Witam. Potrzebuję pomocy, bo pomysły na mój amatorski rozum się skończyły. Jest piec Beretta Venus 24 IC, do którego jest podpięty sterownik Euroster 2000. Na piecu było ustawione ok 60 stopni Celsjusza, na eurosterze ok 22. Zimno w domu było praktycznie cały czas.
Zacząłem coś tam eksperymentować, wczoraj ustawiłem na piecu temperaturę max ok 75 stopni, na eurosterze dałem 20,5 stopnia i w domu parówka. Zmieniłem przed wyjściem do pracy temperaturę na 20 stopni na sterowniku, żeby nie robić w domu sauny.
Ok 16.20 wracam do domu, na sterowniku temperatura 19 stopni, wiatraczek się kręci - czyli sterownik daje sygnał - "włącz". W domu oczywiście zimnica. Idę do pieca - dioda zielona świeci, piec niby włączony. Temperatura na piecu ok 20-30 stopni, ciśnienie ok 1,1-1,3 bara. Wziąłem wyłączyłem - włączyłem piec - niby wystartował, ale po chwili znowu cisza. Na eurosterze cały czas wiatraczek się kręci, czyli coś musi być nie teges z piecem.
1. Co to może się dziać?
2. Czy piec nie powinien przy ok 36 stopniach sam się załączyć - zabezpieczenie antykorozyjne?
3. Czy piec może się nie włączać przy jakiejś tam pogodzie? Okno w kotłowni zamknięte, otwarte jest to samo - czyli piec niby chodzi kilka godzin, a następnie coś mu odbija i ma gdzieś co mu "każe" euroster. Tak jakby się zawieszał, nie włączy się. Co ciekawe - jak euroster daje sygnał do włączenia pieca, ale piec nie załączy się to chucham na czujnik przy eurosterze. Temperatura sztucznie podnosi się powyżej zadanej, euroster daje sygnał "wyłącz". Po kilku sekundach jak temperatura znowu opadnie, euroster daje sygnał włącz i piec startuje ......
Zacząłem coś tam eksperymentować, wczoraj ustawiłem na piecu temperaturę max ok 75 stopni, na eurosterze dałem 20,5 stopnia i w domu parówka. Zmieniłem przed wyjściem do pracy temperaturę na 20 stopni na sterowniku, żeby nie robić w domu sauny.
Ok 16.20 wracam do domu, na sterowniku temperatura 19 stopni, wiatraczek się kręci - czyli sterownik daje sygnał - "włącz". W domu oczywiście zimnica. Idę do pieca - dioda zielona świeci, piec niby włączony. Temperatura na piecu ok 20-30 stopni, ciśnienie ok 1,1-1,3 bara. Wziąłem wyłączyłem - włączyłem piec - niby wystartował, ale po chwili znowu cisza. Na eurosterze cały czas wiatraczek się kręci, czyli coś musi być nie teges z piecem.
1. Co to może się dziać?
2. Czy piec nie powinien przy ok 36 stopniach sam się załączyć - zabezpieczenie antykorozyjne?
3. Czy piec może się nie włączać przy jakiejś tam pogodzie? Okno w kotłowni zamknięte, otwarte jest to samo - czyli piec niby chodzi kilka godzin, a następnie coś mu odbija i ma gdzieś co mu "każe" euroster. Tak jakby się zawieszał, nie włączy się. Co ciekawe - jak euroster daje sygnał do włączenia pieca, ale piec nie załączy się to chucham na czujnik przy eurosterze. Temperatura sztucznie podnosi się powyżej zadanej, euroster daje sygnał "wyłącz". Po kilku sekundach jak temperatura znowu opadnie, euroster daje sygnał włącz i piec startuje ......
