Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Daewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresja

dobul 05 Jan 2012 14:15 14073 14
Buderus
  • #1
    dobul
    Level 10  
    Witam,
    Historia wygląda następująco:
    - 1,5 miesiąca temu zrobiona uszczelka pod głowicą
    - Po odebraniu z warsztatu, auto zaczęło więcej palić (Pb)
    - Pojawiło się delikatne szarpanie po nagrzaniu (niestety, niepamietam czy przed wymianą termostatu czy po...)
    - Najpierw wymieniłem termostat (mechanik nie zrobił tego przy okazji głowicy, a temperatura falowała na wskaźniku)
    - Następnie wymienione WN, Cewka (świece zostały założone nowe przez mechanika), kontrola wtrysków (wymontowałem, rozpylają paliwo), regulator ciśnienia przelewa paliwo w trakcie pracy silnika, obroty biegu jałowego równe
    - Wybebeszyłem całą wiązkę, sprawdziłem przejścia multimetrem do wszystkich czujników, oczywiście w ramach możliwości weryfikacja najważniejszych czujników (lambda, CTS, położenie przepustnicy, MAP (podmianka) )
    - Auto cały czas więcej pali i zaczyna coraz mocniej szarpać (głównie na niskich obrotach), w punkcie krytycznym (po miesiącu) mierzę kompresję 8,8.2,8.1,8, nie zrobiłem próby olejowej, ale uznałem, że jest niepotrzebna, ponieważ auto przed uszczelką miał normalne zużycie oleju (ok. 100-300 ml / 10000), dobre przyśpieszenie, równa praca itd.
    - Następnie obejrzałem jeszcze raz rozrząd - przestawiony o 1 ząbek (moja wina przy wymianie termostatu, rozrząd przestawiony "w lewo" - czyli wskaźnik na wałku rozrządu potrzebował 1 ząbka, żeby wyrównać znaki z obudową, podczas, gdy ten na wale był już ustawiony prawidłowo)
    - Przy okazji zauważyłem, że mechanik włożył świece o ciepłocie 5 (wg. NGK) a powinno być 6 (czyli ciut zimniejsze), od razu podmieniłem
    - Po złożeniu auto dalej szarpie (w sumie to stało się nie do życia), dodatkowo zaczęło prychać na biegu jałowym, zaczęło się strzelanie w wydech (przeciętne, bez wystrzałów artyleryjskich) w tłumik (brak katalizatora przy okazji) , kompresja 8.0 , 9.5, 9.6, 9.5, świece ładnie opalone, bez śladów oleju

    Mam nadzieję, że niczego nie pominąłem...

    A teraz pytania do osób doświadczonych w tym zakresie:
    1) Czy 1.5 SOHC przy opisanym przestawieniu o 1 ząbek mógł spowodować mechaniczne uszkodzenia tłoków / zaworów - (interesuje mnie tylko ten konkretny silnik oczywiście) ?

    2) Czy jeżdżenie z przestawionym rozrządem mogło spowodować wypalenie zaworów (tak jak napisałem - stopień szarpania zwiększał się płynnie, narastająco na przestrzeni miesiąca), kompresji ostatnio nie mierzyłem, ale około rok temu była koło 11-12 bar jeżeli dobrze pamiętam, więc opisany spadek zrzucam na zawory ?

    3) Jeżeli z powyższych odpowiedzi, nie wynika, że jak coś popsułem, co mechanik mógł zrobić nie tak przy szlifie, że auto wyjechało i było..ok, ale więcej paliło, a doszło do mocnego szarpania (kiedyś, słyszałem, że jak sa hydrauliczne popychacze, to może być taki efekt jak się nie dotrze zaworów w głowicy, ale nie jestem pewien, po zdjęciu kolektora wydechowego widzę zawory wylotowe i widać, że nie były szlifowane, ale może dociera się je w gniazdach bez obróbki całości...oczywiście tylko gdybam już tu..)

    Czekam z niecierpliwością na informacje, ponieważ muszę zadecydować czy jechać z reklamacją czy nie (nie chcę niesłusznie kogoś oskarżać, ale z drugiej strony jak coś popsuł...)

    Pozdrawiam
  • Buderus
  • Buderus
  • #3
    dobul
    Level 10  
    Witam,
    dzięki za odpowiedź.
    Pomiar wykonywany standardowo, ciepły silnik, otwarta przepustnica, wykręcone wszystkie świece, wyjęty przekaźnik od pompy.

    Dość zasadniczo postawiłeś sprawę, jednak zależałoby mi na bardziej szczegółowym wyjaśnieniu..

    Nie pasuje mi to, że silnik wcześniej nie brał oleju, nadal się rozpędza bez większych problemów, tylko czyni to w fatalnym stylu (tak szarpie, ze głowa lata tył - przód).

    Zakładając, ze kompresja jest zmierzona prawidłowo, uważasz, że opisany przez Ciebie złom, to wypalone zawory, pogięte zawory, pogięte zawory i rozwalone tłoki? Co może być przyczyną tego stanu rzeczy ? Przed uszczelką auto hulało bezproblemowo. Czy przestawienie tego rozrządu mogło mieć aż tak katastrofalne skutki (o jeden ząbek)?

    Staram się podjąć jakąś racjonalną decyzję, typu reklamacja albo sam zrzucam głowicę w samochodzie, na razie nie zakładam wymiany silnika ...
  • #4
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Nic tam nie hulało - silnik nagle nie traci kompresji, w dodatku dość równomiernie na wszystkich cylindrach. Wpierw należało by szukać przyczyny słabego ciśnienia, a szarpanie to już inna bajka - wypadające zapłony któregoś cylindra, pływający z różnych przyczyn KWZ, nadmiernie zubożona mieszanka itd. Wymagasz teraz wróżenia z ręki przez telefon. W każdym razie - ciśnienie jest złe i od tego zacznij poszukiwania. A skoro się przyznałeś do tego że własnoręcznie spaprałeś rozrząd i tak jeździłeś - cóż, przykro. Jeśli przestawienie było tylko o 1 ząbek na kole wałka, to do kolizji nie doszło.
  • #5
    dobul
    Level 10  
    Nie chcę się spierać, przykro mi nie jest, wróżenia nie wymagam, próbuje wymyślić sensowny plan dalszych prac / diagnostyki. Postawiłem 3 pytania na początku i zakładałem, że odpowiedzi mi pomogą pchnąć temat dalej.

    Dzięki za wyjaśnienie kwestii przestawienia rozrządu, skoro nie było kolizji to ten temat jest czysty. W związku z tym rozumiem, że teorię o wypaleniu lub pokrzywieniu zaworów przez przestawiony rozrząd też można wsadzić w cztery litery.

    Zadam kolejne wyprowadzające z równowagi pytania :) :

    - Czytałem, że przy hydraulicznych popychaczach, jeżeli się zrobi sam szlif głowicy bez docierania zaworów, to robotę można uznać za spartaczoną. Czy to jest prawdziwe stwierdzenie ? Obserwowałem sobie właśnie zaworki przez gniazda świec i kolektor wylotowy i ta strona grzybka, którą zawór uszczelnia gniazdo zaworowe nie wygląda na spolerowaną i błyszczącą (jest przypalona / jeden grzybek lekko zaolejony (ciekawe czy zrobili uszczelniacze zaworowe...). Czy może 1,5 miesiąca jazdy mogło tak zasyfić te zawory i kompletnie nie brać tego faktu pod uwagę?

    - Osprzęt mam aktualnie rozkręcony, ale zrobiłem przed chwilą kompresje na zimnym silniku. Nie wiem czy jest sens takiej weryfikacji, ale pokazało 5, 9.8, 10, 9.8, czyli pierwszy cylinder wskazuje znaczną różnicę w stosunku doi pozostałych. Daje to nam jakąś wskazówkę ?

    - Jeżeli rozrząd uparcie ustawia się prawidłowo na znakach, to rozumiem, że ten temat mam sobie odpuścić ? Nie da się nic więcej tu spierniczyć ? Jestem totalnym amatorem, ale kilkanaście rozrządów w życiu zrobiłem, więc mogłem coś spierniczyć przez zbytnią pewnośc siebie :)

    - Mogę jeszcze coś zrobić dla szukania przyczyn spadku ciśnienia ? Jak uważasz, że nic to składam auto, odpalam grzeję, robię próbę olejową. Jak wyjdzie, że olej nie zmienia ciśnienia to rozumiem, że mam zrzucić głowicę i do szlifierni na pomiar szczelności itd. Jak wyjdzie, że olej ma znaczny wpływ na ciśnienie tzn., że silnik padaka, i muszę zastanowić się jak dalej chcę to rozwiązać.
  • #6
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Łeeeech. Ktoś Tobie bzdur naopowiadał z tym polerowaniem i szlifowaniem. Przy planowaniu głowicy nie ma potrzeby robić więcej niż to konieczne - zawory można, ale nie trzeba docierać -zależy to od tego jak szczelne są. Czasem samo dotarcie to zbyt mało, szlifuje się wtedy gniazda i wymienia zawory. Po jakimś przebiegu nie dojrzysz czy było coś z nimi robione. Zaolejone grzybki - mogą uszczelniacze lekko puszczać. Zasyfić zawory mogło, mogły nie być czyszczone -bo i po co.
  • #7
    dobul
    Level 10  
    Ok, składam bebechy w takim razie, robię próbę olejową, mechanika i reklamacje olewam i zobaczymy co dalej (ściąganie głowicy, jazda w remonty / nowy silnik)
    Dzięki za pomoc i pozdrawiam
  • #8
    dobul
    Level 10  
    Witam,
    tylko informacyjnie

    - Próba olejowa spowodowała wzrost kompresji do 15 bar, na tym jednym felernym cylindrze 14 bar :)

    - Zrzucam więc głowicę :), reklamacji nie robię

    - Stwierdzam, że lubię swoje autko (ma nawet klimę :) ), w alle silniki się nie bawię, więc w najgorszym (najbardziej prawdopodobnym) wypadku zrobię generalkę...

    - Bardzo zaskakujące jest to, że przed głowicą auto brało minimalne ilości oleju, spalanie miało super, osiągi jak najbardziej w porządku (są to rzeczy na punkcie, których jestem bardzo przewrażliwiony..), przebieg oryginalny 170kkm, auto nie katowane i praktycznie robi tylko dłuższe dystanse >30 km jednorazowo.....cóż, może wyjątkowy pech i tyle, w końcu jak napisał kolega kompresja nie leci z dnia na dzień...
  • #9
    dobul
    Level 10  
    Witam,
    Wyjąłem tłoki z silnika i w związku z tym mam kilka pytań.

    1) Czy tłok na przedstawionych zdjęciach jest zatarty? Zaznaczam, że każdy tłok ma identyczne ślady po obu stronach. Czy mogę taki tłok założyć bez konsekwencji z powrotem ?

    2) Cylinder - poniżej są zdjęcia strony czołowej i tylnej cylindra oraz bocznej. Boczna jak widać - jest honowanie, zastrzeżeń brak. Natomiast czołowa i tylna ma widoczne ślady wytarcia (powiązane z punktem 1 jak sądzę). Miałem chytry plan założenia pierścieni nominałów do tego silnika. Niestety po zauważeniu powyższych problemów mam wątpliwości... Czy można prosić o jakąś opinię w tym temacie ?

    Oczywiście wiem, że najlepiej jest zrobić szlif z honowaniem, nowe tłoki itd., ale niestety muszę szukać bardziej optymalnego rozwiązania dla mojej kieszeni. Nie oczekuję, że auto po takim "remoncie" zrobi przebieg jak po kapitalce, ale 100 kkm byłoby satysfakcjonujące.


    Daewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresjaDaewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresja
    Ładne boczki

    Daewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresjaDaewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresja
    Przytarcia cylindra

    Daewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresja Daewoo Lanos 1.5 SOHC Skutki przestawionego rozrządu / kompresja
    Przytarty tłok (jako przykład :) )
  • #10
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Lekko kiedyś "przypuchł" - na szczęście ślady są w obrębie płaszcza tylko, główka tłoka sprawia wrażenie nie ruszonej. Będą jeździć. Dalej - nie rozpędzaj się z wymianą pierścieni - sprawdź przerwę na zamkach, najlepiej na górnej krawędzi cylindra i podaj wartość.
  • #11
    dobul
    Level 10  
    Dzięki za informacje, główka (a raczej główki, bo każdy tłok ma identyczne przytarcia) rzeczywiście nie są ruszone.

    Z przerwą na zamkach dam znać niestety jutro, bo jak widzę mój szczelinomierz realizuje swój żywot u bliżej nieokreślonej osoby :).

    Pytania dodatkowe (mogę nimi zamęczyć, ale wolę palnąć głupotę niż żyć w niewiedzy :) ):

    Czy pomiar luzu na zamkach przeprowadzić w kilku miejscach obracając pierścień (chodzi mi o owalizację)?

    Pomiar przy górnej krawędzi - mówimy o części znajdującej się w zakresie pracy tłoka (od samej góry są z 2-3 mm w cylindrze, gdzie tłok nie pracuje)?

    Jeżeli z pomiaru luzu na zamku wyjdzie, że pierścień jest niezużyty (jak rozumiem temu ma służyć pomiar), to samo ustawienie pierścieni może rozwiązać problem (inaczej, czy moje problemy z kompresją i telepaniem auta mogły wynikać z przestawionych pierścieni)?

    Czy zakupić dodatkowo mikrometr (w sumie to nie wiem ile może kosztować, ale pytam bo do sklepu 15 km :) ) ?
  • #12
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Nie. Luz górnego pierścienia zmierzony na samej górze, oraz tzw. pod progiem - różnica wartości da jakieś pojęcie raz o zużyciu cylindra, a dwa o zużyciu samego pierścienia. Owalizacji w ten sposób nie zmierzysz, jedynie średnicówką.
  • #13
    dobul
    Level 10  
    Pomierzone :)

    1) Dla "wstępnego" zobrazowania sytuacji pomierzyłem dwa cylindry, pierwszy najwyższym pierścieniem, drugi środkowym pierścieniem
    2) 1 Cylinder, badany pierwszym pierścieniem
    - Luz na samej górze (tam, gdzie już tłok nie pracuje, nie ma nagaru, ale jest brązowa) 0,80
    - Luz pod progiem (umownym, bo jest niewyczuwalny) 0,85
    - Luz na środku cylindra 0,85
    - Luz na dole cylindra 0,85

    3) 2 Cylinder, badany środkowym pierścieniem
    - Luz na samej górze 0,90
    - Luz pod progiem 0,95
    - Luz na środku cylindra 0,95
    - Luz na dole cylindra 0,95

    4) Pozyskałem od zaprzyjaźnionego sklepu nominały RIK (zamówiłem je ju ż wcześniej, ale mam możliwość zwrotu na szczęście :) ) do dodatkowego pomiaru, więc dodatkowo poniżej pomiary dla tych dwóch cylindrów na nominalnym, nowym pierścieniu

    5) 1 Cylinder
    - Luz na samej górze 0,40
    - Luz pod progiem 0,45

    6) 2 Cylinder
    - Luz na samej górze 0,40
    - Luz pod progiem 0,45

    Z Bujańskiego widzę, że luz powinien być 0,3, a mi na samej górze (nie zużytej) wychodzi 0,4 więc może być szczelinomierz trefny ? Pomiary powtarzałem po kilka razy, dodatkowo pilnując suwmiarką, żeby pierścień w trakcie pomiaru miał identyczną odległość od górnej krawędzi cylindra.

    Dodatkowo mam przyszłościowe pytania:

    Jeżeli powyższe pomiary wskazują na małe zużycie cylindra i duże pierścieni (to tylko moja interpretacja oczywiście), to mogę założyć nominały (świadom potencjalnych ryzyk) ?

    Czy składając później silnik, powinienem go złożyć na starych panewkach, czy kupić nowe nominały ?
  • Helpful post
    #14
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Ja bym je razem z tłokami wymienił, nie są drogie - założenie przypadkowych pierścieni na te tłoki które masz, przyspieszy tylko agonię tego silnika. Co do panewek to tuj pomiar już taki prosty nie jest, ale jeśli nie widać na nich zażółceń, rys i kontrolka oleju nie świeciła na biegu jałowym to mogą zostać.
  • #15
    dobul
    Level 10  
    Witam,
    wielkie dzięki za odpowiedź.

    Panewki nie mają zażółceń, błyszczą się (w kolorze srebrnym), ale mają maleńkie (płytkie) wzdłużne rysy oraz wbite czarne kropeczki (zgodnie z tym co wyczytałem w necie mogą to być resztki awaryjnego zużycie silnika :) czyli po prawdopodobnym przegrzaniu resztki tłoka lub pierścionków.... Wcześniej absolutnie żadnych kłopotów z ciśnieniem oleju.

    Rozumiem, że mogę zaryzykować tłok i pierścienie nominał (wiem, że gwarancji mi nikt nie da, ale jak rozumiem istnieje spore prawdopodobieństwo, że pomimo wskazanych przytarć na cylindrze wszystko się ułoży i przeciągnie jeszcze kilkadziesiąt tysięcy)