Postanowiłem zmienić w domu układ grzania c.w.u. na bardziej oszczędny i dlatego wymyśliłem nowy schemat jak na rysunku. Chciałem zapoznać się z opiniami innych osób, a szczególnie tych co już coś podobnego przerabiali lub zamierzają przerabiać.
W starym układzie połączeń ciepła woda była grzana w bojlerze za pomocą węglowego pieca c.o. przeważnie w okresie zimowym, lub za pomocą przepływowego gazowego podgrzewacza wody, okres letni. W nowym układzie połączeń zamierzam grzać wodę w bojlerze węglowym piecem c.o. lub prymitywną instalacją solarną własnej produkcji. Jeśli woda w bojlerze będzie miała odpowiednią temperaturę np. powyżej 40 st. to ma być puszczana bezpośrednio przez zawór trójdrogowy na termostatyczny zawór mieszający i dalej do punktów odbioru. Wtedy podgrzewacz gazowy ma odcięty przepływ. Jeśli temperatura wody spodnie poniżej 40 st. to zawór trójdrogowy ma przełączyć się na obieg przez podgrzewacz gazowy. Jeśli woda w bojlerze zagrzeje się do 45 st. lub więcej to zawór tójdrogowy ma z powrotem przełączyć się na obieg bezpośrednio z bojlera odcinając podgrzewacz gazowy. Histereza temperatury wody 5 st. w przykładzie jest tylko poglądowa. Termostatyczny zawór mieszający uznałem, że jest konieczny, gdyż mój gazowy podgrzewacz to Junkers WRP11-2B23, który moc grzania reguluje tylko na podstawie przepływu, a nie na podstawie temperatury wody wychodzącej, tak przynajmniej mi się wydaje, dlatego woda z Junkersa może mieć duże wahania zależne od temperatury wody wchodzącej. Mieszacz wody również nie zaszkodzi dla grzania wody piecem c.o. czy solarem. Zawór trójdrogowy na razie zamierzam przełączać ręcznie, a docelowo dorobić automatyczne sterowanie. W związku zastosowaniem prostej instalacji solarnej będę miał często wodę o niewystarczającej temperaturze, dlatego oszczędności widzę w tym, że lepiej dogrzać wodę gazem o temperaturze np. 30 st. niż grzać zimną bezpośrednio z wodociągu.

W starym układzie połączeń ciepła woda była grzana w bojlerze za pomocą węglowego pieca c.o. przeważnie w okresie zimowym, lub za pomocą przepływowego gazowego podgrzewacza wody, okres letni. W nowym układzie połączeń zamierzam grzać wodę w bojlerze węglowym piecem c.o. lub prymitywną instalacją solarną własnej produkcji. Jeśli woda w bojlerze będzie miała odpowiednią temperaturę np. powyżej 40 st. to ma być puszczana bezpośrednio przez zawór trójdrogowy na termostatyczny zawór mieszający i dalej do punktów odbioru. Wtedy podgrzewacz gazowy ma odcięty przepływ. Jeśli temperatura wody spodnie poniżej 40 st. to zawór trójdrogowy ma przełączyć się na obieg przez podgrzewacz gazowy. Jeśli woda w bojlerze zagrzeje się do 45 st. lub więcej to zawór tójdrogowy ma z powrotem przełączyć się na obieg bezpośrednio z bojlera odcinając podgrzewacz gazowy. Histereza temperatury wody 5 st. w przykładzie jest tylko poglądowa. Termostatyczny zawór mieszający uznałem, że jest konieczny, gdyż mój gazowy podgrzewacz to Junkers WRP11-2B23, który moc grzania reguluje tylko na podstawie przepływu, a nie na podstawie temperatury wody wychodzącej, tak przynajmniej mi się wydaje, dlatego woda z Junkersa może mieć duże wahania zależne od temperatury wody wchodzącej. Mieszacz wody również nie zaszkodzi dla grzania wody piecem c.o. czy solarem. Zawór trójdrogowy na razie zamierzam przełączać ręcznie, a docelowo dorobić automatyczne sterowanie. W związku zastosowaniem prostej instalacji solarnej będę miał często wodę o niewystarczającej temperaturze, dlatego oszczędności widzę w tym, że lepiej dogrzać wodę gazem o temperaturze np. 30 st. niż grzać zimną bezpośrednio z wodociągu.