Kolego czy jesteś pewien, czy ten króciec jest właśnie do gazu? Jeżeli nie masz zaworu w rączce to na pewno nie. I druga bardzo ważna sprawa: tanie pół-automaty wyłącznie na drut samo-osłonowy przeważnie spawają prądem zmiennym. Wierz mi, że przeróbka czegoś takiego na spawanie w osłonie gazu nie ma sensu. Ja przerabiałem ten temat na podstawie pół-automatu Sherman 130f. Też myślałem, że tylko podłączę butlę i zmienię biegunowość i tanim kosztem będę miał prawdziwy migomat. Trochę się zdziwiłem, gdy okazało się, że przewody do rączki i masy idą prosto z trafa i prostownika tam nie uświadczysz. Spawanie prądem zmiennym w osłonie gazów to masakra jakaś jest, możesz spróbować, jeżeli chcesz produkować metalowe kulki zamiast spawania. Ja dokupiłem mostek prostowniczy, dorobiłem dławik, wymieniłem rączkę na taką z zaworem i mogłem spawać, ale szybko strzeliła mi płytka sterowania posuwem drutu (zanim dwa razy wymieniałem spalony potencjometr). Teraz dokupiłem płytkę Bester i podajnik na 24V, bo te w pół-automatach do spawania drutem samo osłonowy prawie zawsze są na 12V, zasilane z wtórnego uzwojenia trafa i prostowane na płytce, więc nie ma to toto siły ciągnąć drutu przy spawaniu w osłonie gazów. De facto ze starego shermana zostało mi tylko trafo które też wymienię jak tylko mi się spali, co pewnie niedługo nastąpi, bo aby spawać drutem 0,8mm trzeba go piłować na maksymalnie. Kolego, sprawdź, jaki masz maksymalny prąd spawania w swojej maszynie, bo jak mniej niż 120A to daj sobie spokój. Drutem nawet 0, 6mm nic tym nie pospawasz. Pewnie teraz lecisz samo osłonowym 0,8mm, ale musisz sobie zdawać sprawę, że rzeczywisty przekrój metalowej części drutu jest nawet połowę mniejszy, bo drut samo osłonowym to antyutleniacz niejako owinięty w metal, można więc przyjąć, że do spawania potrzeba o połowę mniejszego prądu niż w przypadku drutu pełnego (oczywiście w wielkim uproszczeniu) Koniec końców zmierzam do tego, że tanie urządzenia stworzone do spawania wyłącznie drutem samo osłonowym stanowią oddzielna grupę spawarek i jest je dość trudno przerobić ma migomat choć nie jest to niemożliwe. Ja dokonałem czegoś takiego, ale po wszystkich perypetiach stwierdzam, że lepiej było kupić najtańszy migomat do 200A
Dodano po 56 [minuty]:
Przyjrzałem się oznaczeniom na ostatnim ze zdjęć jakie zamieściłeś, i jestem pewien, że twój Kinzo jest dokładnie takim samym typem urządzania jak mój były Sherman, czyli po prostu spawarką transformatorowa na drut samo osłonowy, z tym że wygląda na to , ze masz maksymalny prąd spawania 90A w cyklu 10%, wiec marnie widzę to spawanie w CO2. Nie wiem ile dałeś za to cudo, ale do spawania w osłonie gazów potrzeba prądu stałego, wiec potrzebujesz:
Mostek prostowniczy -100-180zł nowy na allegro
Dławik -40zł zrobiony ze starego transformatora
Baterię kondensatorów 3000mikroF 80zł ( jeżeli dasz mostek na ośmiu diodach to można pominąć kondensatory, ja tak zrobiłem i jest git, można nawet spróbować bez dławika)
Nowa rączka z zaworem 70zł
Butla CO2 – można wykorzystać gaśnicę śniegową ale raczej nie polecam, z resztą to temat na osobna dyskusję.
Przelicz czy to Ci się opłaca. Jeżeli niedużo spawasz, to zostań lepiej przy tym co masz, a sprzęt ci długo posłuży. Po przeróbce aby cokolwiek posmarkać będziesz musiał cisnąć na maksymalnej nastawie i szybko ci strzeli posuw, bo te urządzania nie lubią takiego traktowania. Poza tym 90A to za mało na migomat a w cyklu 10% to chyba tylko „chewtowanie”