Witam.
Niedawno spotkała mnie przykrość ze strony alternatora. Postanowił zakończyć swój żywot przepalając diodę prostowniczą w mostku i
dalszą drogę powrotną do domu (100km) pracować na zwarciu smażąc uzwojenia stojana tak abym nawet nie miał co myśleć o jego regeneracji.
Zajechałem do domu podłączyłem kompa - kodów błędów brak ale ... wartość napięcia zasilania (Control module voltage) według komputera to ponad 58V (na zgaszonym silniku)!!!
Pomyślałem że to fix ze strony regulatora napięcia, ale po wypięciu 3-pinowej wtyczki z regulatora alternatora nic się nie zmieniło.
Po uruchomieniu silnika wartość napięcia lekko spadła na jakieś 54V i sobie "żyje" w okół tej wartości.
Zmieniłem alternator na nowy ( podobno oryginał Visteona), dodatkowo przeczyściłem i zakonserwowałem punkty masy pod akumulatorem i przy silniku oraz wszystkie inne
połączenia stykowe, które "namacałem". Ładowanie działa prawidłowo (altek utrzymuje 14,5V), kontrolka ładowania się nie świeci, sygnał zwrotny o obciążeniu alternatora chyba też
jest poprawny, bo włączając wszystkie możliwe odbiorniki prądu po kilku sekundach wyłącza i nie pozwala mi włączyć grzania przedniej szyby.
Wszytko niby pięknie ładnie ale ..... PCMscan/ScanXL pokazuje Control module voltage około 48V ( tak na zgaszonym jak i zapalonym).
Funkcja "batt" w auto-teście zegarów pokazuje natomiast poprawnie 14,5V podczas pracy i około 13V na zgaszonym.
Odczytałem więc dane z zamrożonych ramek i ... tam wartość jest normalna ( w granicach 14,3V) więc wcześniej było z kompem OK.
Czy ktoś z Was miał czy spotkał się z podobnym problemem ? Bo już nie wiem co z tym zrobić, i jak to traktować. Czy można to zignorować (co na razie robię jeżdżąc do pracy),
czy się nie okaże, że przez tą błędnie widzianą wartość komputer załapie fixa i np. postanowi zgasić auto przy wyprzedzaniu.
Używam przystawki zrobionej na ELM327 + FTDI do USB.
Wersje PCMSCAN 2.4.12 , 2.0.11, 2.0.7 a nawet 1.4.3 pokazują to samo,
zarówno pod Win7 jak i WinXP.
Z góry dzięki za jakiekolwiek rady i wskazówki.
Niedawno spotkała mnie przykrość ze strony alternatora. Postanowił zakończyć swój żywot przepalając diodę prostowniczą w mostku i
dalszą drogę powrotną do domu (100km) pracować na zwarciu smażąc uzwojenia stojana tak abym nawet nie miał co myśleć o jego regeneracji.
Zajechałem do domu podłączyłem kompa - kodów błędów brak ale ... wartość napięcia zasilania (Control module voltage) według komputera to ponad 58V (na zgaszonym silniku)!!!
Pomyślałem że to fix ze strony regulatora napięcia, ale po wypięciu 3-pinowej wtyczki z regulatora alternatora nic się nie zmieniło.
Po uruchomieniu silnika wartość napięcia lekko spadła na jakieś 54V i sobie "żyje" w okół tej wartości.
Zmieniłem alternator na nowy ( podobno oryginał Visteona), dodatkowo przeczyściłem i zakonserwowałem punkty masy pod akumulatorem i przy silniku oraz wszystkie inne
połączenia stykowe, które "namacałem". Ładowanie działa prawidłowo (altek utrzymuje 14,5V), kontrolka ładowania się nie świeci, sygnał zwrotny o obciążeniu alternatora chyba też
jest poprawny, bo włączając wszystkie możliwe odbiorniki prądu po kilku sekundach wyłącza i nie pozwala mi włączyć grzania przedniej szyby.
Wszytko niby pięknie ładnie ale ..... PCMscan/ScanXL pokazuje Control module voltage około 48V ( tak na zgaszonym jak i zapalonym).
Funkcja "batt" w auto-teście zegarów pokazuje natomiast poprawnie 14,5V podczas pracy i około 13V na zgaszonym.
Odczytałem więc dane z zamrożonych ramek i ... tam wartość jest normalna ( w granicach 14,3V) więc wcześniej było z kompem OK.
Czy ktoś z Was miał czy spotkał się z podobnym problemem ? Bo już nie wiem co z tym zrobić, i jak to traktować. Czy można to zignorować (co na razie robię jeżdżąc do pracy),
czy się nie okaże, że przez tą błędnie widzianą wartość komputer załapie fixa i np. postanowi zgasić auto przy wyprzedzaniu.
Używam przystawki zrobionej na ELM327 + FTDI do USB.
Wersje PCMSCAN 2.4.12 , 2.0.11, 2.0.7 a nawet 1.4.3 pokazują to samo,
zarówno pod Win7 jak i WinXP.

Z góry dzięki za jakiekolwiek rady i wskazówki.