Witam.
od 3 lat prowadzę amatorskie studio nagraniowe, chciałbym podyskutować o moich planach rozbudowy. Obecnie wygląda to tak:
e-mu 0404
AKG Perception 120
Soundcraft Compact 4
AKG K 55, AKG 512
Behringer BCF 2000
Tannoy M1 + Denon 250SEII
Okablowanie Die Hard
Zaadoptowane pomieszczenie, statywy stojaki etc.
Planuje kupić zainwestować najpierw w preamp i mikrofon, poluję na jednokanałowy preamp marki Golden Age pre 73 ma świetne opinię, oraz mikrofon Blue Bluebird, ewentualnie oktavę mk-319, mikrofony takie a nie inne ponieważ są dość "ciemne" i świetnie radzą sobie z eskami a takich potrzebuję.
Mikser choć już odbiegałby standardem od preampu i mikrofonu wolałbym zatrzymać, często ktoś wpada z samplerem, piecykiem, gramofonami itp, większość średniej klasy interfaceów ma za mało wyjść, między innymi mówię tu o możliwości podłączenia dwóch par słuchawek, dla realizatora jak i artysty.
preamp chciałbym podłączyć pod INSERT, i nie korzystać już z preampów SC4, ale nie wiem czy sam SC4 nie pogorszyłby jakości samą swoją obecnością w torze, chyba nie prawda?
Wielu na pewno zaproponuję abym sprzedał mixer oraz e-mu i zaopatrzył się w interface no ale tak naprawdę czemu? Z latencją nie mam problemów, pasuje mi swoboda dowolnego zarządzania odsłuchem w SC4, a preampu z interfaceu nie będę używać, bo na bank są gorsze niż w GAP pre 73 bądź TL-audio Ivory, (mówimy tu o interfaceach do 1000zł powiedzmy)
Następnym krokiem było by zakupienie monitorów studyjnych KRK RP5 G2, 3 lata temu zrezygnowałem z zakupienia monitorów studyjnych, aby pogodzić tworzenie ze słuchaniem muzyki, tannoy m1 to genialny model grają bardzo wiernie i do tego " bezpłciowy" model denona, (pewien audiofil odradzał mi go ponieważ gra takwiernie że aż bezpłciowo) i naprawdę polecam takie rozwiązanie dla początkujących, lepsze to na moje oko niż monitory pierdziawki za 400zł.
W dalszej kolejności, jakieś słuchawki typu Beyerdynamic DT 150 bądź jak nie będzie już pieniędzy to superlux hd 660, wiadomo przepaść kolosalna i każdy powie że lepiej kupić jakieś AKG 99 powiedzmy, ale tłumienie w tych superluxach jest świetne, polecają je nawet perkusiści, są trwałe i w ogóle ok, w końcu nagrywający nie potrzebuje super jakości odsłuchu.
Jednakże zaczynam się zastanawiać nad tym wszystkim ponieważ znam osoby które potrafią wykrzesać świetnej jakości brzmienie z jakże przeciętnego AKG 120. I nie potrzebują do tego mikrofonów i preampów po 1000zł. Więc czy jest sens ładować coraz to większe pieniądze w sprzęt czy zamiast tego po prostu oddawać materiał do profesjonalnego masteringu.
A jakie są wasze opinie?
Pozdrawiam.
od 3 lat prowadzę amatorskie studio nagraniowe, chciałbym podyskutować o moich planach rozbudowy. Obecnie wygląda to tak:
e-mu 0404
AKG Perception 120
Soundcraft Compact 4
AKG K 55, AKG 512
Behringer BCF 2000
Tannoy M1 + Denon 250SEII
Okablowanie Die Hard
Zaadoptowane pomieszczenie, statywy stojaki etc.
Planuje kupić zainwestować najpierw w preamp i mikrofon, poluję na jednokanałowy preamp marki Golden Age pre 73 ma świetne opinię, oraz mikrofon Blue Bluebird, ewentualnie oktavę mk-319, mikrofony takie a nie inne ponieważ są dość "ciemne" i świetnie radzą sobie z eskami a takich potrzebuję.
Mikser choć już odbiegałby standardem od preampu i mikrofonu wolałbym zatrzymać, często ktoś wpada z samplerem, piecykiem, gramofonami itp, większość średniej klasy interfaceów ma za mało wyjść, między innymi mówię tu o możliwości podłączenia dwóch par słuchawek, dla realizatora jak i artysty.
preamp chciałbym podłączyć pod INSERT, i nie korzystać już z preampów SC4, ale nie wiem czy sam SC4 nie pogorszyłby jakości samą swoją obecnością w torze, chyba nie prawda?
Wielu na pewno zaproponuję abym sprzedał mixer oraz e-mu i zaopatrzył się w interface no ale tak naprawdę czemu? Z latencją nie mam problemów, pasuje mi swoboda dowolnego zarządzania odsłuchem w SC4, a preampu z interfaceu nie będę używać, bo na bank są gorsze niż w GAP pre 73 bądź TL-audio Ivory, (mówimy tu o interfaceach do 1000zł powiedzmy)
Następnym krokiem było by zakupienie monitorów studyjnych KRK RP5 G2, 3 lata temu zrezygnowałem z zakupienia monitorów studyjnych, aby pogodzić tworzenie ze słuchaniem muzyki, tannoy m1 to genialny model grają bardzo wiernie i do tego " bezpłciowy" model denona, (pewien audiofil odradzał mi go ponieważ gra takwiernie że aż bezpłciowo) i naprawdę polecam takie rozwiązanie dla początkujących, lepsze to na moje oko niż monitory pierdziawki za 400zł.
W dalszej kolejności, jakieś słuchawki typu Beyerdynamic DT 150 bądź jak nie będzie już pieniędzy to superlux hd 660, wiadomo przepaść kolosalna i każdy powie że lepiej kupić jakieś AKG 99 powiedzmy, ale tłumienie w tych superluxach jest świetne, polecają je nawet perkusiści, są trwałe i w ogóle ok, w końcu nagrywający nie potrzebuje super jakości odsłuchu.
Jednakże zaczynam się zastanawiać nad tym wszystkim ponieważ znam osoby które potrafią wykrzesać świetnej jakości brzmienie z jakże przeciętnego AKG 120. I nie potrzebują do tego mikrofonów i preampów po 1000zł. Więc czy jest sens ładować coraz to większe pieniądze w sprzęt czy zamiast tego po prostu oddawać materiał do profesjonalnego masteringu.
A jakie są wasze opinie?
Pozdrawiam.