Witam. Na początku, jakieś 2 miesiące temu, pojawiło się w mojej Lagunce (B56, 2000r., 225tyś km, 2.0 16V + gaz) drżenie pedałów, gałki zmiany biegów przy przekroczeniu 2000 obrotów. Na luzie/postoju przy dodaniu gazu, czy pod czas jazdy, takie mikro drżenie zawsze się pojawiało i było coraz intensywniejsze przy wyższych obrotach. Po kilkunastu minutach aż "mrówki" po stopach chodzą. Od paru dni do tego doszło takie charakterystyczne buczenie (identyczne jakbym jechał na jakichś terenowych oponach z bardzo grubym bieżnikiem). W moim odczuciu dźwięk z prawego przedniego koła dochodzi a pedały i gałka drżą jeszcze lepiej. Efekt pojawia się gdy jadę co najmniej na trójce i powyżej 50km/h. Gdy delikatnie, minimalnie wręcz (muśnięcie kierownicy;)) skręcam w prawo, buczenie słabnie lub całkiem zanika. Średnie nasilenie ma jak jadę prosto, a najgłośniej jest gdy skręcam w lewo/pochylam samochód na prawy bok.
Zrobiłem mały test czy silnik ma na to wpływ - przy rozpędzeniu się do 110km/h, zgasiłem silnik, wrzuciłem na luz i skręcałem w prawo i lewo. Buczenie jest nadal. Ale nie ma drżenia pedałów i gałki.
Ktoś ma pomysł co mogło się uszkodzić? Może to dwie różne usterki a jedna drugą wywołała? Początkowo zakładałem, że to poduszka pod silnikiem/skrzynią ale to buczenie jakoś trudno mi do tego przypisać. Półoś? Łożysko w kole? Zbieżność???
Z góry dzięki za pomoc.
Zrobiłem mały test czy silnik ma na to wpływ - przy rozpędzeniu się do 110km/h, zgasiłem silnik, wrzuciłem na luz i skręcałem w prawo i lewo. Buczenie jest nadal. Ale nie ma drżenia pedałów i gałki.
Ktoś ma pomysł co mogło się uszkodzić? Może to dwie różne usterki a jedna drugą wywołała? Początkowo zakładałem, że to poduszka pod silnikiem/skrzynią ale to buczenie jakoś trudno mi do tego przypisać. Półoś? Łożysko w kole? Zbieżność???
Z góry dzięki za pomoc.