Witam
Od pewnego czasu mam problem z instalacją LPG. Jest to instalacja sekwencyjna STAG 4, REDUKTOR ZAVOLI, założona w lipcu 2009r. Problemy zaczęły się po gwintowaniu w głowicy nowego otworu na świecę, ponieważ jakieś 4 miesiące temu podczas jazdy po prostu wywaliło mi jedną świece. Świece zostały wymienione, niestety na dość tanie. Auto czasami szarpało przy dodawaniu bądź puszczaniu gazu, jednak były to sporadyczne przypadki (szarpanie pojawia się jedynie na gazie, na benzynie jest idealnie).
Po zimie spalanie znacznie wzrosło, samochód zaczął szarpać dużo mocniej. Podczas wizyty u mechanika, na komputerze wyskoczyło kilka błędów,okazało się też, że cała listwa wtryskowa oraz czujnik ciśnienia gazu jest do wymiany. Części zostały zmienione, błędy wykasowane, za tydzień odwiedziłem mechanika ponownie, nie pojawił się już żaden błąd oprócz sondy lambda. Jednak samochód jeździł idealnie przez dobre 3 tygodnie żadnych problemów dlatego uznałem, że wymiana nie będzie konieczna, szczególnie, że problem pojawiał się tylko podczas jazdy na gazie.
Później sytuacja zaczęła się powtarzać, dlatego ponownie zostały wymienione świece na lepsze (NGK) oraz przewody. Samochód znowu zaczął jeździć dobrze na 2 tygodnie. Później przełącznik gaz/benzyna zaczął piszczeć sygnalizując błąd sterownika. Wróciłem do warsztatu, okazało się, że to błąd wtryskiwacza, był na gwarancji także został wymieniony. Samochód pojeździł 2 dni i niestety szarpie znowu.
Na luzie zdarza mu się trochę telepać, czasami delikatnie skaczą obroty, kiedy stanie się koło wydechu słychać, że nierówno pracuje. Czasami podczas przyspieszania mam wrażenie, że silnik nie chodzi na wszystkich garach albo brakuje mu paliwa, jednak po 2 sekundach sytuacja wraca do normy,
Zastanawiam się, czy nie jest to może wina reduktora? Naprawdę brak mi już pomysłów.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc w tej sprawie, bo wygląda na to, że na mechaników w mojej okolicy nie mogę liczyć :p
Od pewnego czasu mam problem z instalacją LPG. Jest to instalacja sekwencyjna STAG 4, REDUKTOR ZAVOLI, założona w lipcu 2009r. Problemy zaczęły się po gwintowaniu w głowicy nowego otworu na świecę, ponieważ jakieś 4 miesiące temu podczas jazdy po prostu wywaliło mi jedną świece. Świece zostały wymienione, niestety na dość tanie. Auto czasami szarpało przy dodawaniu bądź puszczaniu gazu, jednak były to sporadyczne przypadki (szarpanie pojawia się jedynie na gazie, na benzynie jest idealnie).
Po zimie spalanie znacznie wzrosło, samochód zaczął szarpać dużo mocniej. Podczas wizyty u mechanika, na komputerze wyskoczyło kilka błędów,okazało się też, że cała listwa wtryskowa oraz czujnik ciśnienia gazu jest do wymiany. Części zostały zmienione, błędy wykasowane, za tydzień odwiedziłem mechanika ponownie, nie pojawił się już żaden błąd oprócz sondy lambda. Jednak samochód jeździł idealnie przez dobre 3 tygodnie żadnych problemów dlatego uznałem, że wymiana nie będzie konieczna, szczególnie, że problem pojawiał się tylko podczas jazdy na gazie.
Później sytuacja zaczęła się powtarzać, dlatego ponownie zostały wymienione świece na lepsze (NGK) oraz przewody. Samochód znowu zaczął jeździć dobrze na 2 tygodnie. Później przełącznik gaz/benzyna zaczął piszczeć sygnalizując błąd sterownika. Wróciłem do warsztatu, okazało się, że to błąd wtryskiwacza, był na gwarancji także został wymieniony. Samochód pojeździł 2 dni i niestety szarpie znowu.
Na luzie zdarza mu się trochę telepać, czasami delikatnie skaczą obroty, kiedy stanie się koło wydechu słychać, że nierówno pracuje. Czasami podczas przyspieszania mam wrażenie, że silnik nie chodzi na wszystkich garach albo brakuje mu paliwa, jednak po 2 sekundach sytuacja wraca do normy,
Zastanawiam się, czy nie jest to może wina reduktora? Naprawdę brak mi już pomysłów.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc w tej sprawie, bo wygląda na to, że na mechaników w mojej okolicy nie mogę liczyć :p