Witam, ostatnimi czasy noszę się z zamiarem dokupienia do domu piecka gazowego kondensacyjnego. Domek 200mk wybudowany 13 lat temu. Nie ocieplony. W chwili obecnej opalany jest węglem (CO + CWU) ok 7t na sezon czyli w granicach 5 tyś PLN. Piec jest mocy 17kw. Pali się w nim ok 10 godzin na dobę. Rano rozpalamy w południe dokładam, ostatnia wizyta około 19. Ogrzewam 2 kondygnacje parter wys 2,2 m, oraz piętro wys 2,5m. Nie posiadam piwnic. Instalacja oparta na grzejnikach. Okna podwójne plastikowe. Temperatura na parterze ok 25oC pietro 21oC. W związku z powyższym jaki byłby koszt ogrzewania gazem ? Podobny czy wyższy.
Ale iść do pieca nie trzeba . Dla porównania listopad, grudzień, styczeń grzałem powietrzną pompą ciepła(klimatyzator VRV) i poszło za caly okres 3500kW. Ostatnio musiałem przełączyć się na węgiel bo PC nie wyrabiało z odszranianiem wymienika. Ale dane o węglu są z zeszłego sezonu. Ciekawło mnie jak kolega ww uzyskał za gaz 3400zł , skoro zeszły sezon węglem wyszedł mnie niecałe 5 tyś czyli wiecej niż ciebie gazem .
Prawdopodobnie utrzymywał przez całą dobę równa temperaturę 20*C a nie jak u Cibie 25*C przez 12godz i przez 12 godz wychładzanie całego domu i rano od nowa zabawa, rozgrzewanie prawdopodobnie z jakichś 18*C do 25*C aby w nocy znowu schłodzić wszystko.
To tak jak byś jechał samochodem na 3 biegu rozpędzając go do 120km/h wyłączając bieg tocząc się tak, aż uzyska prędkość 70km/h i znowu 3 biegi i ognia do 120km/h.
Kogo stać na takie jazdy?
Ciekawło mnie jak kolega ww uzyskał za gaz 3400zł , skoro zeszły sezon węglem wyszedł mnie niecałe 5 tyś czyli wiecej niż ciebie gazem .
Staram się eliminować systematycznie bezsensowne straty ciepła. W tym roku chciałem osiągnąć koszt roczny rzędu 2000 zł ale koniec stycznia i początek lutego jakoś nie napawają mnie optymistycznie co do realizacji tego planu.
PS
3400 było za 2010 w 2011 miałem koszt poniżej 3000 zł.
Napewno ogrzewanie gazem będzie ok. 2-krotnie droższe niż węglem, ale 2-krotnie tańsze niż prądem. Węgiel nawet jest (biorąc pod uwagę taką ilość, by wartość opałowa była równa) więcej niż dwukrotnie tańszy od gazu, ale kotły gazowe charakteryzują się większą sprawnością i łatwiejszą regulacją (można w każdej chwili wyłączyć, gdy nie trzeba już grzać lub zrobiło się zbyt gorąco a rozżarzonego węgla się z paleniska nie wyjmie). Wartość opałowa 1m3 gazu ziemnego wysokometanowego to 8500 kcal., natomiast wartość opałowa kilograma węgla kamiennego to przeciętnie 6000 kcal.
oczywiście obliczenia są mocno uśrednione ale dają ogólny obraz
Błagam myślcie i sprawdzajcie wiadomości z linków.
Cytujesz .....
"Przy wyliczeniach Money.pl posłużył się wartościami:
Ceny nośników energii - październik 2009 rok/ średnia krajowa
gaz płynny - propan - 2,45 zł/l
gaz ziemny - 2,41 zł/m3
energia elektryczna- 1 kWh - 0,50 zł
olej opałowy - 2,45 zł/l
węgiel - 700zl/t
drewno - 250zł/m3
Wartość opałowa nośników energii (uśrednione dla gazu ziemnego, energii elektrycznej i dla węgla):
drewno - 10 GJ/m3
gaz ziemny - 0,0952 - GJ/dm3
propan - 0,0240 GJ/l
olej opałowy 0,0357 GJ/l
elektryczne I i II taryfa - 0,0036 GJ/kWh
węgiel 27,2 GJ/t"
Wyliczając z tych danych koszt 1GJ energii dla gazu , węgla i drewna wychodzi ...
że przy sprawności 100% dla każdego spalania koszt 1GJ jest praktycznie taka sama .... 25 zł.
Przy domach nie ocieplonych z nie przewymiarowanymi grzejnikami różnica między kosztem ogrzewania nowoczesnym piecem kondensacyjnym a ogrzewaniem węglem może wynieść 20% na korzyść węgla. Przy dostosowaniu instalacji do wymagań pracy w kondensacji będzie to maksymalnie 10%.
(dla ceny gazu 2 zł/m³ i węgla 950 zł/T)
Dzięki temu, że przy kotłach gazowych mamy ogromne możliwości automatyzacji i optymalizacji ogrzewania naszego domu (co ciężko uzyskać na paliwie stałym), koszt ogrzewania gazem ziemnym w stosunku do węgla będzie nieznacznie wyższy. Generalnie przy ogromnych mrozach wygrywa węgiel, ale w okresach przejściowych (jesień/łagodna-zima/wiosna) gaz wyjdzie taniej. A jak doliczyć koszt obsługi, brud, malowanie ścian - gaz wygrywa.
Ostatnio sam szargany co do dalszego postępu cen węgla i zastanawiania się, czy kocioł kupiony w 2006 roku za 8700zł, przy cenie węgla w 2006 roku 410zł z dowozem, ma dziś sens istnienia w mojej kotłowni popełniłem pewne obliczenia.
Niech specjaliści zweryfikują. Przyjąłem wartości startowe w miarę rzeczywiste.
Spalanie eko-groszku to wynik mojego pieca w temperaturach ok. 0 stopni, ale proporcje powinny być i tak zachowane.
Obecnie przy -18 stopniach w nocy ciągnie 4 dni.
Code: html
Log in, to see the code
Tyle teorii.
Dlatego też przy ciągle piorunująco rosnącej cenie węgla zaczynam się już wahać, czy na przyszły rok nie powiesić kondensacyjnego.
A ja nie bawię się w obliczenia. Z doświadczenia wiem, że do ogrzania mojego domu potrzebowałem 6 ton węgla i koksu. Przy dzisiejszych cenach to ponad 6 tys. zł. Natomiast za gaz w zeszłym roku zapłaciłem (za ogrzewanie) 3650 zł.Oczywiście w tym roku będzie więcej, no i przy ogrzewaniu koksem było w domu cieplej. Sterownik gazu pilnuje żeby nie szaleć. A trzeba by uwzględnić wywóz popiołu, pracę i brud.
Wyliczając z tych danych koszt 1GJ energii dla gazu , węgla i drewna wychodzi ...
że przy sprawności 100% dla każdego spalania koszt 1GJ jest praktycznie taka sama .... 25 zł.
Ciekawe jak to wyliczyłeś? Prawdziwe to tylko dla węgla, bo niby dla gazu też się sprawdza, ale wartość opałową gazu:
Quote:
gaz ziemny - 0,0952 - GJ/dm3
wzięto z sufitu, więc podany przez kol. thug10 link zbyt wiarygodny też nie jest.
Kol. jacekk też coś obliczył:
Quote:
Przykładowo zbiornik 135kg węgla spalony w 10 dni = 135kg/10dni = 13,5kg * 30dni = 405kg / miesiąc ...
ale przy założeniu, że spala 2 tony węgla na sezon, co przypuszczam prawdą nie jest, a więc wnioski też mogą od prawdy odbiegać.
Kol. MarudaP jest pierwszą osobą jaką poznałem, która po przejściu na gaz jest nie tylko zadowolona, to jeszcze corocznie na tym zarabia. Oby takich więcej, a przestaniemy się zimą dusić. Jednakże z podanych informacji:
Quote:
6 ton węgla i koksu. Przy dzisiejszych cenach to ponad 6 tys. zł. Natomiast za gaz w zeszłym roku zapłaciłem (za ogrzewanie) 3650 zł
(gazu na ogrzewanie poniżej 1500m³, czyli mniej niż 15 000 kWh, a 6 ton węgla to 42 000 kWh)
wynika jedynie, iż stary kocioł pracował ze sprawnością poniżej 40%, a więc na pewno nadawał się do wymiany.
Dom 250m2 powierzchni mieszkalnej za cały rok 2011 (dociepliłem dom we wrześniu 2011r) koszt zużycia gazu do ogrzania domu i do cwu oraz gotowania to 5900zł (2720 m3 gazu). Po odjęciu kosztów na cwu i do gotowania za samo ogrzanie 3400zł (latem za cwu i gotowanie płaciłem za gaz ok. 220zł/miesiąc)
Dla przykładu przy obecnych temperaturach (-16 w dzień i -25 w nocy) zużycie gazu dobowe to 22-23 m3 (temperatura w domu ok. 20 stopni-wyłączyłem eurostera i nastawa na piecu 45 stopni, bo komfort cieplny jest wtedy lepszy)
Sprawność kotła stałopalnego około 40% może oznaczać , że on działa znacznie poniżej mocy nominalnej (sprawność jest zależna od mocy także). Przy zbyt niskiej mocy np. 30% mocy nominalnej nie ma szans uzyskać sprawności na poziomie 60%.
Te kotły nie mają modulacji. Sprawność jest również zależna od temperatury CO oraz dokładnego dozowania mieszanki paliwowo powietrznej.
Teraz pytanie do właściciele do kotłów stałopalnych czy ktoś z nich albo dla nich mierzył analizatorem skład spalin i na ich podstawie regulował kocioł .
Czytam wiele tematów na forach na temat spalania paliw stałych i ....... jestem załamany poziomem wiedzy i wnioskami.
Grzegorz tu wlasnie trafiles w sedno.
Palacze z kotlowni komunalnych mimo ze robia to zawodowo maja rozne zuzycie dobowe paliwa przy dokladnie takich samych parametrach temperatur.
Wszystko zalezy od "wyczucia" kotla, paliwa i warunkow spalania (w kotle).
Te warunki sie zmieniaja praktycznie non stop tzn. plynnie i dobry doswiadczony palacz potrafi na biezaco korygowac spalanie, ale prywatni uzytkownicy kotlow niewiele o tym wiedza, a mlodzi - im sie po prostu nie chce myslec tylko wrzuca do kotla jak im zimno i oczekuja ze za chwile bbedzie goraco.
Dodano po 9 [minuty]:
Poza tym niewielu bierze pod uwage co najmniej 20% podatku dochodowego ktory placa od kwoty oplaty za paliwo.
Jesli przy tanszym paliwie (wegiel, drewno) dokladasz wlasna robocizne to znaczy ze od roznicy cen za gaz i za wegiel-drewno nie placisz 20% podatku, innymi slowy aby zaplacic za gaz 800 zl musisz zarobic 1000 zl, ale palac weglem- drewnem musisz zarobic tylko 500 zl aby zaplacic 400 zl.
Za gaz musiales wlozyc np. 100 roboczogodzini 200 zl podatku zaplacic, a za wegiel 50 roboczogodzin i 100zl podatku. Teraz policzy sobie kazdy ile roboczogodzin go kosztuje palenie we wlasnym kotle i bedzie mial pelna kalkulacje kosztow.
Przykładowo zbiornik 135kg węgla spalony w 10 dni = 135kg/10dni = 13,5kg * 30dni = 405kg / miesiąc ...
ale przy założeniu, że spala 2 tony węgla na sezon, co przypuszczam prawdą nie jest, a więc wnioski też mogą od prawdy odbiegać.
Kolego "berga".
Zapraszam do mnie. Dom 160m2 pow użytkowej z ogrzewanym garażem[ok. 8 stopni].
Kupiłem we wrześniu 2 tony węgla i paliłem nimi od Października do końca stycznia.
Podałem przecież, że kocioł spalał 10 dni 135kg[sam ważyłem każde wiadro], ale w temperaturach około 0 > -5 stopni. Napisałem również, że przy obecnych temperaturach spalanie zbiornika trwa 4 dni.
Dziś[niedziela] właśnie sypałem ponownie zbiornik do pełna - zasypany wcześniej w czwartek po pracy, ok. 16:30. Dzisiaj ok. 12:00 została dosłownie garstka na dnie.
Możesz wierzyć lub nie, ale w zeszłą sobotę dokupiłem 3 tonę i na razie tak jadę.
Kocioł 25KW Eko-Centr kupiony w 2006 roku ze zwykłym sterownikiem z histerezą 2 stopnie.
Żadnej automatyzacji, do tego zawór 3-drożny. Wszystkim steruję ręcznie i nie twierdzę, że nie przestawiam go wg. potrzeb. Co dzień skrobnę ścianki z sadzy, raz na miesiąc gruntowne czyszczenie i jakoś to idzie.
Co prawda zdjęcie nieaktualne. Ściany ocieplone 10cm wełny, z wyjątkiem tej wysokiej na 7m ściany i długiej na 25m.[pozdrawiam sąsiada], na dachu blacha + 15cm wełny aż pod szczyt i wszystkie wyprostowania sufitu [poddasze użytkowe] dodatkowo 15cm wełny.
Wełna Isover - lambda 0,35.
W razie czego zapraszam na kawę - pokażę Ci rachunki.
Te wyliczenia robiłem dla samego siebie - ponieważ czekam na utwierdzenie siebie w wierze, że węgiel już się nie opłaca.
Piekna chata
Czy ta duza sciane planujesz zabudowac? Czy moze jest to juz dzialka sasiada?
Jesli nie to zabudowujac to symetrycznie do tej plaskiej sciany mialbys zaje..........sta chate.
I oczywiscie mniejsze straty ciepla A jesli czytales moj post to chyba teraz jeszcze trudniej bedzie Ci sie przekonac do innego paliwa Kupujac 5 ton wegla placisz 1 tone jako podatek.
Kupujac odpowiednik 5 ton wegla w gazie placisz koszt 4 ton wegla podatku.
A jesli czytales moj post to chyba teraz jeszcze trudniej bedzie Ci sie przekonac do innego paliwa Kupujac 5 ton wegla placisz 1 tone jako podatek.
Kupujac odpowiednik 5 ton wegla w gazie placisz koszt 4 ton wegla podatku.
Nie koniecznie.
Kiedyś czytałem artykuł porównujący 2 auta: C6 HDI i Hybrydowego Lexus-a.
To co wyczytałem dało mi do myślenia i ..... sprawdzam teraz w domu .
Dom w granicy.
Z sąsiadem już się pętałem po administracji, bo mu się zgoda odwidziała.
Ostatecznie skończyło się na tym, że pchaliśmy budowę ile da do przodu, a po sprawie w Poznaniu, sąsiad dostał pismo odrzucające, natomiast pracę stracił jeden urzędnik, który wydał decyzję zgody na budowę.
Moja żona łagodzi sprawę, więc może za kilka lat przykleję tam 10cm ocieplenia które mam w projekcie.
Dom w granicy.
Z sąsiadem już się pętałem po administracji, bo mu się zgoda odwidziała.
Ostatecznie skończyło się na tym, że pchaliśmy budowę ile da do przodu, a po sprawie w Poznaniu, sąsiad dostał pismo odrzucające, natomiast pracę stracił jeden urzędnik, który wydał decyzję zgody na budowę.
Moja żona łagodzi sprawę, więc może za kilka lat przykleję tam 10cm ocieplenia które mam w projekcie.
Moze lepiej pozwol sasiadowi dolaczyc do twojej sciany.
Chata bedzie wygladac zaje....cie a obaj zaoszczedzicie na paliwie.
I moze sasiad przestanie sprawiac klopoty przy innych inwestycjach.
O ile znam psychologie to bardzo czesto zatwardziali wrogowie przy odrobinie dobrej woli i ustepstwa z jednej strony staja sie dozgonnymi przyjaciolmi w pelnym tego slowa znaczeniu.
Niestety ... jeżdżę cytrynką ale ..... zacząłem szukać pracy, która umożliwi mi kupienie Lexusa.
Wracając do porównania.
Po przeczytaniu artykułu zrozumiałem że połączenie małego silniczka na tanią energię z więcej kosztującym w eksploatacji silnikiem o wysokim spalaniu i koszcie paliwa jest w stanie zdeklasować pod każdym względem (komfortu i ekonomiczności) silnik na nie najdroższe paliwo ale bardziej pracochłonnym (serwisowi podlegają także filtry sadzy) .
Tym też sposobem stałem się "konstruktorem" i testerem własnego układu hybrydowego do ogrzewania domu .
Sprawność kotła stałopalnego około 40% może oznaczać , że on działa znacznie poniżej mocy nominalnej (sprawność jest zależna od mocy także). Przy zbyt niskiej mocy np. 30% mocy nominalnej nie ma szans uzyskać sprawności na poziomie 60%.
Te kotły nie mają modulacji. Sprawność jest również zależna od temperatury CO oraz dokładnego dozowania mieszanki paliwowo powietrznej.
Teraz pytanie do właściciele do kotłów stałopalnych czy ktoś z nich albo dla nich mierzył analizatorem skład spalin i na ich podstawie regulował kocioł .
Czytam wiele tematów na forach na temat spalania paliw stałych i ....... jestem załamany poziomem wiedzy i wnioskami.
Każdy palnik ma zakres modulacji. Dzisiejsze automatyczne sterownik to potrafią:
Obejrzyj sobie dowolny kocioł OnLine:
Link
Mój sterownik jest najprostszy[GECO G-403-P02] i to moja głowa wie ile ma podać węgla, jaka przerwa oraz jaki mocny nadmuch z wentylatora.
Ale ja mam zamiłowanie do elektroniki, i obliczanie proporcji itd. nie stanowi dla mnie problemu.
Analizatora spalin nie posiadam, ale termometr w czopuchu owszem,
Na podstawie tego oraz zmian spalania jestem w stanie wywnioskować kiedy kocioł trzeba czyścić. Ale to są moje godziny spędzone w kotłowni - czego nikomu nie polecam.
Teraz przy wyczyszczonym kotle sprawność mam może ok 75-80%. Podawanie 7 sekund, przerwa 32 sekundy, przesłona wentylatora[brak regulacji prędkości] otwarta na ~40%[duży naturalny ciąg komina], temperatura spalin max ~170 stopni.
Jesienią/wiosną poniżej 50% - choćbym na głowie stanął nie zejdę poniżej pewnej wartości kg/dzień, a większość ucieka w komin.
Jeśli ktoś ma zacięcie, czas i trochę wiedzy może policzyć bieżącą moc kotła:
- wyłączasz wypływ z kotła, np. ja mogę zaworem 3-drożnym
- podkręcasz sterownik na np. 80 stopni
- czekasz na przeskoczenie temperatury na sterowniku, np. 50 stopni
- włączasz stoper i czekasz do np. 60 stopni [przy 60 notujesz czas]
- powtarzasz w zakresie 60-70 stopni [przy 70 notujesz czas]
- załączasz na z powrotem wypływ z kotła
- powtarzasz kilka razy dla uśrednienia wyników
Podstawą jest wzór na bilans cieplny. Q = m * c * T
Musisz znać wartości takie jak:
m - masa wody w kotle [DTR kotła]
c - ciepło właściwe wody, powiedzmy 4,189
T - różnica temperatur wody
Za Wikipedią:
"Jednostką mocy w układzie SI jest wat (W). Moc jest równa 1 wat, jeśli praca 1 dżula wykonywana jest w czasie 1 sekundy."
Czyli:
P = J / s, czyli nasze: P = 4189kJ / 220 sekund = ~19,04 kW
Jestem informatykiem/programistą z zawodu, więc to co można było przeliczyłem we wszystkie strony.
Np. to co podałem powyżej w postach to jest spalanie nominalne mojego kotła deklarowane przez producenta dla podanego przez niego 83% sprawności.
Co prawda EkoCentr już nie istnieje, ale podawali właśnie 4,3kg/h max dla 160 stopni spalin oraz dla 100% mocy kotła.
Ja do tego wyniku właśnie dobiłem.
Niestety ... jeżdżę cytrynką ale ..... zacząłem szukać pracy, która umożliwi mi kupienie Lexusa.
Wracając do porównania.
Po przeczytaniu artykułu zrozumiałem że połączenie małego silniczka na tanią energię z więcej kosztującym w eksploatacji silnikiem o wysokim spalaniu i koszcie paliwa jest w stanie zdeklasować pod każdym względem (komfortu i ekonomiczności) silnik na nie najdroższe paliwo ale bardziej pracochłonnym (serwisowi podlegają także filtry sadzy) .
Tym też sposobem stałem się "konstruktorem" i testerem własnego układu hybrydowego do ogrzewania domu .
Co do Lexusa zycze powodzenia a co do reszty to mysle ze trza tak trzymac.
Dodano po 6 [minuty]:
jacekk015 jest takie powiedzenie : kazdy orze jak moze,
Wykozystujesz swoja wiedze aby oszczedzic , dobrze dla ciebie i tak trzymaj.
Nie chce bardzo wchodzić w dyskusję, podam tylko moje koszty:
Gaz ziemny , dom ogrzewana cześć ( 19-21 st) ok. 160m2+100m2 garaż i pom. na d garażem temp 5-8 stC. Wszędzie podłogówka, kocioł kondensacyjny, ale już 8-letni.
Koszt od 27.10 do 21.12 to 875 zł (420m3). W cenie CWU i kuchnia gazowa, w domu 4 osoby.
Za ta cenę u mnie nie kupiłbym tony przyzwoitego węgla i obawiam sie, że na ten metraż było by mało na prawie 2 miesiące. Butla z gazem do kuchni też kosztuje 55-60 zł i starczyła by może na 1 miesiąc, a o drewnie, popiole i czyszczeniu kotła nawet nie chcę mysleć...
Jacekk015
Chciałbym aby na temat spalania wypowiadać się ..... merytorycznie ..... mając wiedzę.
Zdaje sobie sprawę, że dla "dużych dzieci", którym już nie przystoi grać na PSP kilka firm skonstruowało gadżety na których mogą sobie poklikać ale z ustawieniem pracy kotła nie ma to ..... nic wspólnego.
Jeśli jesteś informatykiem to na pewno masz komputer i w nim wentylator.
Możesz w takim razie sam się przekonać (zasłaniając wentylator w komputerze), że sterując obrotami nie sterujesz tylko starasz się sterować przepływem powietrza. Wentylator się kręci (a w zasadzie wirnik) niezależnie ile powietrza wtłoczy .
Tak samo jest z podawaniem groszku .... sterujesz podajnikiem a nie dobierasz dokładną ilość podawanego paliwa. Za każdym razem będzie ona inna.
Dlatego też ...... nikt nie montuje choćby sondy lambda tak jak w autach .... gdyż nie jest w stanie na jej podstawie podać dokładnie tyle ile potrzeba paliwa i powietrza.
Czy zastanawiałeś się co daje pomiar temperatury spalin ? ...... nic oprócz dobrego samopoczucia i dlatego w silnikach cieplnych ich się nie stosuje.
Nie kontrolujesz też ani jakości paliwa (wilgotności i ilości "węgla w węglu") ani powierzchni czynnej spalania.
Każdy kto zna zasadę spalania wie, że spalanie w kotle ma charakter ciągły i sterować je pulsacyjnie (dmuchawą) jest bzdurą. Jeśli będzie za mało powietrza to zamiast CO2 powstanie CO (wiele osób przekonało się, że jest to śmiertelne). Jeśli będzie go za dużo ....... spaliny będą zimniejsze.
Większa liczba światełek i cyferek daje obecnie producentom tych gadżetów wyciągnięcie od miłośników gadżetów więcej kasy. Daje im możliwość zabawy ..... na własny koszt (każdy będzie sobie "pstrykał" w swój sterownik zmieniając czasy i wyrzucając kolejne złotówki przez złe spalanie węgla.
Jeśli masz wątpliwości to ...... wyrzuć z komputera wtrysku mapę paliwa i przez zaprogramuj swoją na podstawie własnych odczuć aby auto jeździło.
Nie rozumiesz także od czego zależy moc więc ...... nie rozmawiajmy o modulacji w sprzedawanych powszechnie kotłach stałopalnych.
Wszystko zalezy od zarobkow.
Jesli stawka godzinowa jest w granicach oplacalnosci w relacji do mojego wczesniejszego postu to wygodniej i taniej bedzie gaz miejski.
Po prostu nalezy cala kalkulacje zrobic poprawnie. jak napisalem we wczesniejszym poscie.
Nie twierdzilem w nim ze gaz wychodzi drozej, ale podpowiedzialem bardziej realistyczny wzor do robienia kalkulacji.
Nigdy nikomu nic nie narzucam, staram sie tylko dokladniej naswietlic sprawy kalkulacji realnych kosztow.
Dla osob mniej zarabiajacych oszczednosc 20 % podatku ktore wynikaja z kalkulacji to bedzie kolosalna roznica , a moze i nawet sprawa przetrwania kolejnej zimy.
Bogatych to tak szczerze mowiac (nie chce tu nikogo obrazac) mam gdzies, bo stac ich na kazdy rodzaj energii i posty te ich nie dotycza.
Jacekk015
Chciałbym aby na temat spalania wypowiadać się ..... merytorycznie ..... mając wiedzę.
Zdaje sobie sprawę, że dla "dużych dzieci", którym już nie przystoi grać na PSP kilka firm skonstruowało gadżety na których mogą sobie poklikać ale z ustawieniem pracy kotła nie ma to ..... nic wspólnego.
Jeśli jesteś informatykiem to na pewno masz komputer i w nim wentylator.
Możesz w takim razie sam się przekonać (zasłaniając wentylator w komputerze), że sterując obrotami nie sterujesz tylko starasz się sterować przepływem powietrza. Wentylator się kręci (a w zasadzie wirnik) niezależnie ile powietrza wtłoczy .
Tak samo jest z podawaniem groszku .... sterujesz podajnikiem a nie dobierasz dokładną ilość podawanego paliwa. Za każdym razem będzie ona inna.
Dlatego też ...... nikt nie montuje choćby sondy lambda tak jak w autach .... gdyż nie jest w stanie na jej podstawie podać dokładnie tyle ile potrzeba paliwa i powietrza.
Czy zastanawiałeś się co daje pomiar temperatury spalin ? ...... nic oprócz dobrego samopoczucia i dlatego w silnikach cieplnych ich się nie stosuje.
Nie kontrolujesz też ani jakości paliwa (wilgotności i ilości "węgla w węglu") ani powierzchni czynnej spalania.
Każdy kto zna zasadę spalania wie, że spalanie w kotle ma charakter ciągły i sterować je pulsacyjnie (dmuchawą) jest bzdurą. Jeśli będzie za mało powietrza to zamiast CO2 powstanie CO (wiele osób przekonało się, że jest to śmiertelne). Jeśli będzie go za dużo ....... spaliny będą zimniejsze.
Większa liczba światełek i cyferek daje obecnie producentom tych gadżetów wyciągnięcie od miłośników gadżetów więcej kasy. Daje im możliwość zabawy ..... na własny koszt (każdy będzie sobie "pstrykał" w swój sterownik zmieniając czasy i wyrzucając kolejne złotówki przez złe spalanie węgla.
Jeśli masz wątpliwości to ...... wyrzuć z komputera wtrysku mapę paliwa i przez zaprogramuj swoją na podstawie własnych odczuć aby auto jeździło.
Nie rozumiesz także od czego zależy moc więc ...... nie rozmawiajmy o modulacji w sprzedawanych powszechnie kotłach stałopalnych.
Chyba się rozpędziłeś myśląc, że kotłem węglowym, miałowym itd. będzie kiedykolwiek można sterować porównując to do samochodów.
Średnica na wtrysku mojego diesla nie jest równa średnicy retorty mojego kotła.
Moją treść o sterowaniu wziąłeś chyba zbyt dosłownie. Przecież do się dorozumie, że nie jestem w stanie dozować kamyczki eko-groszku lecz spiralą podajnika ślimakowego.
Kamyczki mają również rozstrzał wielkości.
Są kotły na pellet z sondą lambda - nie wiem jaki to daje efekt, ale są.
Pomiar spalin oczywiście poprawia mi samopoczucie, ponieważ na jego podstawie mogę wywnioskować, czy nie puszczam zbyt wielu spalin w komin. Termometr oczywiście nie poda mi ilości wtłoczonego powietrza.
Osadzanie się sadzy w kotle powoduje stały wzrost temperatury spalin - z czasem można to wychwycić.
Masz rację - nie wysyłam próbki węgla do badań laboratoryjnych przed wrzuceniem do kotła.
Zasady spalania znam na tyle, że potrafię wysterować kocioł C.O. - nie produkuje CO świadomie, choć przy wyłączeniu dmuchawy i zamknięciu się przesłony na pewno dopływ powietrza jest zbyt mały. Jednak gdy kocioł jest szczelny i czysty, komin ma prawidłowy ciąg to gdzie ten czad się ulotni?
"Nie rozumiesz także od czego zależy moc więc ...."
Nie do końca wiem w czym problem. Ja piszę ogólnikowo a Ty podajesz przykład mapy wtryskowej silnika. Gdzie tu porównanie wymaganej precyzji sterowania?
"Każdy kto zna zasadę spalania wie, że spalanie w kotle ma charakter ciągły i sterować je pulsacyjnie (dmuchawą) jest bzdurą."
Jakby nie patrzeć kotłów ślimakowych i tłokowych jest zatrzęsienie. Każdy ma jakieś tam swoje laboratorium, lub wysyła na zewnątrz do badań.
"Większa liczba światełek i cyferek daje obecnie producentom tych gadżetów wyciągnięcie od miłośników gadżetów więcej kasy. Daje im możliwość zabawy ..... na własny koszt (każdy będzie sobie "pstrykał" w swój sterownik zmieniając czasy i wyrzucając kolejne złotówki przez złe spalanie węgla."
Myślę, że producent sterowników e-Coal, lub PUMA PID będzie miał inne zdanie.
To są sterowniki dla ludzi, którzy mają słabą znajomość automatyki i dla nich najlepszy jest sterowniki typu full automat.
Osobiście nie wydam 700-900zł na sterownik automat, bo nie sądzę, żeby jego oszczędność wyrównała kiedyś jego cenę zakupu.