Tommy82 napisał: Zapas mocy to podstawa.
Pytanie tylko gdzie to ma pracować i w jakich warunkach bo może po prostu ludzkość zna lepsze rozwiązanie tego problemu jak lutownica.
Zgadzam się i bardzo mi zależy na bezpieczeństwie i trwałości.
Jeszcze co do propozycji tu pojawiających się i zapytań
@tuptek - trzeba nagrzewać równomiernie drut na całej długości - 25 - 40 cm i on musi być w linii prostej więc oporowo to chyba się nie da. Do czego urządzenie to już wyjaśniłem powyżej.
@beatom - bardzo sobię cenię to forum i jego użytkowników. Jeśli taka będzie Wasza diagnoza (nie da się sensownie rozwiązać) to na pewno sobie odpuszczę ten pomysł. Jak zaznaczyłem nie jestem elektronikiem (raczej hobby w młodości - wychowałem się na Nowoczesnych Zabawkach). Co do wydłużania drutu - tak mogę, istotna jest jednak jego temperatura która musi osiągać ok 170 stopni maksymalnie, w dół będę regulował za pomocą układu. Tak, używam drutu miedzianego 1,5 mm (przy 2 mm przy długości 25 cm temperatura jest już trochę za niska)
@sokrat 58. To ciekawe, nie pomyślałem o tym ale czy to na pewno całkiem sensowne ekonomicznie? Chyba jednak lepiej byłoby zlecić wykonawstwo odpowiedniego transformatora tylko ja chciałem tu zbadać czy to w ogóle słuszny kierunek...
@ptolek - no właśnie tu na przeszkodzie stoi moja wątła wiedza teoretyczna, wprawdzie skonstruowałem masę działających układów często działających po dziś dzień ale zawsze wykorzystywałem konkretny opis, schemat. Z cienki "teoretycznie" jestem by sam nawinąć poprawnie taki transformator (choć zdarzyło mi się już wykonać działające przetworniki do gitary) i stąd pomysł by wykorzystać to co jest już zgodnie z jakimiś normami wykonane fabrycznie. Pański opis wygląda jednak zachęcająco tyle że i tak nie wiem JAKI transformator, JAK obliczyć, JAK nawinąć, wykończyć itd itp...
Dodano po 15 [minuty]: Tommy82 napisał: Leomo Co do kontroli to masz jeszcze dwie nogi wolne

.
takie rozwiązanie masz na przykład w maszynie do szycia.
Jeśli chcesz tym działać zgodnie z czasami podanymi przez producenta to problemu nie ma
ale taka transformatorówka to pewnie zgodnie z zaleceniami minuta pracy z 5 odpoczynku.
W sumie racja

ale...
- pod warunkiem że można kupić gotowy pedał - Za nic w świecie nie chciałbym robić obudowy tego...
- już mam, nadzieję osiągnąć więcej czyli nie ustanawiać reżymów nie do końca odpowiadających specyfice pracy na tym. Np może wystąpić przegrzania w krótkim czasie 100 szt formatek w cyklu 15 sek pracy, 10 sek wyłączenia....
Przyjrzałem się temu transformatorowi - w sumie, gdyby tylko zająć się tym uzwojeniem wtórnym to rzecz nie wydaje się jakaś skomplikowana. Co raz bardziej mi się to podoba. Ale wpierw teoretycznie muszę mieć pewność.
0