Punto na biegu jalowym drzy na benzynie.
Silnik mocno wibruje w kabinie czuc drgania a z rury słychac "prykanie".
wymieniono swiece - brak poprawy
wymieniono przewody WN - brak poprawy
wyczyszczono przepustnice i kanał biegu jałowego - brak poprawy
ustawiono luzy zawodowe - brak poprawy
zrobiono 850km na samej benzynie z dodatkami czyszczacymy wtryski - brak poprawy.
ECU nie zgłasza błedów zarówno na wskaznikach jak i po podpieciu do komputera.
lambda przed katem oscyluje miedzy 0,2-0,8V - czyli prawiodłowo
lambda za katem stale trzyma 0,8V czy tez prawodłowo.
silnik zasilany jest tez LPG BRC SQ24, tyle ze na LPG pracuje idealnie. co wyklucza padniety układ zapłonowy.
na benzynie zaczyna poprawnie pracowac w momencie dostarczenia 'lewego" powietrza tzn kiedy sie zdejmie wezyk biegnacy od koektora ssacego do parownika gazowego silnik przestaje wówczas drgac i z rury wydobywa sie "ladny dzwiek" a nie jak wczesniej prykanie/pierdzenie.
jakies sugestie bo brak mi juz pomyslów
Silnik mocno wibruje w kabinie czuc drgania a z rury słychac "prykanie".
wymieniono swiece - brak poprawy
wymieniono przewody WN - brak poprawy
wyczyszczono przepustnice i kanał biegu jałowego - brak poprawy
ustawiono luzy zawodowe - brak poprawy
zrobiono 850km na samej benzynie z dodatkami czyszczacymy wtryski - brak poprawy.
ECU nie zgłasza błedów zarówno na wskaznikach jak i po podpieciu do komputera.
lambda przed katem oscyluje miedzy 0,2-0,8V - czyli prawiodłowo
lambda za katem stale trzyma 0,8V czy tez prawodłowo.
silnik zasilany jest tez LPG BRC SQ24, tyle ze na LPG pracuje idealnie. co wyklucza padniety układ zapłonowy.
na benzynie zaczyna poprawnie pracowac w momencie dostarczenia 'lewego" powietrza tzn kiedy sie zdejmie wezyk biegnacy od koektora ssacego do parownika gazowego silnik przestaje wówczas drgac i z rury wydobywa sie "ladny dzwiek" a nie jak wczesniej prykanie/pierdzenie.
jakies sugestie bo brak mi juz pomyslów