Witam. Mam Mercedesa Atego 1229, z końca 2007 r, Przebieg 350 tyś km.
Do końca pracował dobrze, dymka nie puścił ani spadku mocy nie było.
Podczas jazdy na 6 cyl przestał pracować i sadziło kompresją dymem w korek oleju. Rozkręciliśmy go a tam wszystkie tłoki popękane a najgorzej 6 aż pzrepuszczał kompresje i ta pęknięta część tłoka zrobiła próg na cylindrze, takie wyżłobienie z 1 cm na 3 cm. Kupiłem go rok temu i przejeżdził 100 tyś km. Olej lałem syntetyczny zmieniałem co 40 tys, a przed awarią z 10tys km przeszedłem na 10w/40.
Jeden wtrysk z 6 cyl dałem do sprawdzenia i okazało sie ze lał. Ale dymka nie puścił, może przez to ad blue. Temperaura z 4 razy w lato pod duże górki na słowacji wskoczyła mi na 100 st. ale przez może minute.
Od czego sie to mogło stac I co radzicie? Remont czy szukać drugiego silnika?
Silnik z 2010 r kosztuje 30 tyś zł, podobno że ma 10 tyś przebiegu.
Do końca pracował dobrze, dymka nie puścił ani spadku mocy nie było.
Podczas jazdy na 6 cyl przestał pracować i sadziło kompresją dymem w korek oleju. Rozkręciliśmy go a tam wszystkie tłoki popękane a najgorzej 6 aż pzrepuszczał kompresje i ta pęknięta część tłoka zrobiła próg na cylindrze, takie wyżłobienie z 1 cm na 3 cm. Kupiłem go rok temu i przejeżdził 100 tyś km. Olej lałem syntetyczny zmieniałem co 40 tys, a przed awarią z 10tys km przeszedłem na 10w/40.
Jeden wtrysk z 6 cyl dałem do sprawdzenia i okazało sie ze lał. Ale dymka nie puścił, może przez to ad blue. Temperaura z 4 razy w lato pod duże górki na słowacji wskoczyła mi na 100 st. ale przez może minute.
Od czego sie to mogło stac I co radzicie? Remont czy szukać drugiego silnika?
Silnik z 2010 r kosztuje 30 tyś zł, podobno że ma 10 tyś przebiegu.