Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

Perelka 25 Feb 2012 20:13 101566 67
Altium Designer Computer Controls
  • Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    Oto zgrzewarka mojej konstrukcji powstała w związku z innym projektem produkcji latarek nurkowych. Potrzebowaliśmy baterie 8,4V 6000mAh z 21. ogniw NiMH 1,2V 2000mAh. Firma zajmująca się takimi usługami wyliczyła nam 50 zł za zgrzanie jednego pakietu. Postanowiłem zatem wykonać ją we własnym zakresie i zgrzewać samemu.

    Do budowy zgrzewarki wykorzystałem już wcześniej zaprojektowany i wykonany statyw do wiertarki:

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    Podstawowymi elementami zgrzewarki są tyrystor, kondensatory, elektrody miedziane, zasilacz.

    Tyrystor: w pierwotnej wersji był to TK 1202 K ale po kilkudziesięciu zgrzewach dostał zwarcia nie wiedzieć czemu... Może był za słaby, nie znalazłem specyfikacji tego tyrystora więc nie wiem jaki miał maksymalny prąd.
    Na chwilę obecną zastosowałem dużo większy i mocniejszy tyrystor pastylkowy T 987-630-12 O prądzie 630A. Do jego wykorzystania musiałem zbudować dla niego obudowę:
    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    Kolejnym elementem jest bateria kondensatorów. 10 sztuk kondensatorów 33000uF na 35V połączonych równolegle na jednej płytce.

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    Ważnym jest by wzmocnić ścieżki cyną a nawet drutem bo niewytrzymywały prądów jakie tam płyną... Pod kondensatorami widać oporniki i kondensator 100n do starowania bramką tyrystora.

    Kolejnym elementem są elektrody:

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    W moim przypadku są to dwa pręty miedziane o średnicy 10mm od góry z otworami nagwintowanymi do przykręcenia przewodów, od dołu z otworami 3,6mm do mocowania elektrod z drutu miedzianego 3,5mm zaostrzonego z trzech stron tak, że szpice są blisko siebie. Pręty z boku są trochę przefrezowane by miały kawałek płaszczyzny zapobiegającej obracaniu się i pomiędzy prętami przy tych płaszczyznach jest płytka laminatu jako izolator.
    Początkowo od góry pręty były przykręcone do płytki laminatu podciętej tak by służyła jako sprężyna, ale to nie najlepszy sposób. Lepiej jest zastosować zwykłe spręzyny nad elektrodami. W moim przypadku w śróbach mocujących przewody są otwory dla sprężyn. Szpice elektrod mają mniej więcej 0,8 x 0,8mm.

    Całość po zmontowaniu wygląda mniej więcej tak:

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    W dźwigni opuszczania satywu zrobiłem przycisk załączający strzał zgrzewarki poprzez włącznik przykręcony z boku statywu.

    Ostatnim elementem jest zasilacz:

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    W moim przypadku jest to pozostałość po pozycjonerze satelitarnym. Transformator 24V, mostek diód, żarówka będąca ograniczeniem prądowym podczas ładowania i przy okazji kontrolą ładowania oraz elementem do rozładowania kondensatorów.

    Teraz prosty schemat:

    Zgrzewarka do ogniw NiCd, NiMH Litowych i innych

    Przełącznik w zasilaczu powoduje rozładowanie kondensatorów po zakończonej pracy i przed rozłączeniem. Kondensatory ładują się do napięcia 36V i podczas pierwszej fazy ładowania żarówka w zasilaczu 24V 55W świeci się powoli przygasając. Po strzale też się świeci i podczas zwarcia elektrod zabezpiecza zasilacz. Po oderwaniu zgrzewu od elektrod zaczyna się ładowanie kondensatorów.


    W sumie koszt tego projektu wyniósł mnie: 162zł kondensatory z wysyłką z TME, Tyrystor z Allegro za 50zł. Pozostałe elementy nie potrafię wycenić bo powstały przy użyciu dostępnych materiałów i wcześniejszych projektów.

    Jako informację dodam, że zgrzewanie akumulatorków najlepiej wykonać używając cynkowej blaszki do tego celu przeznaczonej. Próbowałem z blaszką ze stalowej puszki po piwie oraz z pojemników typu spray i niestety efekt był taki że co kilka strzałów miałem "bum" z przepaleniem elektrody i nieraz z wypaleniem dziury w akumulatorze. Blaszke cynkową można kupić ale niestety w szpuli za minimum 350zł. Nam udało się kupić parę metrów od owej firmy zajmującej się zgrzewaniem pakietów.
    Warto nadmienić że podczas zgrzewania dobrze jest wyczyścić spirytusem blaszkę jak i powierzchnię akumulatorka.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Perelka
    Level 15  
    Offline 
    Has specialization in: konstruktor cad, Programista CAM
    Perelka wrote 214 posts with rating 168, helped 3 times. Live in city wrocław. Been with us since 2004 year.
  • Altium Designer Computer Controls
  • #2
    joy_pl
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Nie łatwiej, taniej i proście zrobić zgrzewarkę tak jak tu: Link, Link?
  • #3
    Alberto86
    Level 14  
    Fajny projekt :) Przynajmniej uzyskasz w miarę jednakowe zgrzeliny za każdym razem, bo ładunek w kondensatorach jest zawsze po naładowaniu taki sam (no prawie ;) ). Kiedyś w Unimie robili takie zgrzewarki właśnie do precyzyjnych prac, a z tego co wiem zgrzewanie pakietów do takich prac się zalicza. Zgrzewarką transformatorową wcale nie tak łatwo wykonać jednakowe przekłucia, przy zgrzewaniu akumulatorów trzeba jeszcze uważać, żeby nie przegrzać ogniwa.
    Tak, że brawo za pomysłowość!

    Ja bym czymś zasłonił tą płytkę z kondensatorami, bo przy naładowanej baterii, przy przypadkowym zwarciu mogłoby się zrobić gorąco ;)

    Ogólnie koncepcja elektryczna i pomysł wykorzystania statywu od wiertarki mi się podoba.
  • #4
    Qujav
    Level 22  
    Ile trwa rozładowanie kondensatorów, jaki prąd mniej więcej płynie?
    Jaki jest "bezpieczny" czas dla polymerów ?
  • #5
    Perelka
    Level 15  
    Nie wiem czy chodzi o rozładowanie żarówką czy podczas zgrzewu...
    Żarówką to około pół minuty do zupełnego zera. Podczas zgrzewu to ułamek sekundy, krótki strzał tyrystor się od razu nasyca i przewodzi do momentu aż nie oderwie się akumulatora od elektrod. Prądu nie potrafię określić ani nie wiem jak zmierzyć. Nie ma znaczenia jaki akumulator się zgrzewa bo prąd przepływa z elektrody do elektrody przez blaszkę rozgrzewając tylko punkty styku elektrod.
  • Altium Designer Computer Controls
  • #6
    Qujav
    Level 22  
    Z żarówką można to wyliczyć, pytałem o samo zgrzewanie. Jak mocno rozgrzewają się same ogniwa, tak że nie można ich dotknąć ?
  • #7
    gRRubasek
    Level 14  
    A można prosić o fotki przykładowych połączeń wykonanych tą zgrzewarką?
  • #8
    shimano73
    Level 12  
    bardzo ciekawy projekt, mam pytanie jako że jakość zgrzewu zależy również od docisku , jak go "regulujesz" , " na wyczucie" czy innym sposobem ?
    Zbyt mały docisk spowoduje wypalenie dziury nawet w obu blaszkach a nawet przytopienie miedzianych elektrod.
  • #9
    sneak
    Level 17  
    Jak interesowałem się zgrzewarka do ogniw (regeneracja baterii do laptopów), to użytkownicy karabinków ASG, woleli lutować ogniwa transformatorówkami powyżej 100W. Lepszy styk i większy amperaż.

    Wiadomo im większa moc tym szybsze lutowanie i mniejsze nagrzewanie ogniwa. Pomimo, iż jest to działanie na własne ryzyko, ciekaw jestem jak to wygląda w praktyce.

    Pozdrawiam
  • #10
    kaken
    Level 15  
    Świetny projekt, może jakiś filmik?
  • #11
    joy_pl
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Jeszcze raz proszę autora o przedstawienie konkretnych zalet przedstawionej zgrzewarki w stosunku do zgrzewarki transformatorowej?
    Wypowiedz Alberto86 mnie nie przekonuje gdyż transformatorem po stronie pierwotnej można łatwiej sterować niż „wielkim” prądem w obwodzie zgrzewania.
  • #12
    skaktus
    Level 37  
    Budując pakiet akumulatorów, nie lepiej było wykorzystać ogniwa li-ion jak choćby 18650 ?
  • #13
    Perelka
    Level 15  
    Zacznę od tego, że nic tu się nie nagrzewa do czerwoności. Zgrzewy są zimne zaraz po zgrzaniu gdyż to jest tylko krótki strzał i kilka malutkich iskierek. Docisk jest prawie stały dzięki sprężynom, skok elektrod to około 2mm potem jest ogranicznik z paska gumy. Zdjęcia zgrzewów zamieszczę jak tylko zrobię...
    Zgrzewy są wytrzymałe przy próbie oderwania wyrywa się dziura w blaszce. Mój układ jest prosty i nie ma żadnych regulacji. Wystarczyło by zastosować regulowany stabilizator by kondensatory ładować do określonego napięcia. W późniejszym etapie dorobię kontrolkę gotowości do zgrzewania po naładowaniu się kondensatorów. Lutowanie ogniw ma tylko jedną wadę: są za grube na przykład w obudowach baterii laptopów. Może będzie i filmik. Co do baterii na ogniwach litowych to gorzej z ładowaniem przydałby się balanser, dodatkowe złącze do takiego ładowania. A teraz jest tylko gniazdo RCA i służy do ładowania i zasilania.
  • #14
    Alberto86
    Level 14  
    Ale to, co napisałem, wcale nie wyklucza możliwości sterowania. Zauważ, że ładując baterię kondensatorów do niższego napięcia można zmniejszyć energię w niej zgromadzoną (zgodnie ze szkolnym wzorem E=½CU²) i zmienić parametry zgrzewania.

    Dobudowanie układu, który by odcinał ładowanie po osiągnięciu odpowiedniego napięcia nie jest, myślę, w tym przypadku problemem. Można oczywiście również regulować napięcie po stronie pierwotnej lub wtórnej transformatora np. za prostownikiem.

    I teraz to co miałem na myśli wcześniej, czyli powtarzalność przy kolejnych zgrzewaniach. Jak raz dobierzemy optymalne parametry, to przy zachowaniu zbliżonych warunków czystości powierzchni uzyskamy podobne zgrzeliny za każdym razem. Kondensator się rozładuje i koniec zgrzewania.

    Wspominałem już, że kondensatorowe zgrzewarki są do prac precyzyjnych, czyli cienkich blach, folii, drutów itp.

    Takie coś: Link
  • #15
    joy_pl
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Alberto86 wrote:

    I teraz to co miałem na myśli wcześniej, czyli powtarzalność przy kolejnych zgrzewaniach. Jak raz dobierzemy optymalne parametry, to przy zachowaniu zbliżonych warunków czystości powierzchni uzyskamy podobne zgrzeliny za każdym razem. Kondensator się rozładuje i koniec zgrzewania.
    Czyli nie ma żadnej kontroli, w transformatorowej zgrzewarce możemy precyzyjnie określić czas zgrzewania, nie wspominając już o kontroli prądu.
    Co z tego że naładujemy kondensatory do konkretnego napięcia jak ich pojemność może się zmienić w czasie, choćby pod wpływem temperatury, nie mamy kontroli jaki ładunek został w nich zgromadzony


    Kolego Perelka co skłoniło Cię do budowy zgrzewarki kondensatorowej, zamiast transformatorowej znacznie tańszej? Skoro wcześniej pisałeś
    Perelka wrote:
    Firma zajmująca się takimi usługami wyliczyła nam 50 zł za zgrzanie jednego pakietu.
    Czyli kwestie finansowe były mechanizmem napędowym budowy zgrzewarki, a mimo to wybrał kolega znacznie droższe rozwiązanie, czyli musiały być według kolegi jakieś istotne zalety tej zgrzewarki. Czy może po prostu niewiedza o innym sposobie zgrzewania?
  • #16
    User removed account
    User removed account  
  • #17
    RitterX
    Level 39  
    Kondensatory mają określona rezystancję wewnętrzną ale to nie jest szeregowy rezystor lecz element rozłożony. Tu Dodatkowo jest 10 kondensatorów połaczonych równolegle co rozkłada prąd pobierany na 10 jednostek. Dochodzą jeszcze niewielkie indukcyjności szeregowe obwodu, które jednak będą miały wpływ na szybkość narastania prądu. No i jeszcze jedno. Tyrystor także nie włącza się natychmiast.
    Dosyć ostrożnie podchodziłbym do regulacji energii napięciem zasilania. Przyczyn jest kilka. Na papierze przeliczenie może i dobrze wygląda ale w rzeczywistości nie przeskoczymy spadku napięcia na tyrystorze a także szybkości narastania prądu w obwodzie. Aby zespolić dobrze metal trzeba przez określony czas utrzymać wartość energii w zgrzewanym złączu.
  • #18
    Perelka
    Level 15  
    Dobrze powiedziane: "... w oparciu o sprawdzone konstrukcje..." Tak było, kolega elektronik, informatyk, automatyk ze sporym zasobem wiedzy, potrzebował kiedyś na szybko zgrzać pakiet z laptopa. Mając do dyspozycji kondensatory, tyrystor b. dużej mocy, zasilacz laboratoryjny bez trudu zbudował zgrzewarkę na tyle prowizoryczną, że elektrody z grubych przewodów trzymał w ręku ale liczył sie natychmiastowy efekt. Pakiet pozgrzewany i sprawny. Więc uznałem,l że nie muszę wiele kombinować skoro to proste rozwiązanie zdaje egzamin. Nie czytałem wtedy nic na temat zgrzewarek transformatorowych więc nie musiałem się zastanawiać nad wyborem konstrukcji. Szukając kondensatorów patrzyłem za takimi co nają małą impendancję wewnętrzną ale w takiej pojemności i cenie nic nie było. Dzielę się tym co zbudowałem sam, funkcjonuje, zdaje egzamin i przynosi efekt.
  • #19
    KaW
    Level 34  
    1-lutowanie pakietów nie wchodzi w grę z tego powodu , że ogniwa sa składane w procesie obróbki blachy i krępowania .W zwiazku z tym w trakcie lutowania następuje zjawisko rozszerzania się blach i ogniwa tracą wewnątrz styk.
    Powoduje to efekt "jąkania" się prądu.Współpracuję ze sklepem w którym leżą
    ogniwa oddawane przez jego klientów /złom/.I analizując objawy uszkodzeń
    -próbując uruchomić je przez ponowne ładowanie -wykazuja różne usterki.
    Głównie -raczej uszkodzenia ogniw przez byle jakie ładowarki./Brak kontroli temperatury ogniw w ładowarce/
    2-w trakcie zwarcia kondensatora płyną duże prądy .Zwykłe kondensatory po kilku wyładowaniach stracą styk z okładzina wewnatrzną .
    Aby coś poprawić trzeba wziąść kondensatory z lamp błyskowych -jest tego
    dość i mają one odporność na zwarcia .Bateria 1200uF/315V "paliła" palnik IFK120.
    Ma on energię 120Ws.Jeśli wyladowanie trwa 0,001 sek to moc takiej lampy -w impulsie wyniesie 100kW.
  • #20
    herrman
    Level 14  
    Czy ja dobrze widzę???

    Quote:
    10 sztuk kondensatorów 33000uF na 35V połączonych równolegle

    Quote:
    Kondensatory ładują się do napięcia 36V


    Ja bym się bał pracować bliżej niż 10% napięcia znamionowego, zwłaszcza z trafa sieciowego i pływającego napięcia sieci.
    Niech kolega napisze jak wygląda wybuch takiego kondensatora jak już zaczną wybuchać.

    Życzę zdrowia.
  • #21
    joy_pl
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Perelka wrote:
    Dobrze powiedziane: "... w oparciu o sprawdzone konstrukcje..." Tak było, kolega elektronik, informatyk, automatyk ze sporym zasobem wiedzy, potrzebował kiedyś na szybko zgrzać pakiet z laptopa. Mając do dyspozycji kondensatory, tyrystor b. dużej mocy, zasilacz laboratoryjny bez trudu zbudował zgrzewarkę na tyle prowizoryczną, że elektrody z grubych przewodów trzymał w ręku ale liczył sie natychmiastowy efekt. Pakiet pozgrzewany i sprawny.

    Miał to wszystko pod ręką, nie musiał nic inwestować ok. Ale jeśli trzeba wszystko kupować, nie mając żadnych istotnych materiałów pod ręką, to całkowicie zmienia kolej rzeczy.

    Myślałem że kolega ma doświadczenie w temacie zgrzewarek, testował różne modele zgrzewarek, różne metody zgrzewania. I świadomie z jakichś powodów wybrał konstrukcje kondensatorową mimo iż jest znacznie droższa.
    Jest to jakaś alternatywa w przypadku gdy ktoś posiada materiały do wykonania takiej zgrzewarki, ale w innym przypadku nie widzę opłacalności inwestowania w taką konstrukcje.
    Ja nie neguje kolegi pracy, ale musi kolega być też otwarty na krytykę.
  • #22
    KaW
    Level 34  
    Fabrycznie zgrzewanie połaczeń między ogniwami wykonuje się w sposób jak wyżej i nie ma lepszej metody .Potrzebne jest minimum energii .I nie ma żadnego ryzyka.
    Ponieważ spaw miejscowy wychodzi dwupunktowo to prawdopodobieństwo wykonania dobrego spawu jest bardzo wysokie /ok.99%/. W ten sposób nie niszczy się ogniw .
    To jest "mikrozgrzewarka" i duże moce są tu niepotrzebne. Można to jakoś policzyć-ilość energi do stopienia metalu o obj.1mm3.

    Aby zrobić tą zgrzewarkę "serwisowalną" trzeba do szyn miedzianych /przedłużyć je / -wprost domontować partię kondensatorów o większej liczebności. Wtedy przy mniejszej wartości pojemności kondensatora /składowego/ pojedyńczego, można uzyskać większą odporność na uszkodzenia przewodów doprowadzajacych /od kondensatorów składowych/.

    Po dokładnym i starannym przeczytaniu podanego artykułu z linku j.w., nie stosowalbym wogóle żadnego tyrystora. Wystarczy naładowanie -pomiar -kondensatora /napięcia /-i ruch zdecydowany jakimś pedałem w dól do wykonania zgrzewu.Przecież i tak zależy wszystko od docisku w miejscu zgrzewanym i operatora urządzenia.
  • #23
    Wilk
    Level 13  
    Raz miałem do czynienia ze zgrzewaniem blaszek miedzianych i zgrzewarką oporową zgrzewać się ich nie dało. Mówię tu o rozwiązaniu dla przemysłu. Miałem do czynienia ze zgrzewarką impulsową, niemiecką gdyż najbliższy producent znajdował się za Odrą.
    KaW w przemysłowych zgrzewarkach impulsowych wykorzystuje się właśnie tyrystor do załączenia wyzwolenia impulsu ale poprzez transformator impulsowy (napewno w zgrzewarkach do wielkości energii ~500J). Kondensatory ładowane są na wyższe napięcie (zbliżone do sieciowego), przez to przy takiej samej energii jest mniejszy prąd rozładowania.
    Przed wyzwoleniem oba zgrzewane detale muszą być dobrze dociśnięte bo na zgrzew pójdzie na mikrołuk (plazma to dodatkowa rezystancja). Poziom energii zgrzewu ustalany jest właśnie poprzez pomiar napięcia naładowania kondensatorów a czas zgrzewu (przynajmniej w tej którą uruchamiałem) wynosił 4, 8 i 12ms.
  • #24
    joy_pl
    VIP Meritorious for electroda.pl
    KaW wrote:
    To jest "mikrozgrzewarka" i duże moce są tu niepotrzebne. Można to jakoś policzyć-ilość energi do stopienia metalu o obj.1mm3.
    Ale z tego co można się doczytać w artykule podanym wyżej to właśnie zgrzewarki kondensatorowe maja większy prąd impulsowy i tym samym większa moc w impulsie... No dobra to może być istotna zaleta tzn. duża moc w krótkim czasie, ale czy warta wydanych pieniędzy? Czy różnica będzie tak duża skoro i tak nie trzeba wielkich mocy do zgrzewania pakietu ogniw?
  • #25
    KaW
    Level 34  
    Dawno temu zajmowałem się lampami błyskowymi sprzężonymi w atelie foto.Tam tez ktoś dał mi do naprawy lampę blyskową o regulowanym czasie błysku .
    Detal -regulacji -był zapięty równolegle do palnika i właczany po jakimś krótkim czasie /nastawnym/ -na moment/!/ przejmował cały prąd palnika -ten gasł.

    Tutaj spadek napiecia na tyrystorze będzie spory i zbędne straty.

    Wzorek na energię jest W=1/2 / CxUxU/ ;1Farad=1C/V ; 1C=1A s ;
    W /miano/ -watosekunda.
  • #26
    RSP
    Level 27  
    Perelka wrote:


    Tyrystor: w pierwotnej wersji był to TK 1202 K ale po kilkudziesięciu zgrzewach dostał zwarcia nie wiedzieć czemu... Może był za słaby, nie znalazłem specyfikacji tego tyrystora więc nie wiem jaki miał maksymalny prąd.
    Na chwilę obecną zastosowałem dużo większy i mocniejszy tyrystor pastylkowy T 987-630-12 O prądzie 630A. Do jego wykorzystania musiałem zbudować dla niego obudowę:


    Nie mogę znaleźć parametrów tego tyrystora, ale najprawdopodobniej trzeba zmienić C11 na przynajmniej 1uF i opornik R2 na 30 - 47 omów bo zabijesz kolejny tyrystor. Chyba że jest to tyrystor przygotowany do wyzwalania bardzo małym prądem, niektóre tyrystory dużej mocy posiadają wbudowany w strukturę dodatkowy tyrystor, który "wzmacnia" impuls wyzwalający tyrystor główny.

    Wilk wrote:
    w przemysłowych zgrzewarkach impulsowych wykorzystuje się właśnie tyrystor do załączenia wyzwolenia impulsu ale poprzez transformator impulsowy (napewno w zgrzewarkach do wielkości energii ~500J)


    Chodzi o jakość impulsu wyzwalającego tyrystor, zbyt mały prąd wyzwalający lub zbyt mały czas narastania prądu wyzwalającego powoduje że tyrystor bardzo cierpi podczas takiej anormalnej pracy.
  • #27
    Perelka
    Level 15  
    KaW wrote:
    Po dokładnym i starannym przeczytaniu podanego artykułu z linku j.w., nie stosowalbym wogóle żadnego tyrystora. Wystarczy naładowanie -pomiar -kondensatora /napięcia /-i ruch zdecydowany jakimś pedałem w dól do wykonania zgrzewu.Przecież i tak zależy wszystko od docisku w miejscu zgrzewanym i operatora urządzenia.


    Nie wiem czy byłoby to wykonalne. zanim dobrze się dociśnie elektrody to już popłynie prąd a z uwagi na opór niedociśniętego jeszcze styku powstanie łuk i wypali dziurę i spali elektrody.
  • #29
    Perelka
    Level 15  
    KaW wrote:
    To zastosować jakiś stycznik sterowany napięciem 24V.

    Gratuluje kolejnego pomysłu. Zamienić tyrystor na jednorazowy stycznik, który spali sobie styki przy pierwszym użyciu. Stycznik na kilkaset amper przekroczyłby budżet wielokrotnie i rozmiary urządzenia...
  • #30
    KaW
    Level 34  
    Na moje wyczucie tego problemu, wystarczy dobry styk srebrny -wystarczy stycznik 35A.Jednofazowy-na 24V.
    Przecież tu jakaś szybka elektronika nie jest potrzebna.
    Jeśli chodzi o wykonanie dwa razy po 2 spawy to na pasku robi sie przecięcie ,
    które separuje oba miejsca "zgrzewów".

    Dodam ,że obecnie sporo jest na rynku bazarowym aparatów foto /cyfrowych/,
    w których tkwią kondensatory do ich lampek błyskowych.