Mam problem z uruchomieniem silnika Toyota Corolla 1,6 (E12T) benzyna 2002 r. produkcji. Po włożeniu kluczyka do stacyjki i włączeniu zapłonu, prawidłowo działają wskaźniki np: poziomu paliwa i zapalają się, te co trzeba i po chwili gasną odpowiednie lampki kontrolne. Po obróceniu kluczyka w położenie "start" zamiast rozpoczęcia pracy silnika słychać charakterystyczne brrrrrrr, tak jakby jakiś tryb miał gdzieś wskoczyć, a nie wskakuje, tylko zaczepia o jakieś inne ząbki innego trybu. Awaria nastąpiła po wcześniejszym prawidłowym uruchomieniu i przejechaniu kilkunastu kilometrów, prawidłowym zatrzymaniu samochodu i chwilowym wyłączeniu silnika na prostej, równej drodze. Odpalił po popchnięniu może po 8-miu metrach z II-go biegu. Podejrzewam spalenie się jakiegoś bezpiecznika, (niby wszystkie dobre) odłączenie się jakiegoś kabla, (klemy na akumulatorze w porzadku) lub może jakaś inna przyczyna wymagająca niestety naprawy w autoryzowanej stacji. Obawiam się wymiany rozrusznika, mimo że być może nie ma takiej potrzeby (autoryzowana stacja - bo przecież klient i tak się nie zna) albo demolki pół samochodu ( zanim "garażowy majster" znajdzie usterkę). Może ktoś z Państwa miał podobny problem i podpowie, co dalej. Dziękuję za pomoc.