Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Stopień wejściowy wzmacniacza lampowego oraz przydźwięk

the_potok 23 Jul 2012 00:30 4247 9
Automation24.pl
  • #1
    the_potok
    Level 9  
    Witam!
    Na co dzień jestem biernym obserwatorem forum, lecz tym razem postanowiłem zwrócić się z prośbą o pomoc. Wykonałem gitarowy wzmacniacz lampowy, którego zdjęcia zamieszczam poniżej, aby nie było przypuszczeń że został on wykonany amatorską wersją metody "point to point". Wzmacniacz posiada ledwo słyszalny przydźwięk sieciowy, lecz jest to kwestia transformatora oraz prawdopodobnie nie skręconych kabli od żarzenia. Układ bazuje na schemacie wzmacniacza Hiwatt DR103. Schematu nie zamieszczam, gdyż przypuszczam że nie będzie takiej konieczności. Mój problem wygląda następująco: wzmacniacz posiada na moje ucho za dużo wysokich tonów - moim zdaniem "gubi" gdzieś pasmo w okolicach od 600Hz do 3kHz. Pojawia się pytanie - czy może problem tkwi w impedancji wejściowej wzmacniacza? Dodam, że do wzmacniacza podłączam gitarę z aktywnymi przetwornikami firmy EMG o znacznie mniejszej impedancji (względem pasywnych) w okolicach 10 kOhm i większym sygnale wyjściowym o napięciu około 1,5 V. Wykluczam niepoprawne działanie stopnia biernej korekcji barwy dźwięku - układ na pewno działa dobrze. Eksperymentując z czułością na wejściu, aby zmniejszyć sygnał zastosowałem (stosowany we wszystkich praktycznie konstrukcjach lampowych różnych marek) dzielnik napięcia. Sygnał wtedy był idealny - był znacznie mniej "ostry", stał się "pełny" i łagodny, co sprawiało, że grało się łatwiej i przyjemniej - stąd wnioskuję, że korektor jest ok. Wtedy jednak, kiedy sygnał podzieliłem "na pół" takimi samymi wartościami rezystorów, na stopniu wejściowym pojawił się przydźwięk zupełnie nie związany z wzmacnianymi szumami przetwornika oraz złym ekranowaniem kabla, który jest bardzo dobrej jakości. Kombinowałem początkowo z dodaniem kondensatora szeregowo na wejście o wartości 47 nF, gdyż myślałem o jakimś prądzie stałym, gdyż szum jest regularny i jest wzmacniany przez wzmacniacz, w przeciwieństwie do przydźwięku z sieci, który po prostu "jest" na takim samym, ledwo słyszalnym poziomie. Co może być przyczyną pojawienia się przydźwięku przy zastosowaniu dzielnika oraz co sprawia, że sygnał okrojony o połowę jest bogatszy o częstotliwości które sprawiają, że wzmacniacz wtedy "gra jak powinien"? Wejście wzmacniacza w wersji oryginalnej wygląda następująco: wzmacniacz ma dwa kanały - normalny i tzw "brillant". Korzystam z wersji wejścia, w którym oba kanały są połączone a natężenie ich reguluję poprzez potencjometry miksujące sygnały z obu kanałów. Sygnał z jack'a rozdziela się, a następnie dwie identyczne gałęzie (w których znajduje się rezystor o wartości 1 MOhm połączony z masą, a za nim w szeregu kolejny o wartości 68 kOhm) wędrują na siatki pierwszej lampy przedwzmacniacza (podwójna trioda ECC83).

    Stopień wejściowy wzmacniacza lampowego oraz przydźwięk Stopień wejściowy wzmacniacza lampowego oraz przydźwięk

    Z góry dziękuję za pomoc.
    Pozdrawiam, Krzysiek
  • Automation24.pl
  • #2
    Anonymous
    Anonymous  
  • #3
    painlust
    Guitar amplifiers specialist
    Bzdury. W ścieżce sygnałowej mogą być i 0,125W byle były metalizowane bo mniejsze szumy dają. Nie wszędzie też w układzie są wysokie napięcia, więc kondensatory także nie muszą być na maksymalne napięcie występujące w układzie. Co do przydźwięku to mimo schludnego montażu podejrzewam złamanie podstawowych jego zasad czyli prowadzenia masy i żarzenia. Bez tego przydźwięk 50 i 100Hz zawsze będzie słyszalny.
  • Automation24.pl
  • #4
    kwantor
    Level 38  
    Lampy stopni napięciowych są blisko transformatora sieciowego, nie widzę również ani kawałka przewodu ekranowanego.. no i jak kolega wspomniał prowadzenie masy, jej punkt dołączenia do chassis też gra rolę (trzeba czasem znaleźć najoptymalnieszy).
    Prowadzenie masy to jest wysoka filozofia, należy zadbać o uniknięcie pętli, rozdzielenie rozpływu prądów.
    Sa różne techniki- gwiazdy, liniowa.
    Tutaj należy położyć największy nacisk na masę i ekranowanie obwodów wejściowych.
    Czasem przy wysokich czułościach i dużych rezystancjach wejściowych ekranuje się nawet lampy.
    Zażenie powinno być prowadzone skręconą parą przewodów.
    Bywa, że wszystko trzeba zburzyć i całkiem inaczej rozmieścić pewne elementy: transformatory, lampy itp.
    Same transformatory powinny być ułożone prostopadle do siebie.
    Co do brzmienia, to układ powinien mieć wysoką rezystancje wejścia, a to jest wrażliwe na błędy masy i ekranowania, robiąc ten dzielnik, zwiększyłeś właśnie sztucznie rezystancję wejścia. Nie widzę schematu, ale tak to odbieram.
  • #5
    the_potok
    Level 9  
    We wzmacniaczu nie ma żadnych części pochodzenia "wtórnego" - od starego telewizora itp. Wszystkie części są nowe - wszystkie kondensatory są na napięcie 400V, "pikowy" kondensator od regulacji treble też jest nowy, na 400V. Filtrowanie wykonane zostało na kondensatorach o większej pojemności niż na schemacie (100 a nie 47 µF). Rezystory - opierając się na danych producenta - to rezystory metalizowane o mocy 0,5 W, w co wierzyć mi się nie chciało przy montażu gdyż wyglądają jak te ćwierć watowe. Pogrzebałem w internecie i okazało się, że faktycznie są pół watowe, dlatego je zastosowałem. Kolejna sprawa ekranów na kablach - cały stopień wejściowy jest ekranowany. Zdjęcie jest stare, sprzed roku i nie ma na nim przewodów ekranowanych. Lampy przedwzmacniacza także posiadają ekrany. Ale jak pisałem, to nie przydźwięk z sieci jest tu problemem, ponieważ praktycznie go NIE MA. Faktem jest, że jak już poprowadziłem żarzenie to się dowiedziałem z książki Cezarego Rudnickiego "Wzmacniacze operacyjne w sprzęcie elektroakustycznym", że powinno się skręcać kable z większymi prądami przez nie płynącymi. Może dorzucę jakiś schemat? Być może pomoże to rozwiązać kwestię sprawy stopnia wejściowego.
  • #6
    the_potok
    Level 9  
    Jak obiecałem, dorzucam schemat. Moją modyfikacją w tym przedwzmacniaczu była wymiana rezystora od sprzężenia zwrotnego z 10 kOhm na 330 kOhm, gdyż przy mniejszych wartościach rezystora wzmacniacz wzbudzał się. Wymieniłem także kondensator 1nF na 2nF w stopniu wejściowym, odpowiedzialny za kanał "brillant" - brzmieniowo był on dla mnie zbyt "szklankowy".
    Zadam jeszcze jedno pytanie. Włączam wzmacniacz, nie ma żadnego przydźwięku (oprócz minimalnego sieciowego). Następnie włączam stojącą na stole lampkę (ma własny zasilacz transformatorowy). Pojawia się przydźwięk we wzmacniaczu, który jednak nie ustaje po wyłączeniu lampki. Aby się go pozbyć, muszę wyłączyć wzmacniacz i dłuższą chwilę poczekać zanim go kolejny raz uruchomię. Dlaczego tak się dzieje?

    Stopień wejściowy wzmacniacza lampowego oraz przydźwięk
  • #8
    the_potok
    Level 9  
    Nie sprawdzałem.
  • #10
    the_potok
    Level 9  
    Problem został rozwiązany - okazało się, że winą niepoprawnego działania wzmacniacza było dodatnie sprzężenie zwrotne. Podziękowania dla painlust'a za wykrycie problemu ;) Wzmacniacz wkrótce ukarze się z dziale DIY.
    Zamykam temat.