Witam serdecznie i na początku proszę o wyrozumiałość i pomoc. Mam problem ze słabym odbiorem rozgłośni radiowych. ale od początku. Mieszkam w Niemczech do Szczecina z skąd łapie radio Zet (95,2) mam ok 100km. W moim mieście jeżdżą trolejbusy (napowietrzna instalacja elektryczna) co na pewno pogarsza sygnał do tego teren jest zróżnicowany dlatego mam odnośnik do moich eksperymentów. Zaczęło się od starego radia sony (kaseciak) i regulacji głowicy. Skutki raczej marne. Potem nowa antena, i inne radio, też sony, podobny model, i dalej brak efektów. Więc zainwestowałem i kupiłem nowe radio JVC kd-r721bt jakie było moje zdziwienie gdy radio grało tylko troszkę lepiej. Pamiętam parę lat temu miałem w innym aucie, Pioniera też z bluetooth (chyba deh p55 bt) i działało wyśmienicie. Na JVC zdecydowałem się bo za rozsądną cenę oferuje bluetooth z możliwością podłączenia dwóch komórek. Więc do zestawu dokupiłem tani wzmacniacz antenowy, ale mam wrażenie że to tylko pogorszyło sprawę. Zacząłem eksperymenty z anteną. U znajomego w maździe 6 owa częstotliwość łapie krystalicznie czysto z RDS. Więc cel postawiony - dorównać. Z tego co wyczytałem w necie oryginalne zestawy radiowe są dobrane do siebie. Mają aktywne anteny i według mnie regulowane przez głowicę wzmocnienie. Mój wzmacniacz wyłapuje wszystko, odbicia mocnych stacji i śnieci z miasta. (proszę mnie poprawić jeśli "krzywo myślę"). Dodatkowo muszę zauważyć że Mazda nie ma anteny dachowej. W moim seicento wykluczyłem radio, bo nowe. Zmierzyłem przewód antenowy (ok 2,5 do 3 Ohm) i zająłem się batem. Zamiast bata kabel od miernika. Radio gra wspaniale. Nie tak dobrze jak mazda w tym samym miejscu na placu, ale zadowalająco. Uciąłem więc drut 32 cm przyspawałem do śruby, tak aby wkręcić w miejsce bata i ??? Kicha. Więc sekcja zwłok oryginalnej anteny. A więc gwintowany pręt na niego nasadzona sprężyna około 2 cm długości a w nią wciśnięty plastikowy element z nawiniętym drucikiem. Postanowiłem skopiować pomysł. Gwint i sprężyna jako że w gumowej tulejce została a w miejsce drobnego drucika nawiniętego na maszt nawinąłem przewód 1mm kwadratowy, zwoje nawinąłem luźniej niż w oryginale. Na wzór oryginalnych anten z dobrych samochodów ( zaobserwowane na parkingu). odbiór się polepszył w stosunku do oryginału (dodam że wzmacniacz wyleciał w między czasie). Ale jeżeli zbliżam rękę do anteny jest lepiej. temat zgłębiam dalej. Uciąłem drut 74 cm i przyspawałem do śruby. Efekt kiepski, więc postanowiłem połowę z tej długości nawinąć w formie sprężynki o średnicy 12 mm. wprowadzając indukcję odbiór się poprawił ale dalej pierwsze miejsce ma ulepszona kopia oryginału. Więc czekam na dalsze propozycje fachowców. czy miejsce montażu wzmacniacza ma znaczenie. Pierwotnie był przy radiu, ale jak na mój gust powinien być zaraz przy antenie i najlepiej sterowany z głowicy radia (czy niebieski przewód w kostce ISO jest do sterowania wzmacniaczem anteny czy po prostu 12v na stałe?). Co oznacza jak sygnał się poprawia gdy zbliżam ręce do anteny. Słyszałem że antena źle dobrana, ale co poprawić. I jeszcze jedno przewód antenowy był za długi więc go ładnie zwinąłem. Czy to ma duże znaczenie. Mam mierniki którymi mogę zmierzyć pojemność i indukcję przewodu antenowego, jeżeli miało by to pomóc w dostosowaniu czy obliczeniu parametrów mogę zmierzyć i podać. dodam że antena znajduje się na przodzie dachu i wszystkie prototypy nachylone są pod kątem około 45 stopni. proszę o opinię i propozycję. Pozdrawiam.