Witam
gdy pewnego razu musiałem przez kilka dni jeździć tylko na benzynie okazało się, że Skoda pali 20l/100 km, kopci, szarpie (prędkość obrotowa rezonuje) itp. Diagnostyka wykazała, że czas wtrysku na biegu jałowym wynosił 13 ms, gdy norma to ok 3 ms. Wymieniona została sonda, ustawiony czas wtrysku i przez chwilę było dobrze. Po kilku miesiącach miałem robioną uszczelkę pod głowicą. Wymieniłem wszystko (świece, przewody, filtry itp). Przy okazji został ustawiony zapłon i czasy wtrysku. Dostałem gwarancję na głowicę pod warunkiem, że zrobię 1500 km tylko na benzynie. I dopóki jeździłem na benzynie było dobrze. Po kilku kolejnych miesiącach jazdy na gazie problem wrócił. Znowu pojechałem do elektronika, znowu rozjechany był czas wtrysku. Przy okazji okazało się, że aparat zapłonowy jest praktycznie martwy, więc został wymieniony. To było w Lipcu zeszłego roku i do teraz czas wtrysku znowu się rozjechał. Dodam, że na gazie silnik pracuje super - cicho, równo i spalanie jest w normie.
Wiem, że silnik AEE ma plastikowy kolektor dolotowy i wiele osób twierdzi, że instalacja I generacji nie powinna znaleźć się w tym samochodzie. Skoda pochodzi z Belgii i z dokumentacji jaką z nią otrzymałem wynika, że samochód zaraz po wyjechaniu z salonu zostałem postawiony na warsztat celem założenia instalacji LPG, a więc taka instalacja pracuje w tym samochodzie od początku.
Pytałem na innych forach, wiele osób twierdzi, że to przez instalację gazową I generacji. Ale nikt nie potrafił mi wytłumaczyć w jaki sposób prosta instalacja jest w stanie rozjeżdżać mapę wtrysku. Poradzono mi, bym albo zmodernizował instalację (koszt ok 1400 zł) albo całkiem ją zdemontował. Cóż, żadne z tych rozwiązań nie wchodzi w grę. Pakować kolejne 1400 zł w 14 letni samochód to bez sensu. Demontaż instalacji też nie wchodzi w grę, bo po to kupiłem samochód z gazem, by ograniczyć koszty eksploatacji.
Gdy w Lipcu byłem u elektronika zwróciłem uwagę, że po podłączeniu laptopa i wciśnięciu przycisku w oprogramowaniu (zapewne przywrócenie ustawień fabrycznych) czas wtrysku wrócił do normy i samochód zaczął bardzo ładnie pracować. Pomyślałem więc, że czemu nie kupić jakiegoś interfejsu i co jakiś czas samemu "resetować" sterownik. Czy proste interfejsy diagnostyczne dostępne na Allegro za ok 100 zł umożliwiają taką operację? Wiem, że jest to rozwiązanie doraźne nie rozwiązujące problemu, ale mam już dość wymieniania wszystkiego w nadziei, że może akurat to coś pomoże.
Opis jest dość długi, ale chciałem przekazać jak najwięcej informacji. Gdybym o czymś zapomniał powiedzieć dajcie znać.
Może ktoś z Was drodzy forumowicze ma pomysł co może być przyczyną problemu?
gdy pewnego razu musiałem przez kilka dni jeździć tylko na benzynie okazało się, że Skoda pali 20l/100 km, kopci, szarpie (prędkość obrotowa rezonuje) itp. Diagnostyka wykazała, że czas wtrysku na biegu jałowym wynosił 13 ms, gdy norma to ok 3 ms. Wymieniona została sonda, ustawiony czas wtrysku i przez chwilę było dobrze. Po kilku miesiącach miałem robioną uszczelkę pod głowicą. Wymieniłem wszystko (świece, przewody, filtry itp). Przy okazji został ustawiony zapłon i czasy wtrysku. Dostałem gwarancję na głowicę pod warunkiem, że zrobię 1500 km tylko na benzynie. I dopóki jeździłem na benzynie było dobrze. Po kilku kolejnych miesiącach jazdy na gazie problem wrócił. Znowu pojechałem do elektronika, znowu rozjechany był czas wtrysku. Przy okazji okazało się, że aparat zapłonowy jest praktycznie martwy, więc został wymieniony. To było w Lipcu zeszłego roku i do teraz czas wtrysku znowu się rozjechał. Dodam, że na gazie silnik pracuje super - cicho, równo i spalanie jest w normie.
Wiem, że silnik AEE ma plastikowy kolektor dolotowy i wiele osób twierdzi, że instalacja I generacji nie powinna znaleźć się w tym samochodzie. Skoda pochodzi z Belgii i z dokumentacji jaką z nią otrzymałem wynika, że samochód zaraz po wyjechaniu z salonu zostałem postawiony na warsztat celem założenia instalacji LPG, a więc taka instalacja pracuje w tym samochodzie od początku.
Pytałem na innych forach, wiele osób twierdzi, że to przez instalację gazową I generacji. Ale nikt nie potrafił mi wytłumaczyć w jaki sposób prosta instalacja jest w stanie rozjeżdżać mapę wtrysku. Poradzono mi, bym albo zmodernizował instalację (koszt ok 1400 zł) albo całkiem ją zdemontował. Cóż, żadne z tych rozwiązań nie wchodzi w grę. Pakować kolejne 1400 zł w 14 letni samochód to bez sensu. Demontaż instalacji też nie wchodzi w grę, bo po to kupiłem samochód z gazem, by ograniczyć koszty eksploatacji.
Gdy w Lipcu byłem u elektronika zwróciłem uwagę, że po podłączeniu laptopa i wciśnięciu przycisku w oprogramowaniu (zapewne przywrócenie ustawień fabrycznych) czas wtrysku wrócił do normy i samochód zaczął bardzo ładnie pracować. Pomyślałem więc, że czemu nie kupić jakiegoś interfejsu i co jakiś czas samemu "resetować" sterownik. Czy proste interfejsy diagnostyczne dostępne na Allegro za ok 100 zł umożliwiają taką operację? Wiem, że jest to rozwiązanie doraźne nie rozwiązujące problemu, ale mam już dość wymieniania wszystkiego w nadziei, że może akurat to coś pomoże.
Opis jest dość długi, ale chciałem przekazać jak najwięcej informacji. Gdybym o czymś zapomniał powiedzieć dajcie znać.
Może ktoś z Was drodzy forumowicze ma pomysł co może być przyczyną problemu?