Witam,
Mam mały problem, Zbudowałem wzmacniacz 3 kanałowy na kostkach tda7294, są to 2 końcówki na satelitki + mostek na subwoofer oczywiście na kości tda7294.
Układ filtrujący to 4x10000uF + 2x100nF na wyjściu pod obciążeniem +-36v.
Przedwzmacniacz wykonany według tego projektu:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic94687-0.html
Zasilany napięciem +-12v pod obciążeniem które daje osobny transformator który też zasila z osobnego odczepu wentylator.
Zasilanie symetryczne do przedwzmacniacza zrobiłem dając 2 kondensatory połączone szeregowo do plusa i minusa a pomiędzy nimi odebrałem punkt masy.
Mój największy problem to fakt, że gdy wzmacniacz pogra dłużej np ze 3 godziny jest włączony to potem przy wyłączaniu słychać taki intensywny pisk który schodzi barwą dźwięku coraz niżej a przy tym membrana subwoofera wyskakuje dosyć mocno w przód. Dźwięki te oczywiście z glośników.
Po np. 2 godzinnej przerwie i odpaleniu wzmacniacza i wylączenu go po krótkim czasie pisku tego nie ma, membrana subwoofera jedynie delikatnie się wychyla i słychać leciutkie puk.
poza tym wzmacniacz działa dobrze, jedynie buczy gdy kabel sygnałowy jedt do niego podpięty a druga końcówka kabla jest w powietrzu, po podłączeniu kabla do jakiegoś źródła lub odłączeniu go zaraz przy wzmacniaczu buczenie zanika, i doszedłem do tego że jest to spowodowane fatalnym kablem po prostu.
Macie jakieś pomysły? Dodam, że zainstalowałem również układ soft startu aczkolwiek nie wiem czy to przez niego mogą być takie problemy.
Mam mały problem, Zbudowałem wzmacniacz 3 kanałowy na kostkach tda7294, są to 2 końcówki na satelitki + mostek na subwoofer oczywiście na kości tda7294.
Układ filtrujący to 4x10000uF + 2x100nF na wyjściu pod obciążeniem +-36v.
Przedwzmacniacz wykonany według tego projektu:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic94687-0.html
Zasilany napięciem +-12v pod obciążeniem które daje osobny transformator który też zasila z osobnego odczepu wentylator.
Zasilanie symetryczne do przedwzmacniacza zrobiłem dając 2 kondensatory połączone szeregowo do plusa i minusa a pomiędzy nimi odebrałem punkt masy.
Mój największy problem to fakt, że gdy wzmacniacz pogra dłużej np ze 3 godziny jest włączony to potem przy wyłączaniu słychać taki intensywny pisk który schodzi barwą dźwięku coraz niżej a przy tym membrana subwoofera wyskakuje dosyć mocno w przód. Dźwięki te oczywiście z glośników.
Po np. 2 godzinnej przerwie i odpaleniu wzmacniacza i wylączenu go po krótkim czasie pisku tego nie ma, membrana subwoofera jedynie delikatnie się wychyla i słychać leciutkie puk.
poza tym wzmacniacz działa dobrze, jedynie buczy gdy kabel sygnałowy jedt do niego podpięty a druga końcówka kabla jest w powietrzu, po podłączeniu kabla do jakiegoś źródła lub odłączeniu go zaraz przy wzmacniaczu buczenie zanika, i doszedłem do tego że jest to spowodowane fatalnym kablem po prostu.
Macie jakieś pomysły? Dodam, że zainstalowałem również układ soft startu aczkolwiek nie wiem czy to przez niego mogą być takie problemy.