Witam, wszystkich. Mam problem ze skodą fabią 1.9. Otóż jakieś 3 tygodnie temu podczas jazdy na obrotomierzu zaświeciła się żółta kontrolka kierownicy, i poczułem odrazu, że ciężko się skręca, tak jakby wspomaganie wysiadło. Gdy chciałem zjechać na parking, nagle wszystko przestało działać światła, kierunkowskazy, wycieraczki, po prostu wszystko. Auto postało na parkingu jakieś 3h i odpaliło na dotyk. Dojechałem do mechanika, podpiął komputer i wykazało tylko, że są wysokie spadki napięć. Został dolany płyn do wspomagania kierownicy, bo było troszkę mniej niż powinno być, ale nie sądzę by przez ten płyn auto tak się zachowywało. Akumulator jest dobry, nowy sprawdzany, żadna cela nie jest obsypana. 2 mechaników sprawdzało, żaden nic nie stwierdził, żadnego zwarcia itd. No to jeździłem autem, i wczoraj identyczna sytuacja, wszystko przestało działać. Auto postało jakieś 2h i odpaliło na dotyk. Od czego zacząć szukać, na co szczególnie zwrócić uwagę, podejrzewam, że coś musi się grzać, albo gdzieś na przewodach są luzy. Miał ktoś kiedyś podobny przypadek?