
Oto zgrzewarka mojej konstrukcji powstała w związku z innym projektem produkcji latarek nurkowych. Potrzebowaliśmy baterie 8,4V 6000mAh z 21. ogniw NiMH 1,2V 2000mAh. Firma zajmująca się takimi usługami wyliczyła nam 50 zł za zgrzanie jednego pakietu. Postanowiłem zatem wykonać ją we własnym zakresie i zgrzewać samemu.
Do budowy zgrzewarki wykorzystałem już wcześniej zaprojektowany i wykonany statyw do wiertarki:




Podstawowymi elementami zgrzewarki są tyrystor, kondensatory, elektrody miedziane, zasilacz.
Tyrystor: w pierwotnej wersji był to TK 1202 K ale po kilkudziesięciu zgrzewach dostał zwarcia nie wiedzieć czemu... Może był za słaby, nie znalazłem specyfikacji tego tyrystora więc nie wiem jaki miał maksymalny prąd.
Na chwilę obecną zastosowałem dużo większy i mocniejszy tyrystor pastylkowy T 987-630-12 O prądzie 630A. Do jego wykorzystania musiałem zbudować dla niego obudowę:


Kolejnym elementem jest bateria kondensatorów. 10 sztuk kondensatorów 33000uF na 35V połączonych równolegle na jednej płytce.


Ważnym jest by wzmocnić ścieżki cyną a nawet drutem bo niewytrzymywały prądów jakie tam płyną... Pod kondensatorami widać oporniki i kondensator 100n do starowania bramką tyrystora.
Kolejnym elementem są elektrody:


W moim przypadku są to dwa pręty miedziane o średnicy 10mm od góry z otworami nagwintowanymi do przykręcenia przewodów, od dołu z otworami 3,6mm do mocowania elektrod z drutu miedzianego 3,5mm zaostrzonego z trzech stron tak, że szpice są blisko siebie. Pręty z boku są trochę przefrezowane by miały kawałek płaszczyzny zapobiegającej obracaniu się i pomiędzy prętami przy tych płaszczyznach jest płytka laminatu jako izolator.
Początkowo od góry pręty były przykręcone do płytki laminatu podciętej tak by służyła jako sprężyna, ale to nie najlepszy sposób. Lepiej jest zastosować zwykłe spręzyny nad elektrodami. W moim przypadku w śróbach mocujących przewody są otwory dla sprężyn. Szpice elektrod mają mniej więcej 0,8 x 0,8mm.
Całość po zmontowaniu wygląda mniej więcej tak:



W dźwigni opuszczania satywu zrobiłem przycisk załączający strzał zgrzewarki poprzez włącznik przykręcony z boku statywu.
Ostatnim elementem jest zasilacz:

W moim przypadku jest to pozostałość po pozycjonerze satelitarnym. Transformator 24V, mostek diód, żarówka będąca ograniczeniem prądowym podczas ładowania i przy okazji kontrolą ładowania oraz elementem do rozładowania kondensatorów.
Teraz prosty schemat:

Przełącznik w zasilaczu powoduje rozładowanie kondensatorów po zakończonej pracy i przed rozłączeniem. Kondensatory ładują się do napięcia 36V i podczas pierwszej fazy ładowania żarówka w zasilaczu 24V 55W świeci się powoli przygasając. Po strzale też się świeci i podczas zwarcia elektrod zabezpiecza zasilacz. Po oderwaniu zgrzewu od elektrod zaczyna się ładowanie kondensatorów.
W sumie koszt tego projektu wyniósł mnie: 162zł kondensatory z wysyłką z TME, Tyrystor z Allegro za 50zł. Pozostałe elementy nie potrafię wycenić bo powstały przy użyciu dostępnych materiałów i wcześniejszych projektów.
Jako informację dodam, że zgrzewanie akumulatorków najlepiej wykonać używając cynkowej blaszki do tego celu przeznaczonej. Próbowałem z blaszką ze stalowej puszki po piwie oraz z pojemników typu spray i niestety efekt był taki że co kilka strzałów miałem "bum" z przepaleniem elektrody i nieraz z wypaleniem dziury w akumulatorze. Blaszke cynkową można kupić ale niestety w szpuli za minimum 350zł. Nam udało się kupić parę metrów od owej firmy zajmującej się zgrzewaniem pakietów.
Warto nadmienić że podczas zgrzewania dobrze jest wyczyścić spirytusem blaszkę jak i powierzchnię akumulatorka.
Cool? Ranking DIY