JacekArtur1 wrote: Witam. Czy ktokolwiek z państwa ma lub widział w akcji pralkę Amica z silnikiem inwerter? Model AWG8143CDi ?
Witam czytających.
02 lutego br. dojechała do inwestorki ta właśnie pralka: Amica AWG8143CDi, kupiona (częściowo za moją namową) za 1,6k zł. Dziś będę zgłaszał chęć odstąpienia od umowy kupna - zakup w sklepie sieciowym. Desperacja jest duża, bo koszty dostarczenia z Podkarpacia do magazynu pod Wa-wą spore, ale mankament jeszcze większy. Choć powody, u użytkowniczki bardziej już teraz emocjonalne, są konkretne. Ale do rzeczy.
Wykonanie, jakość materiałów i ich wykończenie, spasowanie i praca ruchomych elementów na wysokim poziomie. Na pewno pod tym względem, rzeczona pralka jest warta wydanych na nią pieniędzy. Oczywiście, oceniam tutaj pralkę "z zewnątrz". Wiadomo, gwarancja - nie można rozkręcać. Ale przez otwory (dość duże) w tylnej ścianie służące do blokady zespołu piorącego można co nieco zobaczyć. Od spodu też jest szczelna (dla oka) zabudowa. Na przykład taka obserwacja: od wewnątrz, na blachach ścian zewnętrznych, znajduje się gruba na ok. 15-20 mm tekstylna mata tłumiąca w postaci nie bardzo sprasowanego filcu, podobna do tych stosowanych w motoryzacji, czy akustyce . Nie jedna „paka głośnikowa” chciałaby ją mieć (trochę interesuję się budową zespołów głośnikowych, głównie TL), a i moja Omega jest w nią suto zaopatrzona. Pralka pracuje bardzo cicho podczas prania . Podczas wirowania już trochę głośniej, ale całkiem „kulturalnie”. Szczególnie w początkowej fazie (to dla mnie nowy dźwięk w pralce), kiedy testuje wyważenie kręcącego się bębna, w pewnym zakresie mniejszych obrotów (trudno mi określić, jest to jakieś 50-80-100-150 obr/min) zaczyna wydawać dość wyraźnie słyszalny , ale jednak cichy, gwizd (ktoś na jakimś komentarzu napisał, że przypomina startujący helikopter), który na wyższych obrotach znika. Czasem na pełnym wirowaniu (czy to 1000, 1200 czy 1400 obr/min) ma dość wyczuwalne wibracje, szczególnie w górnej części, największe na blacie. Amplituda to jakieś 0,5, a nawet chwilowo ok. 1 cm. Czyli wino w kieliszku z reklamy może być zagrożone.
Ale nie to jest powodem frustracji właścicielki. Bo, jak napisałem wcześniej, „kultura” wykonania i pracy mechanicznej jest na bardzo wysokim poziomie, ale … .
No właśnie, ta początkowa faza wirowania, ale nie w aspekcie akustycznym, ale użytkowym, niemal kasuje tą pralkę, a w ocenie właścicielki kasuje definitywnie ( w/w desperacja). Mianowicie, czułość na niewyważenie bębna zawierającego wirowane pranie jest tak duża, że już jego niewielkie przekroczenie skutkuje niedopuszczeniem do zwiększenia obrotów i nie możnością odwirowania wsadu. Choćby po zakończeniu fazy prania czy w funkcji samego wirowania. Np. jednej sztuki ręcznie wypranej odzieży, czy dywanika łazienkowego spod muszli klozetowej lub farbujących (osobne pranie) czerwonych spodni dresowych.
Po prostu, pralka o pojemności 8 kg nie umie wyprać lub tylko wypłukać czy odwirować jednej sztuki lub małej liczby odzieży, bo jedna sztuka, „turlana” w bębnie na początku wirowania nie rozłoży ciężaru w bębnie równomiernie na całym jego obwodzie, a tego nadczuły „końputer” Amicy nie zaakceptuje.
I dupa !!!!!
I choć są inne mankamenty, właściwie tylko w aspekcie programowym, to ten z niemożnością kontynuowania prania małego wsadu (pralka podejmuje próby wirowania wytrwale, kilkadziesiąt minut i więcej, ale bez skutecznie) powoduje, że użyteczność takiej pralki stoi pod dużym znakiem zapytania. Trzeba koniecznie łączyć, nie nadające się do wspólnego prania, rzeczy, albo np. zaopatrzyć się w wieloosobową rodzinę, albo np. brać do prania rzeczy sąsiadów, albo … . Absurd !!!!
Inne jej, istotne wady programowe to: np. w programie „Krótki 12 min” (w instrukcji jest mowa o 20 min i raczej taki jest czas końcowy. I dłuższy !?) w tabeli jest podana temperatura prania 30*C (max! – jak wyjaśnił technik wezwany na zgłoszenie reklamacyjne, czyli może, ale nie musi … 8-o ), a grzałka włącza się na mniej niż pół minuty, może do minuty i wylewa zimną wodę po, nie tylko krótkim (cóż, tak ma być), ale i zimnym praniu o temperaturze kilkunastu *C ( w kranie 8-10*C). Niewielkie, świeże, normalne wydzieliny organiczne pozostałe w oczywistym miejscu na bieliźnie, po „praniu” i jednokrotnym płukaniu w zimnej wodzie pozostają nie usunięte.
Inna cecha, wyglądająca na bubel, to BARDZO długi czas po którym pralka dostrzega, że ma zakręcony „kurek” z wodą. Do tego stopnia, że wykonać potrafi cały program „Krótki 12 min” bez wody (jak to możliwe?! Gdzie hydrostat i poziomy wody?) i na koniec wyświetli odpowiedni symbol. To program krótki. A w programie długim (1h i dłuższym) po 20-30 minutach oczekiwania ( i mieszania na sucho!?) wreszcie powiadomi otoczenie, że „daje se siana”. W tym wypadku tłumaczenie techników z infolinii i przybyłego z interwencją jest, że zwłoka jest potrzebna do zniwelowania fałszywych alarmów, bo „u ludzi są małe ciśnienia w sieci wodociągowej”.
Tak, … .
I to, na razie, by było na tyle w kwestii pt. „Amica AWG8143Cdi”.
Mam nadzieję, że ten nieco obszerny opis, zostanie mi wybaczony, przydając się komuś z forumowiczów w podjęciu ewentualnej decyzji wejścia w posiadanie tej pralki. A ta, jak już ktoś kiedyś powiedział: „należy do Ciebie”.
Pozdrawiam.