Witam! Mam następujący problem. Kilka tygodni temu wyciągnąłem z garażu uszkodzoną kosiarkę z silnikiem tecumseha 3,5 km lev 80 333005A (tyle udało odczytać się z etykiety silnika). Kosiarka ta pierwszego dnia, gdy była kupiona została zarżnięta przez mojego wujka (było to kilka dobrych lat temu) i tak sobie leżała do czasu, aż się nią nie zainteresowałem. Po rozebraniu silnika okazało się, że walnięty jest korbowód. Zamówiłem nowy na necie (oryginalny nie zamiennik) + 2 uszczelki, jedną pod miskę olejową, drugą pod głowice. Kosiarkę składałem z kolegą, który znał się na tym w miarę dobrze, wszystko tam poustawiał i ku mojemu zdziwieniu, kosiarka po 2h roboty odpaliła, co więcej nawet kosiła
Kiedy przyszło jednak do koszenia trawnika okazało się, że na wysokiej lub gęstej tawie kosiarka w ogóle nie zwiększa obrotów po prostu muli ją, traci obroty i gaśnie. Sprawa wygląda tak, że kosiarka chodzi cały czas na takich samych obrotach, bez znaczenia czy ma do czynienia z wysoką czy też z niską trawą. Mam też drugi problem związany z tą kosiarką, a mianowicie gdy ją gaszę i jest rozgrzana coś ją łapie chyba na tłoku i nie mogę jej odpalić. Po prostu nie da rady ruszyć linką od zapalania. Dopiero gdy wystygnie lub gdy ręcznie ruszę nożem kilka razy to można ją odpalić. Nie wiem z czego to wynika?
Wiem, że podobne tematy występowały na tym forum jednak postanowiłem założyć nowy ze względu na okoliczność, że owy silnik leżał kilka lat uszkody i być może mogło to mieć jakiś wpływ na obecnie występujące objawy. Proszę o pomoc i z góry wam dziękuje, pozdrawiam.

Kiedy przyszło jednak do koszenia trawnika okazało się, że na wysokiej lub gęstej tawie kosiarka w ogóle nie zwiększa obrotów po prostu muli ją, traci obroty i gaśnie. Sprawa wygląda tak, że kosiarka chodzi cały czas na takich samych obrotach, bez znaczenia czy ma do czynienia z wysoką czy też z niską trawą. Mam też drugi problem związany z tą kosiarką, a mianowicie gdy ją gaszę i jest rozgrzana coś ją łapie chyba na tłoku i nie mogę jej odpalić. Po prostu nie da rady ruszyć linką od zapalania. Dopiero gdy wystygnie lub gdy ręcznie ruszę nożem kilka razy to można ją odpalić. Nie wiem z czego to wynika?
Wiem, że podobne tematy występowały na tym forum jednak postanowiłem założyć nowy ze względu na okoliczność, że owy silnik leżał kilka lat uszkody i być może mogło to mieć jakiś wpływ na obecnie występujące objawy. Proszę o pomoc i z góry wam dziękuje, pozdrawiam.