Witam,
Historia wygląda następująco:
- 1,5 miesiąca temu zrobiona uszczelka pod głowicą
- Po odebraniu z warsztatu, auto zaczęło więcej palić (Pb)
- Pojawiło się delikatne szarpanie po nagrzaniu (niestety, niepamietam czy przed wymianą termostatu czy po...)
- Najpierw wymieniłem termostat (mechanik nie zrobił tego przy okazji głowicy, a temperatura falowała na wskaźniku)
- Następnie wymienione WN, Cewka (świece zostały założone nowe przez mechanika), kontrola wtrysków (wymontowałem, rozpylają paliwo), regulator ciśnienia przelewa paliwo w trakcie pracy silnika, obroty biegu jałowego równe
- Wybebeszyłem całą wiązkę, sprawdziłem przejścia multimetrem do wszystkich czujników, oczywiście w ramach możliwości weryfikacja najważniejszych czujników (lambda, CTS, położenie przepustnicy, MAP (podmianka) )
- Auto cały czas więcej pali i zaczyna coraz mocniej szarpać (głównie na niskich obrotach), w punkcie krytycznym (po miesiącu) mierzę kompresję 8,8.2,8.1,8, nie zrobiłem próby olejowej, ale uznałem, że jest niepotrzebna, ponieważ auto przed uszczelką miał normalne zużycie oleju (ok. 100-300 ml / 10000), dobre przyśpieszenie, równa praca itd.
- Następnie obejrzałem jeszcze raz rozrząd - przestawiony o 1 ząbek (moja wina przy wymianie termostatu, rozrząd przestawiony "w lewo" - czyli wskaźnik na wałku rozrządu potrzebował 1 ząbka, żeby wyrównać znaki z obudową, podczas, gdy ten na wale był już ustawiony prawidłowo)
- Przy okazji zauważyłem, że mechanik włożył świece o ciepłocie 5 (wg. NGK) a powinno być 6 (czyli ciut zimniejsze), od razu podmieniłem
- Po złożeniu auto dalej szarpie (w sumie to stało się nie do życia), dodatkowo zaczęło prychać na biegu jałowym, zaczęło się strzelanie w wydech (przeciętne, bez wystrzałów artyleryjskich) w tłumik (brak katalizatora przy okazji) , kompresja 8.0 , 9.5, 9.6, 9.5, świece ładnie opalone, bez śladów oleju
Mam nadzieję, że niczego nie pominąłem...
A teraz pytania do osób doświadczonych w tym zakresie:
1) Czy 1.5 SOHC przy opisanym przestawieniu o 1 ząbek mógł spowodować mechaniczne uszkodzenia tłoków / zaworów - (interesuje mnie tylko ten konkretny silnik oczywiście) ?
2) Czy jeżdżenie z przestawionym rozrządem mogło spowodować wypalenie zaworów (tak jak napisałem - stopień szarpania zwiększał się płynnie, narastająco na przestrzeni miesiąca), kompresji ostatnio nie mierzyłem, ale około rok temu była koło 11-12 bar jeżeli dobrze pamiętam, więc opisany spadek zrzucam na zawory ?
3) Jeżeli z powyższych odpowiedzi, nie wynika, że jak coś popsułem, co mechanik mógł zrobić nie tak przy szlifie, że auto wyjechało i było..ok, ale więcej paliło, a doszło do mocnego szarpania (kiedyś, słyszałem, że jak sa hydrauliczne popychacze, to może być taki efekt jak się nie dotrze zaworów w głowicy, ale nie jestem pewien, po zdjęciu kolektora wydechowego widzę zawory wylotowe i widać, że nie były szlifowane, ale może dociera się je w gniazdach bez obróbki całości...oczywiście tylko gdybam już tu..)
Czekam z niecierpliwością na informacje, ponieważ muszę zadecydować czy jechać z reklamacją czy nie (nie chcę niesłusznie kogoś oskarżać, ale z drugiej strony jak coś popsuł...)
Pozdrawiam
Historia wygląda następująco:
- 1,5 miesiąca temu zrobiona uszczelka pod głowicą
- Po odebraniu z warsztatu, auto zaczęło więcej palić (Pb)
- Pojawiło się delikatne szarpanie po nagrzaniu (niestety, niepamietam czy przed wymianą termostatu czy po...)
- Najpierw wymieniłem termostat (mechanik nie zrobił tego przy okazji głowicy, a temperatura falowała na wskaźniku)
- Następnie wymienione WN, Cewka (świece zostały założone nowe przez mechanika), kontrola wtrysków (wymontowałem, rozpylają paliwo), regulator ciśnienia przelewa paliwo w trakcie pracy silnika, obroty biegu jałowego równe
- Wybebeszyłem całą wiązkę, sprawdziłem przejścia multimetrem do wszystkich czujników, oczywiście w ramach możliwości weryfikacja najważniejszych czujników (lambda, CTS, położenie przepustnicy, MAP (podmianka) )
- Auto cały czas więcej pali i zaczyna coraz mocniej szarpać (głównie na niskich obrotach), w punkcie krytycznym (po miesiącu) mierzę kompresję 8,8.2,8.1,8, nie zrobiłem próby olejowej, ale uznałem, że jest niepotrzebna, ponieważ auto przed uszczelką miał normalne zużycie oleju (ok. 100-300 ml / 10000), dobre przyśpieszenie, równa praca itd.
- Następnie obejrzałem jeszcze raz rozrząd - przestawiony o 1 ząbek (moja wina przy wymianie termostatu, rozrząd przestawiony "w lewo" - czyli wskaźnik na wałku rozrządu potrzebował 1 ząbka, żeby wyrównać znaki z obudową, podczas, gdy ten na wale był już ustawiony prawidłowo)
- Przy okazji zauważyłem, że mechanik włożył świece o ciepłocie 5 (wg. NGK) a powinno być 6 (czyli ciut zimniejsze), od razu podmieniłem
- Po złożeniu auto dalej szarpie (w sumie to stało się nie do życia), dodatkowo zaczęło prychać na biegu jałowym, zaczęło się strzelanie w wydech (przeciętne, bez wystrzałów artyleryjskich) w tłumik (brak katalizatora przy okazji) , kompresja 8.0 , 9.5, 9.6, 9.5, świece ładnie opalone, bez śladów oleju
Mam nadzieję, że niczego nie pominąłem...
A teraz pytania do osób doświadczonych w tym zakresie:
1) Czy 1.5 SOHC przy opisanym przestawieniu o 1 ząbek mógł spowodować mechaniczne uszkodzenia tłoków / zaworów - (interesuje mnie tylko ten konkretny silnik oczywiście) ?
2) Czy jeżdżenie z przestawionym rozrządem mogło spowodować wypalenie zaworów (tak jak napisałem - stopień szarpania zwiększał się płynnie, narastająco na przestrzeni miesiąca), kompresji ostatnio nie mierzyłem, ale około rok temu była koło 11-12 bar jeżeli dobrze pamiętam, więc opisany spadek zrzucam na zawory ?
3) Jeżeli z powyższych odpowiedzi, nie wynika, że jak coś popsułem, co mechanik mógł zrobić nie tak przy szlifie, że auto wyjechało i było..ok, ale więcej paliło, a doszło do mocnego szarpania (kiedyś, słyszałem, że jak sa hydrauliczne popychacze, to może być taki efekt jak się nie dotrze zaworów w głowicy, ale nie jestem pewien, po zdjęciu kolektora wydechowego widzę zawory wylotowe i widać, że nie były szlifowane, ale może dociera się je w gniazdach bez obróbki całości...oczywiście tylko gdybam już tu..)
Czekam z niecierpliwością na informacje, ponieważ muszę zadecydować czy jechać z reklamacją czy nie (nie chcę niesłusznie kogoś oskarżać, ale z drugiej strony jak coś popsuł...)
Pozdrawiam