AT91SAM7X256 - programowanie przez SAMBA przestało działać

Cześć,

W działającym projekcie po zamówieniu 8 sztuk płytek prototypowych, nie jestem w stanie zaprogramować MCU przez SAMBA. Program rozpoznaje procka, zapala się napis "Write Flash", zaczyna programować po czym trwa to długo i zapala się komunikat "failed". Jeszcze trochę i oszaleje, może jest w stanie ktoś podpowiedzieć co robić? Płytki były lutowane w piecu przez zewnętrzną firmę, czy możliwe aby się procesory się przegrzały?

Raczej wątpię żeby się przegrzały, sam czasami tak grzeje procki że niemal są "czerwone" i nic im nie ma ;D Sprawdz czy nie ma nigdzie zwarć (czy sa poprawnie przylutowane)

Z własnych doświadczeń: Te procki są trochę głupie bo jak trzymane sa w resecie to na pinach sa pull_upy co np. u mnie przeszkadzało włączając mi pewien tranzystor to powodowało lekki spadek napięcia, płytka była zasilana z USB a ono
tylko pół ampera daje i prockek nie dał sie programować !!!

Jak instalujesz AT91-ISP czyli ten programik do fleszowania to instalują sie dwa SAM-BA i SAM-PROG spróbuj tym drugim. To pewnie nic nie zmieni ale spróbuj.

Nic nie pomogło. Sprawdziłem zasilania, oraz wszystkie nóżnki procka pin po pinie porównując z działającą wersją i nie ma różnic.

Takie coś mi do głowy wpadło ! -> procki które posiadasz na tych płytkach :> są w stanie pomieścić program ?? może próbujesz wgrać za duży program do procka ?

Masz jakiś procek żeby sobie przelutować? i sprawdzić ? czy będzie to samo ?

Program rozpoznaje procka ? Czyli winda widzi urządzenia na USB "tam to jakoś się nazywa platforma testowa AT....." Jeśli tak to boot-loader żyje czyli pozostaje problem z zapisem flesza albo komunikacja się urywa ?

USB masz zrobione tak jak trzeba ?? rezystory i kondensatory gdzie trzeba są ?

Jak ci wyskoczy błąd to winda dalej widzi platformę testowa ? Możesz ponownie spróbować wgrywać flesza czy na nowo musisz wprowadzać w tryb testowy ?

Dzięki za wsparcie Bruce,

Procek przelutowałem już inny i było to samo. Program jest ciągle ten sam, który działał więc to odpada. Bootloader widzi procka, ale w nagrywanie trwa za długo i wyskakuje komunikat failed. Jedyne co mi przychodzi teraz do głowy to że jedna masa została poprowadzona inaczej także, że część pinów gnd procka jest podłączonych do masy za przetwornicą, a część przed. Czy możliwe, że ta masa bezpośrednio z zasilacza przenosi zakłócenia i wysypuje nagrywanie? JTAG także widział procka, ale nie dał rady. W niedziele wezmę układ na warsztat do specjalisty i napiszę czy udało się coś znaleźć.

Przetwornica bardzo szumi dlatego ważne jest aby dobrze odspżęgać te zakłucenia kondensatorami. Producęcni pisza żeby między piny zasialania a masę dawać kondensatorki jak najbliżej procka, qwarc też ma być możliwie blisko procka, Jak sie projektuje płytke to nie chodzi tylko o to żeby połączyć wszystkie elementy razem.

Udało się odpalić. Płytkę poprawiałem po kimś innym i z pewnych względów nie mogłem zrobić rewolucji. Część mas do procka była pociągnięta z za przetwornicy i przefiltrowana, a część mas bezpośrednio z punktu zasilania. Rezultat był taki, że procek zaczynał ale nie kończył się programować. Pozdrawiam.