Chodzi o moment i kolejność dokręcania śrub głowicy. Pojemność 1.1 monowtrysk, rocznik 1992. I czy konieczne są nowe śruby?
Jerzykowski napisał:I czy konieczne są nowe śruby?
Batigol66, a ile razy według Ciebie, mogą być maksymalnie użyte takie śruby?
0robokop napisał:zamontowanie glowicy
Batigol66, a ile razy według Ciebie, mogą być maksymalnie użyte takie śruby?
batigol66 napisał:Widać że to jakaś instrukcja ale w jaki sposób przy zakładaniu głowicy zawór może uderzyć w tłok? 0Obracać wał korbowy do położenia ustawienia tłoka w 1. cylindrze 20 mm przed GMP (aby uniknąć
uderzenia tłoka o zawór).
Jak silnik kolizyjny a zakładasz z wałkiem rozrządu....
Dodano po 59 [sekundy]:
Dobrze by było abyś podał kod silnika.
Dodano po 1 [minuty]:
W mojej instrukcji piszą o wkręcaniu śrub na olej. Tu mam niezbyt kompletne materiały. W pracy mogę zerknąć jak być powinno.
To akurat jest instrukcja z mojego escorta.Ale w fiescie bedzie to samo.
Pawel wawa napisał:nie robi sie tak bo grozi rozsadzeniem kadłuba.Przed wkreceniem srob nalezy wyssac za pomoca strzykawki pozostajacy olej w dziurach od srub. 0W mojej instrukcji piszą o wkręcaniu śrub na olej. Tu mam niezbyt kompletne materiały. W pracy mogę zerknąć jak być powinno
Czyszczenie głowicy
132
Oczyścić powierzchnie z resztek starej uszczelki nanosząc preparat „Magnus Magstrip" lub
„Decaploc 88", odczekując około 10 minut i usuwając pozostałości drewnianąłopatką— konieczne założenie
ochronnych okularów i rękawiczek. Uwaga. Należy chronić powierzchnie pokryte lakierem przed podanymi
produktami.
Odessać strzykawką olej, który może znajdować się w otworach śrub głowicy w kadłubie silnika
(pozostawienie w tych otworach cieczy — oleju, wody itp. — grozi rozsadzeniem kadłuba przy wkręcaniu
śrub — przyp. tłum.).
Takie rzeczy to ja doskonale wiem jak to oczyścić. W sumie to nie mam potrzeby wymieniać uszczelki ale muszę uszczelniacze na zaworach. Do sprężarki nie mam za bardzo dostępu a po za tym to musiał bym kombinować końcówki żeby tłoczyć powietrze do cylindrów, chyba że pomysł ze sznurkiem wpychanym do cylindra tak żeby tłokiem docisnąć zawór będzie dobry. Ale przy okazji chciałbym gwintownikiem poprawić gwint od świec bo ktoś przede mną wkręcił świece do połowy i teraz nie można ich wkręcić do końca.
0Dla przypomnienia:
Jerzykowski napisał:Chodzi o moment i kolejność dokręcania śrub głowicy. Pojemność 1.1 monowtrysk, rocznik 1992. I czy konieczne są nowe śruby?
batigol66 napisał:Odessać strzykawką olej, który może znajdować się w otworach śrub głowicy w kadłubie silnika
(pozostawienie w tych otworach cieczy — oleju, wody itp. — grozi rozsadzeniem kadłuba przy wkręcaniu
śrub — przyp. tłum.).
zeimp napisał:czy ja jestem na warsztacie?Kopiować to Ty potrafisz, ale praktyki ZERO!!!
zeimp napisał:robilem.Nie czyscilem zadnym gwintownikiem bo mi w ksiazce serwisowej nic takiego nie pisze zeby cos czyscic.Robiłeś choć raz ten silnik? Wiesz co to jest "czyszczenie" gwintu gwintownikiem, a następnie wydmuchiwanie sprężonym powietrzem (pistoletem do przedmuchiwania z długą dyszą) syfy, które się nazbierały i pozostały na dnach otworów?
zeimp napisał:pokaz mi gdzie tak pisze?Bo mi jak byk w ksiazce pisze w stanie suchym. 0no i mają być nasmarowane
Praktyka każe smarować olejem gwinty, a dobrze jest też przesmarować łeb i podkładkę. Jak nie nasmarujesz klucz może zacząć "strzelać" i dokręcać będzie skokowo.
Taka ilość oleju na gwincie nie spowoduje "rozepchnięcia" bloku.
Praktyka praktyką, teoria teorią - ma być dobrze i już.
Dla uściślenia - użycie 3 - krotne śrub do głowicy - dla mnie zakrawa to na bzdurę, bład tłumacza, ewentualnie lukę w moim wykształceniu. Nowa śruba ma określoną długość, wytrzymałość mechaniczną i sprężystość, śruba używana, z racji dość ciężkich warunków w jakich przebywała i dużego momentu jakim została dokręcona, te parametry ma już dużo gorsze - stąd albo weryfikacja śrub, na podstawie doświadczenia życiowego i wyczucia, bądź wymiana na nowe -nie są drogie, a pozwalają uniknąć niespodzianki. Czyszczenie i smarowanie gwintu - owszem, ładnie jest wyczyścić dziurę, wydmuchać olej i resztki które wpadły przy skrobaniu bloku z pozostałości uszczelki, nawet z użyciem gwintownika. Gwint nie może być suchy - tzn. potraktowany zmywaczem odtłuszczającym, zbędne tarcie wtedy powstaje - kropla na gwint nikomu nie zaszkodziła.
Jerzykowski napisał:Takie rzeczy to ja doskonale wiem jak to oczyścić. W sumie to nie mam potrzeby wymieniać uszczelki ale muszę uszczelniacze na zaworach. Do sprężarki nie mam za bardzo dostępu a po za tym to musiał bym kombinować końcówki żeby tłoczyć powietrze do cylindrów, chyba że pomysł ze sznurkiem wpychanym do cylindra tak żeby tłokiem docisnąć zawór będzie dobry. Ale przy okazji chciałbym gwintownikiem poprawić gwint od świec bo ktoś przede mną wkręcił świece do połowy i teraz nie można ich wkręcić do końca.
Śruby powinny być zawsze lekko zwilżone olejem, chyba że wyraźnie zaznaczone jest inaczej. Najczęściej podawana metoda to zanurzenie śrub w oleju, wyjęcie i zostawienie do obcieknięcia na 20-30 min.
0A i jeszcze jedno, moja jest z 97 roku, zdecydowałem się na tą metodę bo szpilki kolektora wydechowego, nie miały ochoty ruszyć, nie chciałem nic ukręcić, metodą którą opisałem wyżej ogarniesz uszczelniacze w około 2 godzinki, na spokojnie.
Z założeniem sprężyn, i zabezpieczeniem nie ma zbytniego problemu, ponieważ nowe uszczelniacze, będą dość ściśle przylegać do zaworu, dzięki czemu nie opada na tłok z powrotem.
domex32 napisał:
W swojej 1,3 zmieniałem uszczelniacze bez ruszania głowicy, jak dasz tłok w GMP i odbezpieczysz zamki tego zaworu którego tłok jest u góry i opuścisz go na tłok to prawie centymetr trzonka będzie wystawał z prowadnicy, i tak z każdym następnym cylindrem.
robokop napisał:domex32 napisał:
W swojej 1,3 zmieniałem uszczelniacze bez ruszania głowicy, jak dasz tłok w GMP i odbezpieczysz zamki tego zaworu którego tłok jest u góry i opuścisz go na tłok to prawie centymetr trzonka będzie wystawał z prowadnicy, i tak z każdym następnym cylindrem.
Gwałtem mi to zalatuje... Raz bez podparcia zaworu na sztywno, na samej górze jest problem z odbezpieczeniem zapieczonych i zakleszczonych zamków - i ich wyjęciem, a potem ze złożeniem tego do kupy. Znajomy ma stół do demontażu z pneumatycznymi siłownikami i często trzeba stuknąć, żeby zamek puścił.
robokop napisał:Właśnie o to zakleszczenie się boję. Czy pomysł ze sznurkiem jest dobry? Czytałem o wygiętym pręcie wsadzanym przez otwór na świece ale nie za bardzo mi się to podoba. 0Gwałtem mi to zalatuje... Raz bez podparcia zaworu na sztywno, na samej górze jest problem z odbezpieczeniem zapieczonych i zakleszczonych zamków - i ich wyjęciem, a potem ze złożeniem tego do kupy. Znajomy ma stół do demontażu z pneumatycznymi siłownikami i często trzeba stuknąć, żeby zamek puścił.
batigol66 napisał:Swiece tez wilzysz w oleju i wkrecasz?Pisze w stanie suchym koniec kropka.
domex32 napisał:Udać to się uda - w dieslu, gdzie zawór opiera się bezpośrednio o tłok, to bez najmniejszego problemu. W benzyniakach tylko trzeba szopki odprawiać. Szczególnie 16V z trzonkiem zaworu w okolicach 5 mm.
Robert, mi się udało, pisałem wcześniej o tym na forum.
batigol66 napisał:Swiece tez wilzysz w oleju i wkrecasz?Pisze w stanie suchym koniec kropka.
Jerzykowski napisał:Właśnie o to zakleszczenie się boję. Czy pomysł ze sznurkiem jest dobry? Czytałem o wygiętym pręcie wsadzanym przez otwór na świece ale nie za bardzo mi się to podoba.
Jerzykowski napisał:robokop napisał:Właśnie o to zakleszczenie się boję. Czy pomysł ze sznurkiem jest dobry? Czytałem o wygiętym pręcie wsadzanym przez otwór na świece ale nie za bardzo mi się to podoba.Gwałtem mi to zalatuje... Raz bez podparcia zaworu na sztywno, na samej górze jest problem z odbezpieczeniem zapieczonych i zakleszczonych zamków - i ich wyjęciem, a potem ze złożeniem tego do kupy. Znajomy ma stół do demontażu z pneumatycznymi siłownikami i często trzeba stuknąć, żeby zamek puścił.
domex32 napisał:Ile łyka to trudno powiedzieć. Jeżdżę na krótkich trasach po zakupy. Ciśnienia nie mierzyłem. Cylindry i pierścienie na pewno nie są pierwszej jakości ale silnik palił bez problemu nawet jak było -30°C, moc jak na tą pojemność też nie jest najgorsza. Jedyny mankament to jest taki że przy odpaleniu zimnego silnika pojawia się chmura niebieskiego dymu. Jak się rozgrzeje to tego zjawiska nie ma oraz nie czuć spalanego oleju. 0Ile te auto łyka oleju, i na jakich trasach?
Ciśnienie sprężania mierzyłeś?
Żeby nie okazała się daremną pracą.
heh Skąd ja to znam.
U mnie łykała przed wymianą na 5000km koło litra 10w40 z tym że stare uszczelniacze kruszyły się przy wyciąganiu, po wymianie uszczelniaczy od wymiany do wymiany czyli co 10 000 km schodzi mi stan z max do min na bagnecie (czyli gdzie 500ml), a mam 300 tyś najechane, uszczelniacze wymieniałem przy jakiś 220 tyś, kupiłem elringa, ale po trasie jak stawiałem do garażu w zimę to po odpaleniu z rana na zimnym, zawsze chmurka była, z tym że ciśnienie na tłokach mam powyżej 16 bar na zimnym oraz gorącym silniku.