiem, daje dosyc wiarygodne wyniki. Polega to na tym, ze za obciazenie dajemy odpowiednia zarowke. Zarowka wraz ze zmiana jasnosci swiecenia zmienia rezystancje. Dzieki obwodowi wyjsciowemu PI na szczescie mozemy dopasowac reaktancje do naszego sztucznego obciazenia w postaci zarowki. W ten sposob doprowadzamy do max. swiecenia. Teraz za pomoca odpowiedniego sprzegniecia tej zarowki z foto-opornikiem, mierzymy rezystancje jaka jest na tym foto-oporniku. Dalej nie zmieniajac tego sprzegniecia zarowka-fotoopor podajemy napiecie stale na zarowke i doprowadzamy poprzez zmiane napiecia aby swiecila tak samo intensywnie jak poprzednio, mierzac foto-opor. Z pradu i napiecia (teraz juz stalego) latwo wyliczyc moc. Wazne jest tez, aby nadajnik mial ten filtr PI, gdyz w przeciwnym razie oprocz wlasciwego sygnalu, masz jeszcze inne "smieci".
Mysle, ze twoje wyniki nie sa poprawne, gdyz sam tranzystor katalogowo jest w stanie dac z siebie max 13W. Ktos mi mowil, ze moc wyjsciowa jest srednio polowa mocy doprowadzonej do zasilania lub mniej. Proponuje zrobic bardziej wiarygodne pomiary i nie podniecac sie tymi 20W.