
Witam.
Pacjentem jest Fideltronik ARES-300 (dokładniejszy model: FTP- 300-01)
Przypuszczam, iż ma uszkodzone transformator, lecz nie wiem czy jest to prawdopodobne (szczerze w to wątpię).
Na zasilaniu sieciowym działa normalnie, lecz na baterii (na razie w warunkach bez obciążenia):
- Po naciśnięciu "I" (on) mignie zielona kontrolka, przekaźnik pstryknie i wszystko gaśnie
- Przy przytrzymaniu "I" (on) UPS się uruchamia, na wyjściu pojawia się napięcie, lecz transformator głośno "bzyczy" (nie można tego nazwać buczeniem), przewody zasilające od akumulatora się bardzo grzeją, sygnał dźwiękowy wskazuje przeciążenie (sygnał co sekundę lub częściej[ zawsze taki sam,tylko nie jestem w stanie określić częstotliwości piknięć]) i po kilku sekundach się wyłącza.
Przy podłączonym obciążeniu (halogen 150W) transformator nieco ciszej bzyczy, odbiornik dostaje napięcie, reszta (punkt powyżej) bez zmian.


Odłączenie jednej lub wszystkich wsuwek po prawej stronie (sztuk pięć) oraz środkowych dwóch (jednej czy obu widocznych na innym zdjęciu) nie daje żadnego efektu.
Na innym zdjęciu: odłączenie dwóch czerwonych przewodów po lewej stronie bądź czarnego powoduje, że nic nie bzyczy (ewidentnie odłączany jest zwój/oje)
Pomiędzy czarnym, a dwoma czerwonymi przewodami na samym początku jest napięcie 12V, po chwili (maksymalnie po sekundzie) spada do 8 - 9V.
Żaden element na PCB nie wygląda na uszkodzony.
Podejrzewam dwie opcje:
- Źle wymodelowany prąd podawany na transformatorze.
- Zwarcie na zwojach, (ale z drugiej strony przecież na wyjściu pojawia się napięcie...)
Chciałbym zapytać również dlaczego jest aż pięć przewodów, oraz dwa białe.
Pozdrawiam!