Tak jak w temacie. Wycieraczki się zawieszają/zacinają.
Pierwsze objawy były takie, że gdy wycieraczki chodziły i się je wyłączyło, to nie wracały do swojej neutralnej pozycji, tylko stawały w tym momencie, w którym się je wyłączyło. Potem było już gorzej, bo od razu po włączeniu silnika zaczynały chodzić i nie reagowały w ogóle na przełącznik. Czyli po prostu ześwirowały.
Na pierwszy rzut poszedł silniczek, jako że mięliśmy w domu nówkę nieśmiganą pochodzącą z likwidacji sklepu, to ją założyliśmy. Niestety problem nie tkwił w nim, bo po wymianie dalej były objawy takie, jak napisałem. Auto trafiło więc do mercedesowego elektryka. Jak się okazało - moduł wycieraczek nadawał się już tylko do przejechania walcem. Kupiliśmy więc nowy i został on zamontowany.
Przez jedną trasę wszystko już działało jak powinno. Niestety, po wjechaniu do kraju, wycieraczkom znowu odbiło. Po włączeniu jej, nie ważne na jaki tryb/bieg, pokonują tor od dołu do końca szyby, i w drodze powrotnej zatrzymują się samo na środku szyby. Trzeba cofnąć przełącznik do opcji wyłączonych wycieraczek żeby wróciły. Kierowca nie może przecież jeździć z takim mankamentem, bo jak złapie go obfita ulewa albo ostra śnieżyca, to się chłopak zaciupie przekręcaniem przęłącznika
Tak więc, jakieś propozycje? Mi póki co chodzi po głowie, że problem może tkwić w samym przełączniku zespolonym (sygnał dźwiękowy, światła drogowe, kierunkowskazy i ów wycieraczki). Tak jakby po prostu w momencie powrotu wycieraczek, gubiło sygnał.
Atego 1228, rocznik 2001.
Pierwsze objawy były takie, że gdy wycieraczki chodziły i się je wyłączyło, to nie wracały do swojej neutralnej pozycji, tylko stawały w tym momencie, w którym się je wyłączyło. Potem było już gorzej, bo od razu po włączeniu silnika zaczynały chodzić i nie reagowały w ogóle na przełącznik. Czyli po prostu ześwirowały.
Na pierwszy rzut poszedł silniczek, jako że mięliśmy w domu nówkę nieśmiganą pochodzącą z likwidacji sklepu, to ją założyliśmy. Niestety problem nie tkwił w nim, bo po wymianie dalej były objawy takie, jak napisałem. Auto trafiło więc do mercedesowego elektryka. Jak się okazało - moduł wycieraczek nadawał się już tylko do przejechania walcem. Kupiliśmy więc nowy i został on zamontowany.
Przez jedną trasę wszystko już działało jak powinno. Niestety, po wjechaniu do kraju, wycieraczkom znowu odbiło. Po włączeniu jej, nie ważne na jaki tryb/bieg, pokonują tor od dołu do końca szyby, i w drodze powrotnej zatrzymują się samo na środku szyby. Trzeba cofnąć przełącznik do opcji wyłączonych wycieraczek żeby wróciły. Kierowca nie może przecież jeździć z takim mankamentem, bo jak złapie go obfita ulewa albo ostra śnieżyca, to się chłopak zaciupie przekręcaniem przęłącznika
Tak więc, jakieś propozycje? Mi póki co chodzi po głowie, że problem może tkwić w samym przełączniku zespolonym (sygnał dźwiękowy, światła drogowe, kierunkowskazy i ów wycieraczki). Tak jakby po prostu w momencie powrotu wycieraczek, gubiło sygnał.
Atego 1228, rocznik 2001.