Kupiłeś telewizor? Pomóż innym opisując zalety i wady swojego egzemplarza, przestrzegając albo zachęcając.
Po około pięciomiesięcznym korzystaniu z telewizora Philips 47PFL7606k/02 podzielę się opinią na jego temat. Ograniczę ją jednak do obsługi tunera satelitarnego, współpracy z dyskami i widgetów. Do telewizora dokupiłem moduł n-cam z kartą n-hd. Dysk do nagrywania (pvr) to samsung HD502 HI w obudowie Welland. Drugi dysk to seagate baracuda w obudowie multimedialnej icroon z wyjściem hdmi niestety tylko 1080i. Internet o prędkości 1Mb od Orange freedom jest podłączony kablem z routerem.
Telewizor prezentuje się dość dobrze. Dość szeroka, ale pasująca do produktu ramka ze szczotkowanego aluminium jest ładnie wyprofilowana w dolnej części w której umieszczono dotykowe przyciski obsługi, czujnik światła i odbiornik ir pilota. Standardowa podstawa trzyma telewizor solidnie, umożliwiając niewielki obrót ekranu na boki. Zastosowano w uchwycie korytko maskujące przewody w którym można umieścić jakieś 4 do 6 przewodów. Usytuowanie gniazd to jakiś kompromis pomiędzy funkcjonalnością a możliwościami telewizora. Z jednej strony gdybyśmy chcieli powiesić go blisko ściany skorzystamy jedynie z gniazd hdmi, usb i optycznego, ale już ciężko będzie podłączyć antenę satelitarną nawet przy pomocy kątowego wtyku. Ale w tej sytuacji nie podłączymy żadnego ze sprzętu obniżającego jakość oglądanego obrazu (np. sygnałem video). Z drugiej strony jak będziemy chcieli jednak skorzystać z tych wejść to i tak dobrze, bo zgodnie z instrukcją "dla najlepszego efektu ambilight należy telewizor odsunąć od ściany na odległość ok. 25 centymetrów..."
Obraz HD z satelity i FullHD po hdmi jest bardzo dobrej jakości. Odświeżanie na dobrym poziomie. Na trzy filmy w fullHD w jednym zdarzyło się sekundowe pixelowanie zauważone przez dwie z pięciu oglądających (filmy odtwarzane z laptopa z hdmi). Obraz SD z satelity raczej dostatecznej jakości. Nastawy fabryczne w kilku ustawieniach obrazu do wyboru są doskonale dobrane i zadowolą zdecydowaną większość oglądających. Dla nieco wymagających jest też możliwość zaawansowanych ustawień, łącznie z regulacją gamma. Autodopasowanie obrazu posiada kilka opcji i działa w sposób nawet bardziej niż zadowalający. Ambilight w sklepie nie zrobił na mnie wrażenia. Jednak w domu to już inna bajka. Ustawienia dynamiki, jasności, dostosowanie do koloru ściany za telewizorem sprawia, że oglądanie programów jest dużo przyjemniejsze. Obraz 3D jest dla mnie nowością i jestem bardzo zadowolony z jego jakości. Był to jeden z ważniejszych czynników decydujących o zakupie tego modelu, ponieważ szukałem telewizora z wbudowanym tunerem satelitarnym, a wśród wybranych producentów wszystkie miały 3D, a jedynie Philips dysponował telewizorami zarówno z aktywnym i pasywnym 3D. Mnie interesował pasywny, stąd wybór właśnie tego modelu.
Dźwięk jak na telewizor o grubości ok 4 cm jest przyzwoity, a oczywiście korzystając z optycznego wyjścia audio jak i hdmi CEC mamy możliwość podłączenia dobrego kina domowego. Ponadto możliwość wyłączenia ekranu daje sposobność słuchania samego dźwięku zarówno przez głośniki telewizora jak i zewnętrzny wzmacniacz.
Ilość obsługiwanych formatów przez USB jest dość dobra. Choć zdarzyły się wyjątki. Nie odtworzył jednego filmu w mp4 i pomimo informacji w instrukcji, że USB nie obsługuje 3D znalazły się filmy które odtworzył. Gniazda są dwa, co w sytuacji, gdy mamy już podłączony dysk do pvr pozostaje jeden. Podłączenie klawiatury zajmuje drugie i wtedy musimy zaopatrzyć się w hub-a, niestety aktywnego bo gniazda w TV można obciążyć tylko do 500mA. A to znowu dodatkowy zasilacz do bilansu energii. W tej i poniższej sytuacji telewizor przestaje być "zielony", czym szczyci się producent.
Pierwsza instalacja telewizora jest bardzo prosta i wsparta jasną i czytelną elektroniczną instrukcją. Instalacja internetu, aktualizacja oprogramowania, instalacja modułu n-cam i wyszukiwanie kanałów, dołączenie dysku do pvr i jego formatowanie przebiegły dość sprawnie i nie nastręczały żadnych problemów.
I tu można zakończyć dobre wieści dla producenta. To co najważniejsze dla codziennej obsługi, a więc pilot i oprogramowanie pozostawiają wiele do życzenia.
Pilot nazwałem "mydełko", bo nie ma możliwości bez wyślizgiwania się z dłoni obsługiwać go jedną ręką. W zasadzie klawisze u góry pilota najkorzystniej usytuowane, odpowiadające za obsługę nagrań i teletext są najmniej używane. Po środku umieszczono dość fajne, choć nie do końca przemyślane programowo klawisze dwóch kursorów niejako wbudowanych jeden w drugi. Sprawia to częste pomyłki w obsłudze, czasem wychodząc przypadkiem z obsługi jakiej funkcji a to innym razem uruchamiając menu główne kiedy np. poruszam się po menu kanałów. Poniżej są klawisze głośności i jeszcze niżej numeryczne co sprawia najwięcej kłopotu. Dobrze pomyślane są cztery przyciski szybkiego dostępu do wybranych funkcji wokół kursorów. Kolorowe przyciski też są przyciskami szybkiego dostępu do innych mniej lub bardziej przydatnych rzeczy.
Jeśli wyszukiwanie kanałów przebiegło sprawnie, to ich uporządkowanie trwało 3 dni, a zaznaczam mam w tym wprawę. Kanały z n-cam'u są nie do zidentyfikowania. Na liście kanałów są tak usytuowane jak na listach np. Kingofsat lub Lyngsat, jednak bez żadnej informacji o przypisaniu do modułu. Mało tego, nie ma w info o kanale żadnych danych kanału (częstotliwość, pid-y, transponder). Więc chcąc znaleźć i uporządkować 47 kanałów n-ki wśród prawie 2 tysięcy kanałów znalezionych przez telewizor to niezłe wyzwanie, tym bardziej, że jeszcze włączenie jakiegoś kodowanego programu z innego pakietu czasem skutkowało zablokowaniem kanału z n-ki!!!! Na szczęście już raz ustawione kanały są zapisywane automatycznie, więc nie przepada czas jaki zmarnowałem na ich ustawianie. TV posiada jedną listę ulubionych, możliwość wyboru pomiędzy kanałami kodowanymi i niekodowanymi, ukrywanie i kasowanie kanałów. Ja uporządkowałem sobie listę ok. 80 kanałów od 1-go do 80-tego, resztę ukryłem. Przydałoby się, by była możliwość odkrycia ostatnio ukrytego kanału (z rozpędu ukryłem kanał z pakietu i trzeba było odkryć wszystkie i rozpocząć procedurę ponownie. Jak się ukryje kilka czy kilkanaście to ok, ale jak jest się już przy przeszło tysięcznym kanale to można się wpienić). W związku z brakiem informacji o parametrach kanału nie ma też możliwości ręcznego dodania kanału. Przy kanałach free zdarza się, że nadawca rezygnuje z dotychczasowego transpondera i przenosi się na inny, który się zwolnił.
Jeśli ten nowy kanał mamy ukryty lub skasowany to już nie ma możliwości oglądania tego kanału bez powtarzania czasochłonnych procedur.
Praca z dyskiem od pvr jest zdecydowanie niedostateczna. Kilkakrotnie zdarzyło się, że wyświetliło komunikat o niemożliwości nagrywania bieżącego lub nieobecności dysku, albo nie powiodło się zaplanowane nagrywanie, podczas gdy dysk jest podłączony 24h/ na dobę. Lepszym rozwiązaniem by było, gdyby sam telewizor miał gniazdo na dysk 1,8 lub 2,5 cala, bo w przypadku dysku 3,5 cala z dodatkowym zasilaczem podłączonym na stałe do sieci psuje ogólny bilans energetyczny. Nagrywanie w czasie rzeczywistym jest świetne i pracuje w dwóch trybach. Pierwszy, niejako online, bez naszej ingerencji daje możliwość cofnięcia programu do ok. 17 minut. Drugi po naciśnięciu klawisza pauzy wstrzymuje wyświetlanie programu i nagrywa do 90 minut. Planowanie nagrań jest jednak związane z epg z internetu. I tutaj jest największy jaki możemy sobie tylko wyobrazić bałagan. TV ma do wyboru dwa epg, jeden od nadawcy drugi z internetu. Jak wybierzemy "od nadawcy" praktycznie nie możemy zaplanować nagrania (choć w ciągu doby w której oglądamy TV mogłoby się udać). Jak wybierzemy "z internetu" dopiero wtedy uzyskujemy dostęp do dysku i możliwość planowania nagrań do 7 dni. Ale to epg mamy tylko w menu głównym pod ikoną "przewodnik po programach", a w informacji o programie podczas bieżącego oglądania mamy dalej ten od nadawcy. To powoduje całą masę kłopotów (delikatnie mówiąc, ale o tym później). W związku z tym, że nadawca, w tym przypadku ITI nie dba o dostarczenie informacji o programach w necie, jest tak, że w XXI wieku potrzebny jest zeszyt i długopis, by zidentyfikować nagraną audycję, bo na dysku wyświetlają się takie informacje - "nagrywanie ręczne, data, czas trwania" - po prostu żenada. Producent mógłby to wziąć pod uwagę, że nadawcy nie będą mieć ochoty powielać tych samych informacji w wielu formatach, w tym dwóch dostępnych na jednym urządzeniu, i dać możliwość nagrywania na podstawie epg od nadawcy, albo umożliwić ręczne dopisanie nazwy audycji do nagranego programu. TV formatuje dysk według własnego standardu i jest on niewidoczny po podłączeniu do komputera, więc dopisanie tytułów też nie jest możliwe z tego poziomu. Teraz to co uderzyło mnie najbardziej. Zmiana czasu z zimowego na letni sprawiła, że TV "zgłupiał", a ja z nim. Czas w epg z netu przestawił się automatycznie i w zasadzie nie sprawił większego problemu. Jednak czas w epg od nadawcy zaczął żyć swoim życiem. W zasadzie to nawet nie mam pewności kto lub co decyduje o tym czasie. W TV są trzy możliwości ustawienia czasu. W trybie auto po kilku dniach jeszcze się nie dostosował i nie pokrywa się z czasem audycji wyświetlanym w epg od nadawcy. W ręcznym ustawiam właściwą godzinę i tu jest haczyk. W ustawieniu godziny wg czasu zimowego, czas w epg jest godzinę do tyłu?! Jak ustawię na letni w epg cofa się o dwie godziny!!!!! Daje to taki efekt, że audycja o godzinie 18-tej przy ustawieniu czasu w TV na 18-tą, a w epg jest info, że ta audycja rozpoczyna się od godziny 16-tej??? Z początku mogłoby się wydawać, że epg z netu i od nadawcy są zupełnie osobne, a tu okazało się, że audycje zaprogramowane w czasie zimowym zaczęły mi się nagrywać w połowie lub pod koniec programu. Mało tego. Chciałbym nagrać właśnie oglądany film, wciskam rec i wyświetla się okno z info o wybranym programie, nazwą audycji oraz godziną rozpoczęcia i zakończenia nagrywania z właściwymi godzinami, no i jest błąd, bo ten czas rzeczywisty nie pokrywa się z tym z epg. Dość dziwne, bo epg z netu nie ma info o audycji, ma je epg od nadawcy i to się właśnie wyświetla. A godzina już nie jest od nadawcy tylko nie - wiadomo skąd.... Telewizor tej serii miał premierę w zeszłym roku i przeżył już zmianę czasu więc jest co najmniej dziwne, że jeszcze tego nie poprawiono.
Kolejna rzecz to widgety. Jest ich niemało, jednak te najbardziej mnie interesujące trochę odbiegają od prawidłowego funkcjonowania. Wszystko działa bardzo wolno, a w grę wchodzi ipla, youtoube, picasa i przeglądarka. W odniesieniu do już niemłodego lapka który posiadam z 1,8 GHz prockiem i 1,5 GB ram-u gdzie net chodzi zadowalająco, to to co oferuje ten TV to jest rakieta. Z ipla korzystam już od jakiegoś czasu oglądając po s-video na starym tv. Przy tej prędkości netu filmy odtwarzają się bez zacięć w czasie rzeczywistym bez wcześniejszego buforowania. Sądziłem że ipla jest wypożyczalnią filmów, ale dla producenta TV tak nie jest bo w kategoriach zabrakło zakładki "film". W końcu doczekałem się filmów na Ipla, jednak jako dodatkowy widget. To akurat mnie się spodobało, jednak też daje tu o sobie znać powolność telewizora. Następna rzecz to to, że TV posiada czytnik kart SD, ale przeznaczony jedynie do buforowania filmów z wypożyczalni. Efekt tego jest taki, że wydajemy pieniądze na kartę z której nie ma możliwości skorzystać, bo nie ma możliwości kupienia w ipla filmu, a to co się próbuje otworzyć kończy się błędem odtwarzania i komunikatem zgłoszenia kodu. Szkoda, bo mogliby odciążyć telewizor przerzucając buforowanie na kartę, i mogłoby to dotyczyć wszystkich dostępnych widgetów. Lepiej jest trochę poczekać aż ściągnie się cały film, czy to z ipla czy z youtoube i obejrzeć go normalnie, niż patrzeć na kilkusekundowe fragmenty na przemian z obracającą się strzałką. W picasa włączenie całego ekranu oznacza jakieś 30 cali. Wpisywanie adresów i haseł jest tak pomyślane by korzystać z zewnętrznej klawiatury, z pilota jest co najmniej ciężko. Poza tym przeglądarka nie obsługuje najważniejszych formatów, przez co staje się bezużytecznym gadżetem Miałem już kupować klawiaturę do mojego TV, ale widząc to się rozmyśliłem.
Moduł n-cam. Instalacja jest bezproblemowa i działa od razu. Denerwuje trochę wyświetlające się komunikaty przy każdym włączeniu telewizora o autoryzacji modułu i do tego jeszcze po kilku sekundach wyświetla się logo n-ki wyłączając zarówno obraz i dźwięk. Ponadto obraz w większości kanałów pojawia się przeważnie po siedmiu sekundach, a i zdarza sie że i po przeszło 10 sekundach. Jeszcze tak powolnej satki ani nie miałem, ani nie testowałem.
Dochodzą do tej listy jeszcze inne dziwne jak dla mnie zachowania. Dwa razy zdarzyło się, że po naciśnięciu klawisza głośności wyświetlił sie komunikat "wybierz widok hdmi". Kilka razy wstając o 5-tej rano do pracy zauważyłem świecący się ekran. Zdarzały się momenty, że nie chciał wyświetlić paska głośności, innym razem menu z możliwością wyłączenia ekranu. Są też przypadki gdy wyłączony w nocy komunikuje się z netem (świeci lub miga led na routerze), choć w tym przypadku może to oznaczać ściąganie aktualizacji. Dysk w zasadzie powinien się usypiać jak TV jest wyłączony, a tak się nie dzieje, czasem pracuje tak intensywnie, że gdybym spał w tym pokoju musiałbym go wyłączać. Posiadam filmy w 3D side by side których po HDMI nie rozpoznaje jako 3D, więc denerwuje zablokowanie funkcji przełączenia 3D w 2D bez wcześniejszego rozpoznania formatu 3D, pomimo rozdzielenia w menu tych dwóch funkcji. Niedawno jeszcze zauważyłem, że w trakcie nagrywania programu w 3D obraz się ściemnił i koniec. Pomogło przerwanie nagrywania i wyłączenie TV z sieci.
Reasumując. Jeśli nie mam za wiele czasu i przychodzę popatrzeć sobie na telewizor to jest ok. Ale jak już przeznaczam wolny czas na tego typu rozrywkę i potrzebuję skorzystać z innych funkcji tego telewizora to coś mnie trafia. Kupiłem nie telewizor tylko urządzenie wielofunkcyjne, mające spełniać rolę domowego centrum rozrywki. Po prostu się nie da. Największą bolączką jest już nie samo nagrywanie przyporządkowane do stałego łącza. Ale jeśli nie mogę obejrzeć tego co nagrałem bo akurat jest awaria sieci, albo co gorsza, net jest a telewizor ma focha i nie loguje się do epg to jest karygodne. Napisałem o tym do Philipsa. Odpowiedziano mi: "W przypadku ograniczeń nałożonych na nagrywanie i odtwarzanie informujemy, że jest to związane z prawami autorskimi".
To ja pytam, czy jako klient firmy Philips jestem potencjalnym przestępcą bo chcę oglądać legalnie nagrany program, na legalnie kupionym urządzeniu, ale nie na warunkach firmy? Skąd pomysł, że naruszam prawa autorskie? Czyżby sformatowanie dysku według zasad firmy nie jest dostateczną ochroną przed czymś nielegalnym? Przed zakupem zapoznałem się z instrukcją i w tej kwestii, no i niestety ale producent wprowadza swoich klientów w błąd. Cytat:"Jeśli telewizor jest podłączony do internetu możesz nagrywać programy telewizyjne na dysku twardym USB. Możesz rozpocząć nagrywanie i zarządzać nagranymi plikami z poziomu programu telewizyjnego w telewizorze". Pewnie celowe przejęzyczenie bo w pozostałej części instrukcji używa się formy "przewodnika" telewizyjnego.
Mam tylko nadzieję, że producent szybko nie zapomni o użytkownikach tych modeli i będzie doskonalił oprogramowanie, co na razie jest zauważalne. W tym czasie poprawili Youtube, dodali Ipla -film, po przełączeniu na kanał radiowy tv się wyłącza i włącza ponownie. No nie wszystkie poprawki są doskonałe. Przed zakupem jednak trzeba poważnie zastanowić się nad wydaniem dodatkowych pieniędzy. Ja już posiadałem dodatkowy zewnętrzny dysk 3,5 cala. Gdybym go nie miał, kupiłbym aktywnego hub-a i dysk 2,5 cala. W naszych warunkach zakup karty SD mija się z celem. Dwie pary okularów w zestawie to zachęta do wydania kolejnych pieniędzy, na szczęście stosunkowo niewielkich. Poza tym telewizor jest energooszczędny i dobrze o to dba wbudowany czujnik światła i już nienajlepszy tryb energooszczędny, ale jest. Całość tej energooszczędności psuje jednak konieczność dołożenia dodatkowego sprzętu na stałe podłączonego do sieci. Ambilight jest dla mnie świetnym gadżetem, zresztą zawsze włączonym. Możliwość wyłączenia ekranu to kolejny duży plus, poza ostatnią poprawką. Menu kanałów jest też ok. posiadając przełączanie po jednym kanale i całych stron z kanałami (na stronie jest 20 kanałów). Ja dodatkowo odpowiednio ustawiłem kanały zmniejszając uciążliwości korzystania z numerycznego wyboru (np. grupując kanały wokół 11, 22, 33, 55). Funkcji jest dużo więcej i pisanie o nich zajęłoby co najmniej jeszcze tyle samo co do tej pory. Niektóre wymienione wady też spotkałem i u innych producentów, więc nie jest tak, że generalnie Philips się tutaj nie popisał. Opisałem swoje odczucia z użytkowania produktu który mam już w domu, a jego opinię zamieszczam byście mogli zwrócić uwagę na rzeczy, które być może uszły by waszej uwagi w czasie wyboru nawet innego telewizora.
Zachęcam do dzielenia się spostrzeżeniami z użytkowania swoich nowo zakupionych telewizorków.
Po około pięciomiesięcznym korzystaniu z telewizora Philips 47PFL7606k/02 podzielę się opinią na jego temat. Ograniczę ją jednak do obsługi tunera satelitarnego, współpracy z dyskami i widgetów. Do telewizora dokupiłem moduł n-cam z kartą n-hd. Dysk do nagrywania (pvr) to samsung HD502 HI w obudowie Welland. Drugi dysk to seagate baracuda w obudowie multimedialnej icroon z wyjściem hdmi niestety tylko 1080i. Internet o prędkości 1Mb od Orange freedom jest podłączony kablem z routerem.
Telewizor prezentuje się dość dobrze. Dość szeroka, ale pasująca do produktu ramka ze szczotkowanego aluminium jest ładnie wyprofilowana w dolnej części w której umieszczono dotykowe przyciski obsługi, czujnik światła i odbiornik ir pilota. Standardowa podstawa trzyma telewizor solidnie, umożliwiając niewielki obrót ekranu na boki. Zastosowano w uchwycie korytko maskujące przewody w którym można umieścić jakieś 4 do 6 przewodów. Usytuowanie gniazd to jakiś kompromis pomiędzy funkcjonalnością a możliwościami telewizora. Z jednej strony gdybyśmy chcieli powiesić go blisko ściany skorzystamy jedynie z gniazd hdmi, usb i optycznego, ale już ciężko będzie podłączyć antenę satelitarną nawet przy pomocy kątowego wtyku. Ale w tej sytuacji nie podłączymy żadnego ze sprzętu obniżającego jakość oglądanego obrazu (np. sygnałem video). Z drugiej strony jak będziemy chcieli jednak skorzystać z tych wejść to i tak dobrze, bo zgodnie z instrukcją "dla najlepszego efektu ambilight należy telewizor odsunąć od ściany na odległość ok. 25 centymetrów..."
Obraz HD z satelity i FullHD po hdmi jest bardzo dobrej jakości. Odświeżanie na dobrym poziomie. Na trzy filmy w fullHD w jednym zdarzyło się sekundowe pixelowanie zauważone przez dwie z pięciu oglądających (filmy odtwarzane z laptopa z hdmi). Obraz SD z satelity raczej dostatecznej jakości. Nastawy fabryczne w kilku ustawieniach obrazu do wyboru są doskonale dobrane i zadowolą zdecydowaną większość oglądających. Dla nieco wymagających jest też możliwość zaawansowanych ustawień, łącznie z regulacją gamma. Autodopasowanie obrazu posiada kilka opcji i działa w sposób nawet bardziej niż zadowalający. Ambilight w sklepie nie zrobił na mnie wrażenia. Jednak w domu to już inna bajka. Ustawienia dynamiki, jasności, dostosowanie do koloru ściany za telewizorem sprawia, że oglądanie programów jest dużo przyjemniejsze. Obraz 3D jest dla mnie nowością i jestem bardzo zadowolony z jego jakości. Był to jeden z ważniejszych czynników decydujących o zakupie tego modelu, ponieważ szukałem telewizora z wbudowanym tunerem satelitarnym, a wśród wybranych producentów wszystkie miały 3D, a jedynie Philips dysponował telewizorami zarówno z aktywnym i pasywnym 3D. Mnie interesował pasywny, stąd wybór właśnie tego modelu.
Dźwięk jak na telewizor o grubości ok 4 cm jest przyzwoity, a oczywiście korzystając z optycznego wyjścia audio jak i hdmi CEC mamy możliwość podłączenia dobrego kina domowego. Ponadto możliwość wyłączenia ekranu daje sposobność słuchania samego dźwięku zarówno przez głośniki telewizora jak i zewnętrzny wzmacniacz.
Ilość obsługiwanych formatów przez USB jest dość dobra. Choć zdarzyły się wyjątki. Nie odtworzył jednego filmu w mp4 i pomimo informacji w instrukcji, że USB nie obsługuje 3D znalazły się filmy które odtworzył. Gniazda są dwa, co w sytuacji, gdy mamy już podłączony dysk do pvr pozostaje jeden. Podłączenie klawiatury zajmuje drugie i wtedy musimy zaopatrzyć się w hub-a, niestety aktywnego bo gniazda w TV można obciążyć tylko do 500mA. A to znowu dodatkowy zasilacz do bilansu energii. W tej i poniższej sytuacji telewizor przestaje być "zielony", czym szczyci się producent.
Pierwsza instalacja telewizora jest bardzo prosta i wsparta jasną i czytelną elektroniczną instrukcją. Instalacja internetu, aktualizacja oprogramowania, instalacja modułu n-cam i wyszukiwanie kanałów, dołączenie dysku do pvr i jego formatowanie przebiegły dość sprawnie i nie nastręczały żadnych problemów.
I tu można zakończyć dobre wieści dla producenta. To co najważniejsze dla codziennej obsługi, a więc pilot i oprogramowanie pozostawiają wiele do życzenia.
Pilot nazwałem "mydełko", bo nie ma możliwości bez wyślizgiwania się z dłoni obsługiwać go jedną ręką. W zasadzie klawisze u góry pilota najkorzystniej usytuowane, odpowiadające za obsługę nagrań i teletext są najmniej używane. Po środku umieszczono dość fajne, choć nie do końca przemyślane programowo klawisze dwóch kursorów niejako wbudowanych jeden w drugi. Sprawia to częste pomyłki w obsłudze, czasem wychodząc przypadkiem z obsługi jakiej funkcji a to innym razem uruchamiając menu główne kiedy np. poruszam się po menu kanałów. Poniżej są klawisze głośności i jeszcze niżej numeryczne co sprawia najwięcej kłopotu. Dobrze pomyślane są cztery przyciski szybkiego dostępu do wybranych funkcji wokół kursorów. Kolorowe przyciski też są przyciskami szybkiego dostępu do innych mniej lub bardziej przydatnych rzeczy.
Jeśli wyszukiwanie kanałów przebiegło sprawnie, to ich uporządkowanie trwało 3 dni, a zaznaczam mam w tym wprawę. Kanały z n-cam'u są nie do zidentyfikowania. Na liście kanałów są tak usytuowane jak na listach np. Kingofsat lub Lyngsat, jednak bez żadnej informacji o przypisaniu do modułu. Mało tego, nie ma w info o kanale żadnych danych kanału (częstotliwość, pid-y, transponder). Więc chcąc znaleźć i uporządkować 47 kanałów n-ki wśród prawie 2 tysięcy kanałów znalezionych przez telewizor to niezłe wyzwanie, tym bardziej, że jeszcze włączenie jakiegoś kodowanego programu z innego pakietu czasem skutkowało zablokowaniem kanału z n-ki!!!! Na szczęście już raz ustawione kanały są zapisywane automatycznie, więc nie przepada czas jaki zmarnowałem na ich ustawianie. TV posiada jedną listę ulubionych, możliwość wyboru pomiędzy kanałami kodowanymi i niekodowanymi, ukrywanie i kasowanie kanałów. Ja uporządkowałem sobie listę ok. 80 kanałów od 1-go do 80-tego, resztę ukryłem. Przydałoby się, by była możliwość odkrycia ostatnio ukrytego kanału (z rozpędu ukryłem kanał z pakietu i trzeba było odkryć wszystkie i rozpocząć procedurę ponownie. Jak się ukryje kilka czy kilkanaście to ok, ale jak jest się już przy przeszło tysięcznym kanale to można się wpienić). W związku z brakiem informacji o parametrach kanału nie ma też możliwości ręcznego dodania kanału. Przy kanałach free zdarza się, że nadawca rezygnuje z dotychczasowego transpondera i przenosi się na inny, który się zwolnił.
Jeśli ten nowy kanał mamy ukryty lub skasowany to już nie ma możliwości oglądania tego kanału bez powtarzania czasochłonnych procedur.
Praca z dyskiem od pvr jest zdecydowanie niedostateczna. Kilkakrotnie zdarzyło się, że wyświetliło komunikat o niemożliwości nagrywania bieżącego lub nieobecności dysku, albo nie powiodło się zaplanowane nagrywanie, podczas gdy dysk jest podłączony 24h/ na dobę. Lepszym rozwiązaniem by było, gdyby sam telewizor miał gniazdo na dysk 1,8 lub 2,5 cala, bo w przypadku dysku 3,5 cala z dodatkowym zasilaczem podłączonym na stałe do sieci psuje ogólny bilans energetyczny. Nagrywanie w czasie rzeczywistym jest świetne i pracuje w dwóch trybach. Pierwszy, niejako online, bez naszej ingerencji daje możliwość cofnięcia programu do ok. 17 minut. Drugi po naciśnięciu klawisza pauzy wstrzymuje wyświetlanie programu i nagrywa do 90 minut. Planowanie nagrań jest jednak związane z epg z internetu. I tutaj jest największy jaki możemy sobie tylko wyobrazić bałagan. TV ma do wyboru dwa epg, jeden od nadawcy drugi z internetu. Jak wybierzemy "od nadawcy" praktycznie nie możemy zaplanować nagrania (choć w ciągu doby w której oglądamy TV mogłoby się udać). Jak wybierzemy "z internetu" dopiero wtedy uzyskujemy dostęp do dysku i możliwość planowania nagrań do 7 dni. Ale to epg mamy tylko w menu głównym pod ikoną "przewodnik po programach", a w informacji o programie podczas bieżącego oglądania mamy dalej ten od nadawcy. To powoduje całą masę kłopotów (delikatnie mówiąc, ale o tym później). W związku z tym, że nadawca, w tym przypadku ITI nie dba o dostarczenie informacji o programach w necie, jest tak, że w XXI wieku potrzebny jest zeszyt i długopis, by zidentyfikować nagraną audycję, bo na dysku wyświetlają się takie informacje - "nagrywanie ręczne, data, czas trwania" - po prostu żenada. Producent mógłby to wziąć pod uwagę, że nadawcy nie będą mieć ochoty powielać tych samych informacji w wielu formatach, w tym dwóch dostępnych na jednym urządzeniu, i dać możliwość nagrywania na podstawie epg od nadawcy, albo umożliwić ręczne dopisanie nazwy audycji do nagranego programu. TV formatuje dysk według własnego standardu i jest on niewidoczny po podłączeniu do komputera, więc dopisanie tytułów też nie jest możliwe z tego poziomu. Teraz to co uderzyło mnie najbardziej. Zmiana czasu z zimowego na letni sprawiła, że TV "zgłupiał", a ja z nim. Czas w epg z netu przestawił się automatycznie i w zasadzie nie sprawił większego problemu. Jednak czas w epg od nadawcy zaczął żyć swoim życiem. W zasadzie to nawet nie mam pewności kto lub co decyduje o tym czasie. W TV są trzy możliwości ustawienia czasu. W trybie auto po kilku dniach jeszcze się nie dostosował i nie pokrywa się z czasem audycji wyświetlanym w epg od nadawcy. W ręcznym ustawiam właściwą godzinę i tu jest haczyk. W ustawieniu godziny wg czasu zimowego, czas w epg jest godzinę do tyłu?! Jak ustawię na letni w epg cofa się o dwie godziny!!!!! Daje to taki efekt, że audycja o godzinie 18-tej przy ustawieniu czasu w TV na 18-tą, a w epg jest info, że ta audycja rozpoczyna się od godziny 16-tej??? Z początku mogłoby się wydawać, że epg z netu i od nadawcy są zupełnie osobne, a tu okazało się, że audycje zaprogramowane w czasie zimowym zaczęły mi się nagrywać w połowie lub pod koniec programu. Mało tego. Chciałbym nagrać właśnie oglądany film, wciskam rec i wyświetla się okno z info o wybranym programie, nazwą audycji oraz godziną rozpoczęcia i zakończenia nagrywania z właściwymi godzinami, no i jest błąd, bo ten czas rzeczywisty nie pokrywa się z tym z epg. Dość dziwne, bo epg z netu nie ma info o audycji, ma je epg od nadawcy i to się właśnie wyświetla. A godzina już nie jest od nadawcy tylko nie - wiadomo skąd.... Telewizor tej serii miał premierę w zeszłym roku i przeżył już zmianę czasu więc jest co najmniej dziwne, że jeszcze tego nie poprawiono.
Kolejna rzecz to widgety. Jest ich niemało, jednak te najbardziej mnie interesujące trochę odbiegają od prawidłowego funkcjonowania. Wszystko działa bardzo wolno, a w grę wchodzi ipla, youtoube, picasa i przeglądarka. W odniesieniu do już niemłodego lapka który posiadam z 1,8 GHz prockiem i 1,5 GB ram-u gdzie net chodzi zadowalająco, to to co oferuje ten TV to jest rakieta. Z ipla korzystam już od jakiegoś czasu oglądając po s-video na starym tv. Przy tej prędkości netu filmy odtwarzają się bez zacięć w czasie rzeczywistym bez wcześniejszego buforowania. Sądziłem że ipla jest wypożyczalnią filmów, ale dla producenta TV tak nie jest bo w kategoriach zabrakło zakładki "film". W końcu doczekałem się filmów na Ipla, jednak jako dodatkowy widget. To akurat mnie się spodobało, jednak też daje tu o sobie znać powolność telewizora. Następna rzecz to to, że TV posiada czytnik kart SD, ale przeznaczony jedynie do buforowania filmów z wypożyczalni. Efekt tego jest taki, że wydajemy pieniądze na kartę z której nie ma możliwości skorzystać, bo nie ma możliwości kupienia w ipla filmu, a to co się próbuje otworzyć kończy się błędem odtwarzania i komunikatem zgłoszenia kodu. Szkoda, bo mogliby odciążyć telewizor przerzucając buforowanie na kartę, i mogłoby to dotyczyć wszystkich dostępnych widgetów. Lepiej jest trochę poczekać aż ściągnie się cały film, czy to z ipla czy z youtoube i obejrzeć go normalnie, niż patrzeć na kilkusekundowe fragmenty na przemian z obracającą się strzałką. W picasa włączenie całego ekranu oznacza jakieś 30 cali. Wpisywanie adresów i haseł jest tak pomyślane by korzystać z zewnętrznej klawiatury, z pilota jest co najmniej ciężko. Poza tym przeglądarka nie obsługuje najważniejszych formatów, przez co staje się bezużytecznym gadżetem Miałem już kupować klawiaturę do mojego TV, ale widząc to się rozmyśliłem.
Moduł n-cam. Instalacja jest bezproblemowa i działa od razu. Denerwuje trochę wyświetlające się komunikaty przy każdym włączeniu telewizora o autoryzacji modułu i do tego jeszcze po kilku sekundach wyświetla się logo n-ki wyłączając zarówno obraz i dźwięk. Ponadto obraz w większości kanałów pojawia się przeważnie po siedmiu sekundach, a i zdarza sie że i po przeszło 10 sekundach. Jeszcze tak powolnej satki ani nie miałem, ani nie testowałem.
Dochodzą do tej listy jeszcze inne dziwne jak dla mnie zachowania. Dwa razy zdarzyło się, że po naciśnięciu klawisza głośności wyświetlił sie komunikat "wybierz widok hdmi". Kilka razy wstając o 5-tej rano do pracy zauważyłem świecący się ekran. Zdarzały się momenty, że nie chciał wyświetlić paska głośności, innym razem menu z możliwością wyłączenia ekranu. Są też przypadki gdy wyłączony w nocy komunikuje się z netem (świeci lub miga led na routerze), choć w tym przypadku może to oznaczać ściąganie aktualizacji. Dysk w zasadzie powinien się usypiać jak TV jest wyłączony, a tak się nie dzieje, czasem pracuje tak intensywnie, że gdybym spał w tym pokoju musiałbym go wyłączać. Posiadam filmy w 3D side by side których po HDMI nie rozpoznaje jako 3D, więc denerwuje zablokowanie funkcji przełączenia 3D w 2D bez wcześniejszego rozpoznania formatu 3D, pomimo rozdzielenia w menu tych dwóch funkcji. Niedawno jeszcze zauważyłem, że w trakcie nagrywania programu w 3D obraz się ściemnił i koniec. Pomogło przerwanie nagrywania i wyłączenie TV z sieci.
Reasumując. Jeśli nie mam za wiele czasu i przychodzę popatrzeć sobie na telewizor to jest ok. Ale jak już przeznaczam wolny czas na tego typu rozrywkę i potrzebuję skorzystać z innych funkcji tego telewizora to coś mnie trafia. Kupiłem nie telewizor tylko urządzenie wielofunkcyjne, mające spełniać rolę domowego centrum rozrywki. Po prostu się nie da. Największą bolączką jest już nie samo nagrywanie przyporządkowane do stałego łącza. Ale jeśli nie mogę obejrzeć tego co nagrałem bo akurat jest awaria sieci, albo co gorsza, net jest a telewizor ma focha i nie loguje się do epg to jest karygodne. Napisałem o tym do Philipsa. Odpowiedziano mi: "W przypadku ograniczeń nałożonych na nagrywanie i odtwarzanie informujemy, że jest to związane z prawami autorskimi".
To ja pytam, czy jako klient firmy Philips jestem potencjalnym przestępcą bo chcę oglądać legalnie nagrany program, na legalnie kupionym urządzeniu, ale nie na warunkach firmy? Skąd pomysł, że naruszam prawa autorskie? Czyżby sformatowanie dysku według zasad firmy nie jest dostateczną ochroną przed czymś nielegalnym? Przed zakupem zapoznałem się z instrukcją i w tej kwestii, no i niestety ale producent wprowadza swoich klientów w błąd. Cytat:"Jeśli telewizor jest podłączony do internetu możesz nagrywać programy telewizyjne na dysku twardym USB. Możesz rozpocząć nagrywanie i zarządzać nagranymi plikami z poziomu programu telewizyjnego w telewizorze". Pewnie celowe przejęzyczenie bo w pozostałej części instrukcji używa się formy "przewodnika" telewizyjnego.
Mam tylko nadzieję, że producent szybko nie zapomni o użytkownikach tych modeli i będzie doskonalił oprogramowanie, co na razie jest zauważalne. W tym czasie poprawili Youtube, dodali Ipla -film, po przełączeniu na kanał radiowy tv się wyłącza i włącza ponownie. No nie wszystkie poprawki są doskonałe. Przed zakupem jednak trzeba poważnie zastanowić się nad wydaniem dodatkowych pieniędzy. Ja już posiadałem dodatkowy zewnętrzny dysk 3,5 cala. Gdybym go nie miał, kupiłbym aktywnego hub-a i dysk 2,5 cala. W naszych warunkach zakup karty SD mija się z celem. Dwie pary okularów w zestawie to zachęta do wydania kolejnych pieniędzy, na szczęście stosunkowo niewielkich. Poza tym telewizor jest energooszczędny i dobrze o to dba wbudowany czujnik światła i już nienajlepszy tryb energooszczędny, ale jest. Całość tej energooszczędności psuje jednak konieczność dołożenia dodatkowego sprzętu na stałe podłączonego do sieci. Ambilight jest dla mnie świetnym gadżetem, zresztą zawsze włączonym. Możliwość wyłączenia ekranu to kolejny duży plus, poza ostatnią poprawką. Menu kanałów jest też ok. posiadając przełączanie po jednym kanale i całych stron z kanałami (na stronie jest 20 kanałów). Ja dodatkowo odpowiednio ustawiłem kanały zmniejszając uciążliwości korzystania z numerycznego wyboru (np. grupując kanały wokół 11, 22, 33, 55). Funkcji jest dużo więcej i pisanie o nich zajęłoby co najmniej jeszcze tyle samo co do tej pory. Niektóre wymienione wady też spotkałem i u innych producentów, więc nie jest tak, że generalnie Philips się tutaj nie popisał. Opisałem swoje odczucia z użytkowania produktu który mam już w domu, a jego opinię zamieszczam byście mogli zwrócić uwagę na rzeczy, które być może uszły by waszej uwagi w czasie wyboru nawet innego telewizora.
Zachęcam do dzielenia się spostrzeżeniami z użytkowania swoich nowo zakupionych telewizorków.