dziwnie, bo nie włączyło sie żadne zabezpieczenie termiczne czy zwarciowe a lewy kanał padł. Prawy dalej działał OK. Moją uwagę przykuły R517 i 519 - 100ohm 0,25W. Były strasznie okopcone. Myślałem że to ich wina. Grałem jednak na drugim kanale, to "wybuchły" C507 i 511. Wymieniłem wszystkie kondensatory w obu kanałach oraz te okopcone rezystory. Jednak to nic nie dało, po włączeniu okazało się że dalej nie działa, a z wzmacniacza poleciał dymek. Zainspirowało mnie to do zmierzenia napięć zasilania tego kanału, i o dziwo nie ma -45V (jest 0V). Hybryda chyba nie poszła... Dziwne że to mogłoby być trafo zwalone... Co wy na to?