Witam
Mam mały problem z moim junkersem
Miałem mały remont w łazience i 'piec' został zdjęty - niestety specjalista postawił go do góry nogami i tak stał parę dni.
Po zamontowaniu pieca nie chciał w ogóle zaskoczyć ale jakiś brud/kamień wyleciał bo się to sitko przy baterii zapchało nawet.
Po 2 dniach walki przyjechał spec i za 50zł niby go uruchomił tzn chce się zapalić ale ciśnienie wody jest za małe i nie odpala palnik.
Według majstra przez odwrócenie pieca cały ten kamień słynął na dół i teraz zapchał nagrzewnicę.
Polecił wymienić nagrzewnicę lub kupić nowy bojler (koszty identyczne prawie).
Ale zanim się poddam może ktoś zna jakiś magiczny sposób żeby to wyczyścić/odetkać?
Może myjką ciśnieniową od strony wylotu czyli tak jak by pod prąd spróbować?
Mam taką małą więc nawet bez zdejmowania dam radę "dmuchnąć".
Co Wy na to?
Pozdrawiam
Mam mały problem z moim junkersem

Miałem mały remont w łazience i 'piec' został zdjęty - niestety specjalista postawił go do góry nogami i tak stał parę dni.
Po zamontowaniu pieca nie chciał w ogóle zaskoczyć ale jakiś brud/kamień wyleciał bo się to sitko przy baterii zapchało nawet.
Po 2 dniach walki przyjechał spec i za 50zł niby go uruchomił tzn chce się zapalić ale ciśnienie wody jest za małe i nie odpala palnik.
Według majstra przez odwrócenie pieca cały ten kamień słynął na dół i teraz zapchał nagrzewnicę.
Polecił wymienić nagrzewnicę lub kupić nowy bojler (koszty identyczne prawie).
Ale zanim się poddam może ktoś zna jakiś magiczny sposób żeby to wyczyścić/odetkać?
Może myjką ciśnieniową od strony wylotu czyli tak jak by pod prąd spróbować?
Mam taką małą więc nawet bez zdejmowania dam radę "dmuchnąć".
Co Wy na to?
Pozdrawiam