Witam kolegów.
Otrzymałem ciekawe radio lampowe Telefunken Allegretto. Prawdopodobnie z roku 1950 lub 1951.
Zgodnie z: http://www.radiomuseum.org/r/telefunken_allegretto_lmkuk.html radio oparte na 4 lampach tj. ECH42, 2xEAF42, EL41. Ogólnie stan całkiem przyzwoity (poza wyłamanym niedużym fragmentem obudowy bakelitowej z rogu) a przede wszystkim radio wydaje się kompletne.
Po wstępnych oględzinach zauważyłem dodatkowy włącznik sieciowy zamontowany na tylnej ściance- szybko okazało się, że ktoś wcześniej zwarł uszkodzony włącznik przy potencjometrze głośności. Radio zostało oczyszczone z kurzu. Wymieniłem 2 kondensatory, które były wyraźnie uszkodzone: 0,025uF włączony równolegle do uzwojenia pierwotnego transformatora, 10uF wpięty pomiędzy rezystory 500Ohm (od strony potencjometru 1M) i 50KOhm (od strony lini -18V) a masą. Załączam schemat zamieszczony na wewnętrznej stronie tylnej ścianki.
Po włączeniu, ku mojemu zdziwieniu radio zagadało i to na wszystkich zakresach. Problem w tym ze grało dosyć cicho, dźwięk był pozbawiony głębi (raczej jak przez słuchawkę tel- chociaż może tak w tym modelu ma być) a poziom przydźwięku był dość znaczny. Dodatkowo po kilkunastu sekundach radio zaczęło dość zniekształcać dźwięk- pojawiło się charczenie przy przekroczeniu pewnego poziomu głośności.
Postanowiłem sprawdzić czy poprawnie działa wzmacniacz podłączając źródło dźwięku z odtwarzacza MP3 na wejście gramofonowe. Otrzymany dźwięk jest cichy i również kiepskiej jakości.
Postanowiłem zmierzyć napięcie anodowe na lampie EL41. Zaraz po włączeniu ok 285V. W czasie rozgrzewania się lamp spada i zatrzymuje się przy ok 185V gdy w głośnikach pojawia się dźwięk (Czy nie za niskie?). Zauważyłem również ze wspomniana lampa EL41 znacząco się grzeje, a po kilku minutach parzy.
Podejrzewając uszkodzenie prostownika na próbę zastąpiłem go diodą 1N4007. Po takim zabiegu napięcie Anodowe lampy EL41 ustala się na poziomie ok 240V, ale lampa mocno się grzeje i parzy po kilkunastu sekundach od włączenia (mam wrażenie że szybciej niż na oryginalnym prostowniku). Dodatkowo wydaje mi się ze poziom przydźwięku sieciowego na diodzie wzrósł zauważalnie (elektrolity w zasilaczu padają? Są dwa w jednej metalowej obudowie). Niestety radio nadal charczy przy próbie podgłośnienia.
Oglądając lampę EL41 moją uwagę zwróciły przebarwienia widocznie na szkle w miejscu "okienek" we wnętrzu lampy (jakby przegrzanie, okopcenie).Załączam zdjęcia. Czy to normalne ślady zużycia?
Proszę kolegów o pomoc i wskazówki w przywróceniu tego wiekowego radia do sprawności. Od czego zacząć?

Otrzymałem ciekawe radio lampowe Telefunken Allegretto. Prawdopodobnie z roku 1950 lub 1951.
Zgodnie z: http://www.radiomuseum.org/r/telefunken_allegretto_lmkuk.html radio oparte na 4 lampach tj. ECH42, 2xEAF42, EL41. Ogólnie stan całkiem przyzwoity (poza wyłamanym niedużym fragmentem obudowy bakelitowej z rogu) a przede wszystkim radio wydaje się kompletne.
Po wstępnych oględzinach zauważyłem dodatkowy włącznik sieciowy zamontowany na tylnej ściance- szybko okazało się, że ktoś wcześniej zwarł uszkodzony włącznik przy potencjometrze głośności. Radio zostało oczyszczone z kurzu. Wymieniłem 2 kondensatory, które były wyraźnie uszkodzone: 0,025uF włączony równolegle do uzwojenia pierwotnego transformatora, 10uF wpięty pomiędzy rezystory 500Ohm (od strony potencjometru 1M) i 50KOhm (od strony lini -18V) a masą. Załączam schemat zamieszczony na wewnętrznej stronie tylnej ścianki.
Po włączeniu, ku mojemu zdziwieniu radio zagadało i to na wszystkich zakresach. Problem w tym ze grało dosyć cicho, dźwięk był pozbawiony głębi (raczej jak przez słuchawkę tel- chociaż może tak w tym modelu ma być) a poziom przydźwięku był dość znaczny. Dodatkowo po kilkunastu sekundach radio zaczęło dość zniekształcać dźwięk- pojawiło się charczenie przy przekroczeniu pewnego poziomu głośności.
Postanowiłem sprawdzić czy poprawnie działa wzmacniacz podłączając źródło dźwięku z odtwarzacza MP3 na wejście gramofonowe. Otrzymany dźwięk jest cichy i również kiepskiej jakości.
Postanowiłem zmierzyć napięcie anodowe na lampie EL41. Zaraz po włączeniu ok 285V. W czasie rozgrzewania się lamp spada i zatrzymuje się przy ok 185V gdy w głośnikach pojawia się dźwięk (Czy nie za niskie?). Zauważyłem również ze wspomniana lampa EL41 znacząco się grzeje, a po kilku minutach parzy.
Podejrzewając uszkodzenie prostownika na próbę zastąpiłem go diodą 1N4007. Po takim zabiegu napięcie Anodowe lampy EL41 ustala się na poziomie ok 240V, ale lampa mocno się grzeje i parzy po kilkunastu sekundach od włączenia (mam wrażenie że szybciej niż na oryginalnym prostowniku). Dodatkowo wydaje mi się ze poziom przydźwięku sieciowego na diodzie wzrósł zauważalnie (elektrolity w zasilaczu padają? Są dwa w jednej metalowej obudowie). Niestety radio nadal charczy przy próbie podgłośnienia.
Oglądając lampę EL41 moją uwagę zwróciły przebarwienia widocznie na szkle w miejscu "okienek" we wnętrzu lampy (jakby przegrzanie, okopcenie).Załączam zdjęcia. Czy to normalne ślady zużycia?
Proszę kolegów o pomoc i wskazówki w przywróceniu tego wiekowego radia do sprawności. Od czego zacząć?



