Witam, posiadam półautomat spawalniczy ja w tytule. Służył bezbłędnie od 2002 roku, dziś przestał reagować na spust w pistolecie. Nie podaje drutu, nie podaje też napięcia na drut. Do niedawna jeszcze było tak, że pokręcenie przewodem przy pistolecie przywracało funkcje życiowe, jednak teraz padło zupełnie. Rozebrałem pistolet, od razu zauważyłem, że któryś z pracowników najwyraźniej już tu grzebał. Oprócz pancerza dla drutu, rurki dla CO2 i przewodu prądowego w kierunku pistoletu biegną jeszcze dwa przewody (jeden wychodzi od płytki sterowania podajnika (brązowy) drutu drugi (niebieski), z tego co widzę - zza stosu prostowniczego). W pistolecie przewód brązowy podłączony do styku spustu, po jego wciśnięciu owy brązowy przewód był zwierany z głównym przewodem napięciowym i najwyraźniej tak to od jakiegoś czasu pracowało. Przewód niebieski natomiast "wisi" w powietrzu, raczej znikąd się nie oberwał, gdyż został przez kogoś celowo przycięty.
Bardzo proszę o pomoc w ustaleniu jak mają być podłączone owe dwa przewody, najbardziej byłbym wdzięczny za pomoc w odnalezieniu schematu elektrycznego tego migomatu. Pozdrawiam
Bardzo proszę o pomoc w ustaleniu jak mają być podłączone owe dwa przewody, najbardziej byłbym wdzięczny za pomoc w odnalezieniu schematu elektrycznego tego migomatu. Pozdrawiam