Silnik kosiarki elektrycznej grzeje się i kabel zasilający także

Mam kosiarkę elektryczną Elektrolux silnik indukcyjny 1500W,działała bez problemu aż do soboty.Silnik grzeje się niesamowicie po 3 min. koszenia zaczyna się z niego dymić i zwalniają obroty o połowe gdzieś.Kabel zasilający (przedłużacz) jest także gorący jakbym podłączył do niego spawarke i spawał ciągiem długi czas.Po ostygnięciu silnika obroty wracają do normalnych,dodam że nie jest to problem związany z łożyskami wirnik kręci się lekko zimny jak i gorący.Co może być przyczyną takiego stanu?

Uzwojenie dostaje przebicia lub uszkodzony kondensator.

kondensator podmieniłem od kosiarki sąsiada ma taką samą nic to nie pomogło sąsiad wstawił także mój kondensator do swojej i u niego chodzi ok

Zdanie zaczyna się wielką literą.
3.1.13. Zabronione jest publikowanie wpisów naruszających zasady pisowni języka polskiego, niedbałych i niezrozumiałych.
[retrofood]

Czy nie zmokła Ci kiedyś ta kosiarka czasami?

Najzwyczajniej należy zacząć od pomiaru prądu podczas pracy urządzenia. W silnikach indukcyjnych nie ma żadnych tajemnic. Jeśli prąd pobierany jest większy od znamionowego, to chyba wiadomo gdzie szukać.

12pawel wrote:

Czy nie zmokła Ci kiedyś ta kosiarka czasami?

One są nieźle zabezpieczone przed deszczem.

Nie zmokła działała normalnie i nagle zaczęły się zmniejszać obroty,potem zaczęło się dymić z silnika

Dodano po 16 [minuty]:

Nie wiem jaki ma pobór prądu znamionowego bo akurat to jest starte a nie mam instrukcji do niej,pewnie uzwojenie stojana ma zwarcie i stąd ten gorący przedłużacz także

MaestroF6 wrote:

Nie wiem jaki ma pobór prądu znamionowego bo akurat to jest starte

Czyli nie wiesz nic.
Jednak każdy w miarę kumaty elektryk będzie to wiedział, gdyż pobór prądu przez silnik 1500 W powinien umieć policzyć w pamięci w nocy o północy, nawet pod obstrzałem artyleryjskim. I powinien mieć cęgi (kleszcze) Dietza do pomiaru prądu rzeczywistego. A potem porównać te wielkości i wyciągnąć wnioski końcowe...

A jaki pobór prądu znamionowego mają te silniki?

Maestro, P=U*I, więc I=P/U. I=1500/230, a więc około 6,5A.

rossa wrote:

Maestro, P=U*I, więc I=P/U. I=1500/230, a więc około 6,5A.

Dodajmy do tego sprawność i cos φ dla silników indukcyjnych jednofazowych.

No to on ma na pewno teraz więcej bo mam bezpieczniki na 10A w garażu i wysadziło je raz

Czyli wszystko wiadomo nawet bez pomiarów. Uszkodzenia należy szukać w silniku. Prawdopodobnie zbyt długo był przeciążony, jego temperatura nadmiernie wzrosła, co spowodowało uszkodzenie izolacji.

Proponuję kupić nową kosiarkę w promocji, bo naprawa raczej nie będzie opłacalna.

Też tak sądze że opłacalna nie będzie,dziękuje wszystkim za zainteresowanie tematem.

A jednak udało mi się przywrócić troszkę do życia tą kosiarke a zrobiłem to w ten sposób że zamieniłem wtyczki od zasilania silnika podłączyłem w miejsce kondensatora a od kondensatora w miejsce zasilania i włączyłem na 15 sekund silnik zakręcił ale wolno i jakoś dziwnie stukało w środku.Po tym zabiegu spowrotem zamieniłem wtyczki tak jak powinno być (czyli wtyczka zasilania w miejsce zasilania a kondensatora też na swoje miejsce) i silnik już się nie grzeje,przedłużacz także nie,obroty są w normie.Tylko powstał inny problem mianowicie przy próbie uruchomienia słuchać takie kliknięcie jakby uderzenie metalu o metal i silnik stoi w miejscu i buczy,a żeby ruszył to muszę puścić włącznik przechylić kosiarke na bok w prawą lub lewą stronę praktycznie kładąc ją na ziemi i ponownie włączyć wtedy chodzi.Dodam że nie zawsze tak się dzieje nieraz zakręci odrazu jak stoi na kołach.Co może być przyczyną takiego stanu?

Metaliczne stukanie to działanie hamulca który znajduje się nad łożyskiem wirnika od strony zamocowania noża Jeżeli kosiarka nie może ruszyć i trzeba nią ruszać i przechlać to żeby zaskoczyła to najprawdopodobniej trawa dostała się do sprężyny pod hamulcem lub nawinęła się na osi . Duży prąd pobierany w czasie pracy mógł też być spowodowany pracą na nie w pełni odblokowanym hamulcu . Nie należy demontować tego mechanizmu bo bez niego nóż wiruje jeszcze długo po wyłączeniu kosiarki.

A niech wiruje nawet i godzinę po wyłączeniu,jak będę chciał go zatrzymać to zrobię to np. drewnianą listewką.Żeby go zdemontować trzeba ściągnąć łożysko dolne wirnika tak?Silnik po takim zabiegu będzie pracował normalnie?Mam na myśli oprócz tego zatrzymania po wyłączeniu.

Dodano po 5 [godziny] 55 [minuty]:

W tym hamulcu co najczęściej ulega awarii?

A próbowałeś go naprawić dobrym WD-40?

Zostaw Ty ten hamulec w spokoju i zajmij się łożyskami, ewentualnie sprawdź czy śruby od silnika nie są luźne.

MaestroF6 wrote:

A jednak udało mi się przywrócić troszkę do życia tą kosiarke a zrobiłem to w ten sposób że zamieniłem wtyczki od zasilania silnika podłączyłem w miejsce kondensatora a od kondensatora w miejsce zasilania i włączyłem na 15 sekund silnik zakręcił ale wolno i jakoś dziwnie stukało w środku.Po tym zabiegu spowrotem zamieniłem wtyczki tak jak powinno być (czyli wtyczka zasilania w miejsce zasilania a kondensatora też na swoje miejsce) i silnik już się nie grzeje,przedłużacz także nie,obroty są w normie.

Jeszcze trochę takich doświadczeń i na pewno ten silnik spalisz.

Tak próbowałem napsikałem tam do tego hamulca przez rurkę i teraz jest jeszcze gorzej,wcześniej co 2 próba uruchomienia silnika kończyła się sukcesem a teraz po WD-40 gdzieś co 7-8 dopiero rusza.Śruby od silnika nie są lużne a łożyskami dlaczego mam się zająć skoro wirnik kręci się lekko i nie szumią,to w hamulcu tkwi problem.

WD-40 to cudowny środek, słuchaj takich rad to na pewno będziesz kosił tą kosiarką.

MaestroF6 wrote:

a łożyskami dlaczego mam się zająć skoro wirnik kręci się lekko i nie szumią,to w hamulcu tkwi problem.

Jak rozbierzesz silnik to wszystkiego się dowiesz. Sam widzisz, że cudowny środek jednak nie pomógł.

Już go rozbierałem częściowo 3 razy,tzn. ściągnąłem górną jego pokrywe co nasadza się na górne łożysko,wyciągnąłem stojan nie wymontowałem tylko wirnika z obudowy silnika ze względu na to że wentylator plastikowy jest tak mocno osadzony,chyba aż się przytopił trochę plastik wtedy jak silnik mocno się grzał bo aż się błyszczy na jego końcach i nie chce go połamać.W hamulcu nie ma trawy jak jeden z kolegów sugerował,ruszałem nim wykonuje ok 1/3 obrotu w prawo i lewo i się zatrzymuje.To tak powinno być prawidłowo?Bo nie znam zasady jego działania,pociągałem go też do góry w kierunku wirnika lekko się ugina czuć że sprężyny pracują.

MaestroF6 wrote:

ściągnąłem górną jego pokrywe co nasadza się na górne łożysko,wyciągnąłem stojan nie wymontowałem tylko wirnika z obudowy silnika ze względu na to że wentylator plastikowy jest tak mocno osadzony,chyba aż się przytopił trochę plastik wtedy jak silnik mocno się grzał bo aż się błyszczy na jego końcach i nie chce go połamać.

Sprawdzałeś czy wewnątrz stojana nie ma śladów tarcia wirnika? Jeżeli wentylator się wytopił to nie chce mi się wierzyć, że łożysko ocalało.

Wentylator tylko na swoim końcu osadzenia od strony silnika się przygrzał bo widać tam na jego krawędzi początkowej błyszczący początek plastiku.Na stojanie nie ma sladów ocierania wirnika blaszki są na całej powierzchni bez otarć a łożysko też ok,jak zakręce ręką to wirnik wykonuje swobodnie kilkanaście obrotów powoli zwalniając,więc nie nie poruszajcie tematu łożysk bo tam naprawde nie ma się do czego przyczepić tylko tak jak wspominałem wcześniej to z hamulcem jest problem.Jak wciskam włącznik to słychać takie dzyń dzyń metaliczny dzwięk i silnik stoi i buczy,a nieraz odrazu ruszy i się w ogóle teraz nie grzeje,dodam że przy wyłączeniu kosiarki gdy puszczam włącznik też słychać takie dzyń dzyń i silnik momentalnie zwalnia wtedy więc działa wtedy hamulec,tylko na początku przy uruchamianiu jest coś z nim nie tak.Potrzebuje informacji na temat zasady jego działania i jak można byłoby go usprawnić żeby się nie blokował.

Hamulec ten jest na tyle prosty że usprawnianie go to tylko jego całkowita eliminacja niebezpieczna dla użytkownika . Jego konstrukcja wygląda tak że na tarczy łożyskowej wokół łożyska są umieszczone małe klocki hamulcowe do których jest dociskana sprężyną umieszczoną na osi wirnika mała tarcza najczęściej wytłoczona z blachy w formie miseczki stale dociskana do tarczy łożyskowej . W momencie załączenia silnika jego magnetyzm przyciąga ją w stronę pakietu wirnika pokonując opór sprężyny , po wyłączeniu sprężyna dociska ją z powrotem do tarczy , w rożnych kosiarkach wyglądem może się to różnic ale zasada jest podobna .Jeżeli jednak hamulec nie jest zablokowany tym co kosiarka może złapać w trawie, to zostaje jeszcze problem wynikający z produkcji silników mający na celu obniżenie kosztów , po prostu brak jest dodatkowej izolacji pomiędzy uzwojeniem rozruchowym i roboczym i przebicie pomiędzy nimi co wymaga rozpięcia końcówek uzwojeń i sprawdzenia izolacji pomiędzy nimi . Fachowiec zajmujący się nawijaniem silników potrafi to stwierdzić również przy pomocy cęgów do pomiaru prądu i swojego doświadczenia . Jednak w takim wypadku nawijanie silnika jest nieuniknione . Zakładam że wirnik jest centralnie umieszczony w stojanie i nie ma możliwości klejenia się do stojana .

Stojan można normalnie wymontować jest przykręcony 2 śrubami do obudowy silnika i osadzony na 2 kołkach centrujących