Witam
Podstawowym błędem wielu "konstruktorów" jest przeświadczenie, iż wystarczy wymienić w wzmacniaczu prądu, tranzystory bipolarne, bo wystarczy jeden mosfet, zamiast kaskady bipolarów,....i macy cacko.
Jest to totalne nieporozumienie, i efekty mizerne, i stąd zapewne wiele mitycznych opini o mosfetach.
RoMan, ma rację, że trzeba uwzględniać przy projektowaniu wzmacniacza z końcówką mosfet, możliwości prądowe układu sterującego te tranzystory, dokładnie takie zadanie spełni zwykły wtórnik emiterowy.
Omawiając tranzystory bipolarne, należy zaznaczyć, iż one też maja pojemność baza-emiter, niewiele mniejszą od mosfetów, o podobnych prądach.
W omawianiu zagadnień związanych ze sterowaniem bipolarów, pomija sie ten aspekt, ze wzglądu na pradowe sterowanie, które, jakby "z marszu" daje sobie z tym radę.
Zatem wzmacniacz musi być w całości projektowany z tą myślą, iż tranzystorami mocy będą mosfety.
Prazdstawiałem taki układzik już na forum jako ciekawostkę.
Na bazie tego schematu pracuje właśnie opisywany w moim poprzednim poście ten wzmacniacz w klasie A, oraz "spawarki" o mocy 3 KW(po odpowiedniej modyfikacji)
Oto link do tych schematów:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic190496.html
W najbliższym czasie porobie zdjęcia temu "piecowi", w klasie A,
i przedstawie to na forum w odpowiednim dziale, wraz z numerami GG, gości co juz na nim "ćwiczyli"
jk