Mam Sharana 1.9tdi z 2000r po modyfikacji, przebieg 300tys, w sierpniu tego roku zepsuła mi się turbina-zregenerowali ją, auto się grzało więc mechanicy z serwisu Boscha powiedzieli, że to uszczelka pod głowicą. Zrobili głowicę oraz rozrząd i świece. Po przejechaniu 3tys po regeneracji turbiny rozsypała się ona w drobny pył. Ponieważ auto stanęło mi na drugim końcu Polski auto tam zostawiłam i tamtejsi mechanicy naprawiali turbinę. Po odebraniu samochodu, auto znowu na turbinie przejechało 40km i znowu straciło moc i turbina padła.
Po kolejnej naprawie auto jeździło, ale niestety musiałam wymienić pompowtryski, mechanicy włożyli mi do auta pompowtryski z 2007r i przesterowali komputer, auto jeździło i było ok.
Po przejechaniu 800km poszedł biały dym z wydechu i auto odwiozłam laweta do mechaników, którzy robili pompowtryski. Oni twierdzili że zamontowali pompowtryski w gniazdach, które były już bardzo wyrobione i serwis, który regenerował głowicę tak na prawde nie powinien jej regenerować tylko powiedzieć mi o tym i poszukać innej głowicy.
Odwiozłam auto do mechaników, którzy robili głowicę - oczywiście umyli od wszystkiego ręce, jedynie do czego się poczuli to robocizna a wszystkie części musiałam kupić sama.
Po wymianie głowicy na inną auto odebrałam, niestety po wymianie tej głowicy auto strasznie kopci, ma problem z odpalaniem oraz silnik wpada w 3-4 sekundowe drgania na zimnym silniku.
W auto władowane jest kupę kasy i nadal nie jeździ, od sierpnia dłużej jest u mechaników niż u mnie.
Poradźcie proszę co zrobić, jestem kobietą i mechanicy stosują metodę spychologii a ja nie wiem już co robić - może wymienić silnik?
Czy do prawda, że powinnam szukać silnika który jeździł z automatyczną skrzynią biegów?
Może znacie jakiegoś dobrego mechanika z Wrocławia?
Po kolejnej naprawie auto jeździło, ale niestety musiałam wymienić pompowtryski, mechanicy włożyli mi do auta pompowtryski z 2007r i przesterowali komputer, auto jeździło i było ok.
Po przejechaniu 800km poszedł biały dym z wydechu i auto odwiozłam laweta do mechaników, którzy robili pompowtryski. Oni twierdzili że zamontowali pompowtryski w gniazdach, które były już bardzo wyrobione i serwis, który regenerował głowicę tak na prawde nie powinien jej regenerować tylko powiedzieć mi o tym i poszukać innej głowicy.
Odwiozłam auto do mechaników, którzy robili głowicę - oczywiście umyli od wszystkiego ręce, jedynie do czego się poczuli to robocizna a wszystkie części musiałam kupić sama.
Po wymianie głowicy na inną auto odebrałam, niestety po wymianie tej głowicy auto strasznie kopci, ma problem z odpalaniem oraz silnik wpada w 3-4 sekundowe drgania na zimnym silniku.
W auto władowane jest kupę kasy i nadal nie jeździ, od sierpnia dłużej jest u mechaników niż u mnie.
Poradźcie proszę co zrobić, jestem kobietą i mechanicy stosują metodę spychologii a ja nie wiem już co robić - może wymienić silnik?
Czy do prawda, że powinnam szukać silnika który jeździł z automatyczną skrzynią biegów?
Może znacie jakiegoś dobrego mechanika z Wrocławia?