Też bym chciał wiedzieć ale nikt chyba tego nie przerobił albo nie chce sie pochwalić.
Ja to przerobiłem w dwóch sejakach bez cięcia deski i działa , to znaczy wspomaga , ale jest wrażenie że w jedną stronę skręca łatwiej niż w drugą . to pewnie sprawa złego zmontowania , lub przyuczenia zera do jazdy na wprost .
Wykombinowałem to tak że odwróciłem silnik wspomagania o około 180 stopni i mam go koło prawego kolana , patrząc na nakrętkę kierownicy jest na godzinie 17 gdzieś i nie wystaje z pod deski . Trzeba przerobić mocowanie samego silnika i mocowanie stacyjki , wyciąć nową szparę na blokadę kierownicy . Apropo , bez czujnika prędkości powinno chyba działać na maxa wspomaganie , auto jest trochę nerwowe przy większych prędkościach . Po odłączeniu czujnika prędkości , działa na maxa , Przy wzroście prędkości maleje stopniowo proporcjonalnie do wzrostu prędkośćci .
Dzięki za odpowiedź. Troche sie boje że bez czujnika to jazda bedzie niebezpieczna przy dużych predkosciach. Mały ruch kierownicą i już sie jest na poboczu...
Co do przerabiania tego mocowania silnika to rozumiem że odkręciłeś go z kolumny i przykręciłeś z drugiej strony? Czy raczej całą kolumnę przykręciłeś odwrotnie przerabiając tylko stacyjkę żeby była po prawej stronie? Napisz coś więcej o tym co musiałes przerobić i czy wymagało to spawania itd...
Dzięki za odpowiedź. Troche sie boje że bez czujnika to jazda bedzie niebezpieczna przy dużych predkosciach. Mały ruch kierownicą i już sie jest na poboczu...
Co do przerabiania tego mocowania silnika to rozumiem że odkręciłeś go z kolumny i przykręciłeś z drugiej strony? Czy raczej całą kolumnę przykręciłeś odwrotnie przerabiając tylko stacyjkę żeby była po prawej stronie? Napisz coś więcej o tym co musiałes przerobić i czy wymagało to spawania itd...
Przeszlifowałem spaw dookoła kolumny pierwszego mocowania i obróciłem je ile trzeba , tzn około 180 stopni tak że silnik wyszedł w stronę radia , trochę tam musiałem wyciąć wzmocnienia plastikowe deski , ale nic nie wystaje na zewnątrz . drugie mocowanie odkręciłem 3 śruby i też obrót tyle ile trzeba , zapunktowałem otwory w tej blasze i wywierciłem nowe . jeden chyba pominąłem bo nie było tyle materiału w nowym miejscu. trochę szlifowania , spawania , dopasowywania deski i jest ok.
Dzięki za odpowiedź. Troche sie boje że bez czujnika to jazda bedzie niebezpieczna przy dużych predkosciach. Mały ruch kierownicą i już sie jest na poboczu...
.
Nie wiem czy jeździłeś kiedyś pojazdem z wspomaganiem na orbitrolu ( ciągniki rolnicze , maszyny budowlane ) , coś podobnego na początku trzeba się przyzwyczaić a potem pilnować . Nie jest tak źle można się przyzwyczaić
Chyba jednak nie można sie do tego przyzwyczaić w pojazdach osobowych które po autostradach jeżdzą ponad 120km/h i takie coś byłoby świetnym sposobem na harakiri.
Założyłem taki licznik http://allegro.onet.pl/licznik-fiat-seicento-dzienny-przebieg-i1809238241.html . Są to liczniki które zegarek mają po lewej stronie. Jak zegarek jest po prawj stronie to licznik jest na linkę.
Kostki pasują z tym że do jednej trzeba dołożyć brakujący pin ze stałym plusem do zasilania zegarka oraz w tym liczniku jest czwarta kostka z jednym pinem - sygnał z impulsatora. Można podpiąć bezpośrednio.
Z kupieniem przelotki na linkę problem będzie nawet w ASO
Ja też mam pytanie do Ciebie lub kogoś kto się tym bawił.
Rozumiem że aby uruchomić czujnik prędkości, kupiłeś i wkręciłeś w skrzynie nowy czujnik (pasuje obojętnie jaki z seicenta?), pociągnąłeś kabelek do licznika który też dałeś nowy ? I ten sam kabelek wykorzystałeś i podpiąłeś do sterownika wspomagania żeby działało ? Linkę oczywiście całkowicie wywaliłeś z auta.
Wklejam zdjęcia liczników - wersja z linką i wersja bez. Jak widać wtyczki są jakieś inne i ten drugi ma dodatkowe gniazdo... Czy może sie mylę ?
A mocowanie stacyjki da się odciąć od kolumny i odwrócić na druga stronę? Też chyba jest spawane ? Ile czasu zajęły ci te przeróbki mechaniczne?
No właśnie, patrze na fotki na allegro i to mocowanie też jest chyba spawane. Jak oderwać to mocowanie stacyjki i odwrócić je do góry nogami bo tego wymaga taka przeróbka? Wydaje mi się to bardzo trudne. To nawet nie jest stal tylko jakis mosiądz czy cuś...
Zbynek, pominąłeś chyba jedną rzecz. Żeby ten silnik zmieścił sie obrócony w stronę radia to trzeba wywalić stamtąd panelik regulacji wysokości świateł. No chyba że w twoim seicencie tego nie było ale chyba każde seryjnie to ma. Panel trzeba całkowicie wywalić lub przenieś w inne miejsce, inaczej nie wyobrażam sobie żeby ten silnik tam wszedł choćby nie wiem jak obracać.
Dodam jeszcze że sam montaż nie jest jakoś nadmiernie skomplikowany jeśli już sobie przerobimy mocowanie (pół godziny roboty).
Aha wymyśliłem jeszcze przy tej robocie że można ten silnik obrócić do pozycji w której jest normalnie czyli prawy górny skos i tam mu już nic nie przeszkadza i deski nie trzeba nacinać. Niestety wymaga to wtedy wycięcia malutkiego fragmentu wspornika kolumny ( w karoserii auta) i potem po przykręceniu kolumny z silnikiem wzmocnienie tego np jakimś dodatkowym wspornikiem zrobionym z kawałka wygiętego prętu lub przykręcić wygięty kątowniczek jesli nie lubimy spawać lub nie mamy czym spawać w warunkach amatorskich.
Zbynek, pominąłeś chyba jedną rzecz. Żeby ten silnik zmieścił sie obrócony w stronę radia to trzeba wywalić stamtąd panelik regulacji wysokości świateł. No chyba że w twoim seicencie tego nie było ale chyba każde seryjnie to ma. Panel trzeba całkowicie wywalić lub przenieś w inne miejsce, inaczej nie wyobrażam sobie żeby ten silnik tam wszedł choćby nie wiem jak obracać.
Dodam jeszcze że sam montaż nie jest jakoś nadmiernie skomplikowany jeśli już sobie przerobimy mocowanie (pół godziny roboty).
Aha wymyśliłem jeszcze przy tej robocie że można ten silnik obrócić do pozycji w której jest normalnie czyli prawy górny skos i tam mu już nic nie przeszkadza i deski nie trzeba nacinać. Niestety wymaga to wtedy wycięcia malutkiego fragmentu wspornika kolumny ( w karoserii auta) i potem po przykręceniu kolumny z silnikiem wzmocnienie tego np jakimś dodatkowym wspornikiem zrobionym z kawałka wygiętego prętu lub przykręcić wygięty kątowniczek jesli nie lubimy spawać lub nie mamy czym spawać w warunkach amatorskich.
Moje seicento miało reg.wysokości świateł elektryczną , więc sam panelik jest malutki , jeśli regulacja jest starego typu podciśnieniowa to ręki nie dam sobie uciąć czy się zmieści . co do drugiego pomysłu to napiszę że też kombinowałem ale wydawało mi się wtedy jak przerabiałem że właśnie trzeba było wyciąć kawałek wspornika kolumny kierowniczej a ja musiałem przełożyć na prawą stronę angielski wspornik kolumny a on był podcięty z odwrotnej strony i bałem się że niewiele go już zostanie i stanie sie mało sztywny . ogólnie miałem wtedy sporo roboty. Drugiego sejaka przerabiałem już inaczej . Załatwiłem sobie ze szrotu cały wspornik kolumny europejski i go przyspawałem do ściany grodziowej , to znacznie ułatwiło całą sprawę . Ale i tak wygodniej było to wstawić wspomaganie silnikiem na godzinie 5 w stronę radia .
Wydaje mi się że przesadzasz z godziną piątą, też to robiłem ostatnio i żeby sie zmieścić z silnikiem i żeby nie wystawał to musi być gdzieś tak ustawiony na godzine trzecią, no może czwartą, jak dałoby sie jeszcze niżej to już oparłby się o obudowe deski i trzeba by ją ciąć i wystawałby na zewnątrz a to dla mnie byłoby niedopuszczalne.
I racja jest z tym panelem regulacji swiateł, jak jest podcisnieniowy to nie może tam zostać, ja go wywaliłem i zaślepiłem otwór czymś okrągłym a samą regulację dałem niżej. Wygląda to ok.
Troche nie rozumiem twojego opisu wymiany wspornika. Montowałeś to do europejskiego auta to przecież miał już europejski wspornik? Chyba że rozumiesz przez wspornik te dwa uchwyty montowane bezposrednio na kolumnie (jeden jest na śruby przykręcony do silnika). Czy też wspornik to dla ciebie ten element wystający do przodu z karoserii auta?
Trochę nie rozumiem twojego opisu wymiany wspornika. Montowałeś to do europejskiego auta to przecież miał już europejski wspornik? Chyba że rozumiesz przez wspornik te dwa uchwyty montowane bezposrednio na kolumnie (jeden jest na śruby przykręcony do silnika). Czy też wspornik to dla ciebie ten element wystający do przodu z karoserii auta?[/quote]
może źle coś napisałem , chodziło mio to że przerabiałem 2 sejaki angielskie z rok i dwa lata temu , w pierwszym przekładałem (odcinałem zgrzewy i spawałem ) wspornik kolumny ten od ściany grodziowej z prawa na lewą , a w drugim wyciąłem z prawej , i wywaliłem , a przyspawałem europejski z lewej strony . Wspornik kolumny kierowniczej jest inaczej wyprofilowany angielski -europejski . Nie ma co bić piany , ciężko przekazać pismem co i jak sie robiło 2 lata temu , pozdrawiam .
Teraz rozumiem o co ci chodziło, po prostu piszesz o przerabianiu angliskich sejczaków, a tu mowa była o montaży tylko angielskiej kolumny do europejskich wersji aut co nie wymaga przerabiania wspornika (tego głównego).
Jestem wlasnie w trakcie montazu elektrycznego wspomagania w seicento wiec pomyslalem, ze doloze swoje kilka groszy do dyskusji.
Wystepuja dwie wersje sterownika do wspomagania. Numer seri pierwszego zaczyna sie od 465, drugiego od 467. Na kolumnie jest rowniez numer. Tylko sterownik zaczynajacy sie od takich samych trzech cyfr bedzie wspolpracowal z dana kolumna, w przeciwnym przypadku nie - niestety przekonalem sie o tym osobiscie (jeden sterownik w plecy).
Na kolumnie jest tez czujnik skretu z czterema przewodami. Zanim polaczy sie drazek kierowniczy z listwa warto sie upewnic, ze czujnik wskazuje pozycje srodkowa, tzn odpowiada ustawieniu kol. Mozna podac napiecie + 5V na styki 4, minus na 3 i sprawdzic napiecie na stykach 2 oraz 1. Przy srodkowym ustawieniu kolumny bedzie ono wynosilo 2.5V na obu stykach. Oczywiscie mozna tez pomierzyc rezystencje bo to nic innego jak rodzaj potencjometru.
Wg specyfikacji systemu, sterownik podaje rozne natezenie pradu na silnik elektryczny w zaleznosci od predkosci o ktorej informuje impulsator. Oczywiscie na postoju system dziala z maksymalna sila, ktora maleje wraz ze wzrostem predkosci. Teoretycznie podlaczenie impulsatora nie jest konieczne do dzialania (jeszcze tego nie przetestowalem), ale jasnym jest, ze to niezbyt bezpieczne rozwiazanie bo wspmaganie bedzie dzialalo z maksymalna sila rowniez przy duzych predkosciach. Niestety impulsator na linke dosc trudno kupic. Numer tej czesc wg katalogu Fiata to 46474809. Ponoc potrzebna jest rowniez inna linka, a jej numer to 46513096.
Impulsator idzie wlasnie do mnie poczta wiec kwestie koniecznosci zmiany linki potwierdze gdy tylko go zamontuje.
Kontrolka ladowania akumulatora na liczniku (w seicento z linka predkosciomierza) sterowana jest przez styk 5 i 6 (w dolnej wtyczce, na tyle licznika). Na styku 5 (kolor A) pojawia sie napiecie po stacyjce, na styku 6 (kolor NZ) D+ z alternatora. Oba te sygnaly nalezy przylaczyc do centralki, styk 1 oraz 12 w duzej wtyczce. Bez tego system nie bedzie dzialal.
Kolumna od anglika ma silnik 'sterczacy' w lewa strona, na godzine 10ta, wiec warto przygladnac sie zdjecia na popularnym serwisie aukcyjnym zanim dokona sie zakupu. Czesc sprzedawcow zarzeka sie, ze kolumna jest od europejczyka, choc zdjecie pokazuje inny stan rzeczy.
Ok fajnie że dodałeś kilka informacji których brakowało w tym wątku.
Możesz napisać jeszcze gdzie powinna być zamontowana centralka od wspomagania z tym stelażem bo ogladam pod deską i nie widze pasującego miejsca... Na żadnym rysunku nie jest to pokazane jasno.
Waflo mylisz sie jesli chodzi o czujnik skretu- to tak nie działa i tak sie tego nie kalibruje. To są dwa tensometry czyli elementy które zmieniają oporność pod wpływem napreżenia. A więc nie ma znaczenia przy kalibracji w jakim polożeniu jest kierownica, w dowolnym ustawieniu kiery i kół opor po obu stronach tensometru powinien być identyczny. Dzielnik napięcia na tych tensomtrach które są jednocześnie potencjometrami zmienia sie pod wpływem przyłożenia siły na kole kierownicy i tylko wtedy opór chwilowo będzie sie zmieniał na tym dzielniku.
Jeśli chodzi o seicento to podobnie jak w innych autach wraz ze zużyciem tensometrów (wynika to z tego że skręty autem w prawą stronę wykonywane są statystycznie ostrzej niż w lewą) następuje rozkalibrowanie tego dzielnika napięcia i sterownik dostaje błędne informacje co do siły naprężenia i w jedną ze stron kierownica kręci się wyraźnie zbyt lekko a w drugą zbyt ciężko lub jedno z tych dwóch. Najczęsciej pomaga ponowna kalibracja którą można zrobić na dwa sposoby - dodając potencjometr na kable z czujnika który zrównoważy różnicę w oporze lub po prostu obracając czujnik wewnątrz kolumny aż do zrównoważenia dzielnika napięcia i wyrównania oporów na tensometrach. Niestety ze względu na często zbyt duże zużycie czujnika ten drugi sposób nie zawsze jest wykonalny. Pozostaje wymiana na nowy czujnik jesli zależy nam na idealnej sile wspomagania w obie strony.
Cactus23 dziekuje za jasne wyjasnienie tematu. Swoje domniemania snulem na podstawie specyfikacji sciagnietej w sieci, a nie wiedzy praktycznej czy ksiazkowej. Nie mialem jeszcze chwili dokonczyc montazu (a przy okazji pomierzyc napiec z czujnika obciazenia skretu). Zajme sie tym w przerwie miedzy swietami, a koncem roku. Dzieki jeszcze raz za jasne wyjasnienie zasady dzialania i regulacji.
KacperJ centralka umieszczona jest pod nogami pasazera...tak jakby na scianie grodziowej silnika. Warto kupic u szrociarzy rowniez i stelaz do montazu bo bez niego nie ma jak centralki tam przykrecic.
DODANO:
Skonczylem (prawie*) montaz wspomagania w seicenciaku. Pomierzylem napiecia (i opor) na tym czujniku sily skretu i w moim przypadku nie dzialal on prawidlowo. Przy kierownicy pozostajacej w spoczynku odczyty byly 2.75V oraz 2.25V (zamiast po 2.5V na strone). Wspomaganie dzialalo wowczas tak, ze kierownica w lewo obracala sie bardzo latwo (moim zdaniem, az za lekko), a w prawo zdecydowanie ciezej. Procz tego puszczajac kierownice podczas jazdy na wprosto wspomaganie samoczynie sciagalo kierownice w lewo o jakies 45stopni od pozycji srodkowej.
Probowalem wiec wyrownac dzialanie czujnika przez dodatkowo podlaczone potencjometry - bezowocnie. Dostep do samego czujnika przy kolumnie zamontowanej w aucie jest kiepski, a mozliwosci manewrowanie kluczem (8mm) prawie zadne. Mimo tego udalo mi sie jednak przestawic troche pozycje czujnika. O dziwo, zmienilo sie wowczas rowniez napiecie podawane z komputera na sam czujnik z 5V na 6V (albo moj miernik zwariowal). Wypozocjonowalem czujnik tak, ze teraz napiecia to 3.04V i 2.96V. Teraz wszystko dziala idealnie. Wspomaganie dziala z taka sama sila w obu kierunkach i auto przestalo samoczynnie skrecac przy jezdzie na wprost.
Ponizej zalaczam rysunek czujnika sily skretu ze specyfikacji, moze komus sie przyda:
Opor zmierzony pomiedzy 3 i 4 to ok 1Kohm (wiec po 2Kohm na kazdy z tych potencjometrow bo sa dwa podlaczone rownolegle). W stanie spoczynku opory pomiedzy 2 i 3 oraz 2 i 4 jak rowniez miedzy 1 i 3 oraz 1 i 4 wynosi ok 1Kohm. Warto pomierzyc te opory przed zamontowaniem kolumny oby oszczedzic sobie ewentualnych, pozniejszych klopotow z regulacja.
Do samej centralki procz silnika oraz czujnika z kolumny wystarczy podlaczyc 4 przewody, mase, staly plus, plus po zaplonie i sygnal z kontrolki ladowania.
Procz tego, o czym pisano wczesniej, trzeba jeszcze podlaczyc czujnik predkosci (choc system dziala i bez niego). W moim seicento jest to o tyle klopotliwe, ze licznik napedzany jest na linke. Istnialy ponoc impulsatory w postaci przejsciowki montowanej na linke, ale nie udalo mi sie znalezc pasujacego.
W wersji citimatic byl taki, ale linki predkosciomierza sa rozne, przy roznych skrzyniach, a ze mam sporting to skrzynia inna niz w citimatic. Fiatowski ePER pokazuje ten czujnik jako czesc o numerze: 46474809.
Ponoc istnialy tez impulsatory na linke montowane przy samej skrzyni, choc ePER nie pokazuje takowych do seicento. Kupilem impulsator takiego typu o numerze czesci 46758025 ktory wg sprzedawcy na 100% pasuje do Seicento 0.9l. EPER pokazuje, ze to czujnik od Punto. Otrzymam go dopiero za tydzien wiec wczesniej nie przymierze (choc nie licze na to, ze przypasuje do sporting'a).
W miejsce podlaczenia linki mozna podlaczyc impulsator od nowszej wersji, z licznikiem bez linki. EPER podaje takie numery czujnikow do sportinga: 46548195,
55187489 oraz 46523738. Montaz takiego typu czujnika wiaze sie oczywiscie z koniecznoscia wymiany licznika. Mozna zamontowac taki z nowszego Seicento ale wowczas przelutowac trzeba wtyczki licznika, lub poszukac licznika starego typu ale na impulsator, a nie linke (jak w poscie Krispi23go kilka ekranow wyzej). Ja wybralem taka opcje dla siebie. Czekam wlasnie na dostawe czesci aby finalnie zakonczyc montaz.
Pozdrawiam i zycze powodzenia innym. Mam nadzieje, ze podane informacje komus sie przydadza.
Ja wybrałem opcje z zamianą licznika na taki z MPI, naprawde warto, OCzywiscie trzeba bawić sie w lutowanie - około 20 kabelków do przelutowania i dwie nowe wtyczki. Ale sygnały są takie same i w ten sam sposób sterowane. Dodatkową zaletą licznika MPI jest kontrolka od wspomagania której brakuje w licznikach SPI. Waflo gratuluje poświecenia i chęci że chciało ci sie to tak dokładnie opisać, mało kto na tym forum stara sie jeszcze szczerze pomóc. Co do czujnika to moge podać numer takiego który pasuje do skrzyni z 0.9 i do licznika MPI/SPI z cyfrowym sygnałem predkosci.
Jestem świeżo po montażu (przy pomocy instrukcji kupionej na allegro) i nie było tak źle.
Najwięcej pracy to dopasowanie angielskiego mocowania kolumny do naszych aut. Trzeba przerobić ten tylny uchwyt. Miałem też kłopot z odpaleniem kontrolki na liczniku od wspomagania ale doszedłem po schemacie co i jak.
Wspomaganie odpalone po pierwszym odpaleniu, wszystko działa cacy, musiałem tylko delikatnie podregulować czujniczek skrętu bo w lewo działało minimalnie mocniej.
U mnie też wspomaganie założone, poleciałem tak jak opisane w instrukcji i wszystko git. Jedynie lżej trochę w lewo sie kreci ale chyba to oleje bo nie ma dużej różnicy. Nie zrobiłem kontrolki na liczniku bo przeraziła mnie wizja rozbierania go na elementy pierwsze. Najwiecej kłopotu było ze znalezieniem właściwego czujniczka do skrzyni biegów.
Cz ktoś może mi powiedziec jakie wartości powinny mieć te rezystory w liczniku żeby kontrolka wspomagania sie zapalała:
Chodzi o te dwa w dzielniku pod diodami.
Witam
Zakładam wspomaganie do SC i mam pytanie czy to prawda że nr kolumny (pierwsze 3 cyfry te na silniczku) muszą się zgadzać z nr modułu sterującego. W moim przydku kolumna 465**** a sterownik 467*******. Czy w tej konfiguracji uda się to zgrać? . Pozdrawiam Jakub
Witam i dziękuje poprzednikom za rzeczową dyskusję.
Montaż wspomagania mam również i ja za sobą i chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami, wnioskami.
Najważniejsze jest zakupić wspomaganie wraz z przegubem prowadzącym do maglownicy. W oryginalnej kolumnie bez wspomagania jedno z mocowań krzyżaka jest na stałe przyspawane do wałka kolumny kierowniczej i możemy tyko zdemontować przy maglownicy. Wiele osób sprzedaje bez tej części, a jest ona bardzo trudno dostępna na rynku wtórnym. Oczywiście można to przyspawać, jednakże ja nie miałem takich możliwości i zdolności, a że jest to element decydujący o bezpieczeństwie. U mnie skończyło się na zakupie kolejnego kompletnego już wspomagania.
Wspomaganie od anglika da się dopasować, należy przerobić jedynie dolny uchwyt. Górny uchwyt wraz z mocowaniem stacyjki można bardzo łatwo wybić obrócić tak aby współgrał z przerobionym dolnym i wbić na miejsce, jest to połączenie na wcisk. W górnym mocowaniu nie trzeba nic spawać. Aby wspom. zmieściło się pod deską należy wyciąć wewnętrzną przegrodę deski, co nie jest jakkolwiek widoczne na zewnątrz. Dolny uchwyt po przeróbce wygląda następująco:
W moim liczniku brakował diody oraz rezystorów od kontrolki, zastosowałem takie jak dla kontrolki poduszki powietrznej. Prezentuje się to następująco:
Bardzo pomocnym był dla mnie schemat podłączenia zegarów 1.1 mpi. Czujnik prędkości podłączyłem pod pin A6 (kostka A to chyba jest ta większa) natomiast kontrolkę pod B7. Podpięcie do sygnału od alternatora zrealizowałem poprzez wpicie się w kabel. Sygnał prędkości nie jest bezpośrednio podawany na pin A6, lecz poprzez jakiś mały układ scalony (oznaczenie 7mc ). Wszystko działa jak należy, nie musiałem kalibrować czujnika.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w modyfikacjach.
Witam, montuje ten zestaw w innym pojeździe.
Czy ktoś z was zna wartość napięcia impulsatora na postoju i po przekroczeniu danej prędkości?? chciałbym zrobić regulację siły wspomagania pomijając czujnik prędkości. W moim aucie linka z impulsatorem to 150 euro. Wspomagania potrzebuje do jazdy na gładkim slicku
To nie wysokosc napiecia steruje momentem skretu tylko ilosc impuslow na sekunde, czym wieksza tym moment mniejszy. Kup impulsator która bedzie działał w twoim pojeździe, tak bedzie bezpieczniiej.