
Witam,
Co prawda nie jest to jakiś wymyślny układ, aczkolwiek ma trochę wspólnego z elektroniką także pozwolę sobie zamieścić na forum. Może znajdzie się jakiś zakochany forumowicz szukający natchnienia na prezent walentynkowy a czasu trochę jeszcze zostało

Załóżenia:
Przed dniem kobiet 2011 roku postanowiłem zrobić mały prezent dziewczynie. Padło na zrobienie lampki w kształcie serca, która ładnie tworzyła by klimat w ciemnym pokoju. Oczywiście był pomysł zrealizowania lampki RGB ale wtedy zabrakło czasu także poprzestałem na wycięciu samego "klosza", zrobieniu podstawy oraz wypisania sentencji. Podświetlenie - czerwone. Ostatnimi czasy znalazło się trochę czasu także dorzuciłem diody G oraz B i mikrokontroler ATTINY13. Dodatkowo układ miał działać w momencie kiedy w pokoju robiło się ciemno. Generalnie lampka miała uszczęśliwić dziewczynę

Opis konstrukcji:
Do układu nie powstała żadna płytka PCB z racji komplikacji układu... Jak zapewne większość wie idea polega na rozpraszaniu światła w miejscach które mają być widoczne a w pozostałych najlepiej jakby się nie rozpraszało... dzięki temu widoczne stają się "wydrapane" elementy na powierzchni względnie równoległej to kierunku rozchodzenia się światła.
Serce zostało wycięte lutownicą transformatową po odpowiednim rozgięciu doprowadzeń napięcia/prądu do samego grota lutownicy(grot przyjął kształt linii prostej:) Jako budulec posłużyła plexi o grubości 5mm. Jak się później okazało nie była to szczęśliwa grubość ze względu na problem ze znalezieniem diody RGB w 3mm obudowie... Zatem ostatecznie wykorzystałem 3 diody 3mm, sterowane tak jak zwykła RGB przez mikrokontroler. Aby światło dobrze rozpraszało się w "sercu" trzeba wywiercić małe otwory o średnicy mniejszej niż grubość plexi i wsadzić same diody do tych otworów po zaizolowaniu doprowadzeń. Samo wycinanie kształtu jest dosyć czasochłonne, jeśli chce się to zrobić w miarę ładnie. Lepszym od drutu miedzianego okazała się plecionka z cienkich drucików. Co prawda wygina się to w procesie przesuwania grotu przez materiał, ale osiągamy wyższą temperaturę i materiał nie skleja się (lub skleja się lekko) po przejściu grota. Jak ktoś ma ochotę to może spróbować przytopić krawędzie żeby uzyskać gładkie kształty. Grubość plecionki trzeba dobrać empirycznie - za gruba też nie może być bo krawędź cięcia robiła się bardzo nieregularna.
Podstawa została wykonana z laminatu, niepotrzebne miejsca zostały wytrawione (tak jak napisy: data z przodu oraz napis z tyłu, ramki) i pocynowane. W związku ze sporym podtrawieniem daty pisanej mazakiem nie za pięknie pokryła się cyną ale może być. Przy użyciu miniszlifierki ścianki zostały spasowane i następnie zlutowane. W środku zawarta została konstrukcja elektroniczna. Do zasilania wykorzystałem zasilacz od starego telefonu dający na wyjściu bez obciążenia ok 6.2 V. Na kartce schemat układu wygląda następująco:

Czujnik ciemności został zrealizowany przy użyciu dzielnika na układzie rezystor + fotorezystor. Jak jest ciemno to sygnał padający na ADC jest bliski 0V, im się robi jaśniej tym większe napięcie podawane jest na przetwornik ADC. Wartość bitowa progu załączenia została dobrana empirycznie.
Stabilizator zapewnia bezpieczny poziom napięcia ≦ 5V, w przypadku zwiększonego obciążenia napięcie jest trochę mniejsze niż 5V, ale nie przeszkadza to w pracy urządzenia(przylutowany laminatu w środku). Rezystory przy diodach LED należy dobrać zgodnie z potrzebą (teoretycznie max 20mA z pinu ATTINY). Nie potrafię powiedzieć jaki użyłem fotorezystor FR, jakby ktoś chciał taki układ wykorzystać to trzeba sobie dobrać empirycznie:) Rs dobrane stosowanie żeby przy bardzo dużym oświetleniu nie był pobierany duży prąd ze źródła zasilania, odpowiednią wartością jest np 10kΩ. I to w sumie wszystko. Układ montowany z lupą

Co do sentencji... akurat w tym przypadku jest to fragment pewnej piosenki ATB co się mojej Dziewczynie podobała i jest z nią przyjemne wspomnienie. Natomiast technika wykonania...

Program sterujący napisany w C. Dawno do niego nie zaglądałem także może tam być bajzel mały i wszystkiego nie pamiętam. Po kompilacji w eclipse wyszło chyba 95% pamięci Flash... Modulacja PWM została zrealizowana programowo ze względu na dostępne tylko dwa kanały PWM. Tworzone przejścia są płynne dla mnie i dla kilku osób które oglądały efekt także myślę że jest ok. Jak ktoś przeanalizuje prosty kod to zobaczy że łatwa możliwość zmiany prędkości zmian kolorów/przejść itp. Wgrane są jakby dwie sekwencje zmian kolorów, występujące po sobie. Program nie był specjalnie optymalizowany, jak się zmieścił w pamięci mikrokontrolera to już tego nie ruszałem.
W przypadku gdy lampka nie świeci analizowane jest ciągle wejście ADC kanał IN1 (chyba:P - trzeba sprawdzić w kodzie). W przypadku wykrycia wartości napięcia wyższej niż graniczna ustawiona w programie załącza się sekwencja zmian kolorów. Trwa to aż do momentu kiedy przejdą dwie sekwencje, wtedy znów włączany jest pomiar ADC. W przerwaniu od ADC ewentualnie zmieniana jest wartość zmiennej rozpoczynającej pracę lampki. PWM został zrealizowany w oparciu o 8-bitowy timer - szczegóły w kodzie. Także po załączeniu lampki mimo że zrobi się jasno wyłącza się ona dopiero po przejściu przez wszystkie kolory
Opis załącznika:
W załączniku znajduje się projekt z eclipse, także znaleźć tam można zarówno plik *.hex jak i kod w pliku *.c
Podsumowanie:
Przedstawiony układ skutecznie umila aktualnie ciemne wieczory, generalnie spełnia swoje zadanie w 100%. Przydałoby się jakieś zabezpieczenie przed rysowaniem (nawet od przecierania) np folia samoprzylepna do drukowania myślę że mogła by się nadać - przy odpowiednim obklejeniu od razu po wypisaniu sentencji. Teraz to już trochę za późno, po prostu trzeba dbać

Pozdrawiam
Radek

Filmik:
Załącznik:
Cool? Ranking DIY