Wszystko pięknie o ile na czas załączania BMów odetniesz obciążenie. Wtedy nic sie nie powinno stać. Oczywiście zalecam i tak pełne srodki ochrony osobistej. Po założeniu BMów, zakręcasz pokrywy i załączasz FR i powinno być OK. Powodzenia i opanowania.
Jeśli możecie, wyjaśnijcie mi skąd ma się wziąć łuk?
Dobre sobie.
Pytanie godne zadufanego w siebie "eksperta" nie mającego chyba za wielkiego kontaktu z rzeczywistością.
Gdyby odpowiedź była prosta nie było by wypadków i fotki dłoni jednego z kolegów.
Żeliwo i BM-y to najgorszy duet jaki człowiek dla człowieka przygotował.
A co ja mogę poradzić? Budynek wybudowany na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego stulecia. Wtedy takie rozdzielnice montowali. A muszę położyć instalację pod pracownie komputerowe i serwerownię. Mam taki a nie inny stan zastany. Na tej rozdzielnicy mam tylko jeden odbiór ze 100A bezpiecznikami mocy. Nie mogę go odłączyć, bo nie wiem co na nim wisi. Wielkie prawdopodobieństwo, że mikroskop elektronowy. Jak to odetnę, to mnie odetną.
A chciałem zrobić tak, że kładę instalacje. Podłączam rozdzielnie oddziałowe z odłącznikami FR. Wyłączam FR-y, Dokręcam do tego odbioru kable. Brak jakiegokolwiek obciążenia. Wciskam BM-y. Zakręcam pokrywę. I wtedy odpalam instalacje FR-ami. Oczywiście zawsze zachowuję ostrożność.
Nie mogę go odłączyć, bo nie wiem co na nim wisi. Wielkie prawdopodobieństwo, że mikroskop elektronowy. Jak to odetnę, to mnie odetną.
Chyba możesz uzgodnić wyłączenie na 2 minuty. Nie mów że mikroskop i inne urządzenie pracują latami bez wyłączenia. Albo mają zasilanie awaryjne albo musicie się liczyć z tym, że może nastąpić nieprzewidziany zanik napięcia.
Swoją drogą przeprowadź inwentaryzację.
W pierwszym poście napisałem i co ty teraz zrobisz i po co pytasz?- skoro nie da się wyłączyć..
Masz swój rozum i zostałeś dodatkowo ostrzeżony, jeśli jest jak jest, to odstąpisz od tej roboty przez ten węzeł gordyjski?
Temat "straszenia" rozwinął się przy okazji- tu są prawie sami elektrycy ELEKTRODA Ale.. ja też miałem rękę bardzo podobnie poparzoną- rana zmknęła się dopiero delikatnie po 4 miesiącach.
Rady już padły (chociaż tak naprawdę nie wolno ci tego robić oficjalnie, ani nam doradzać, jeżeli nie jesteś uprawniony): bezpieczeństwo, środki ochrony (rękawice, okulary, uchwyt, guma pod nogi) oraz ktoś dla asysty.
Temat nie wart już chyba dalszego kontynuowania.
Pozdrawiam.
Łuk może wziąć się z jakiegokolwiek błędu człowieka lub defektu sprzętu. W moim przypadku było to drugie (choć można powiedzieć że jedno i drugie, bo było poinformować wszystkich i zostawić ich na te 10 - 15 min w ciemnościach - mój błąd) a obwody które zasilałem były również nieobciążone - to akurat sprawdziłem. Oprawa ta jedna była akurat podobna do tej pokazanej przez Ciebie, tyle że bardziej zabudowana. I dlatego nie widziałem że jest pęknięta... Jak znam życie to pewnie i tak założysz te bezpieczniki tak jak opisałeś i pewnie nic się nie stanie i będziesz się później śmiał z naszego "ględzenia". Ja chcę tylko przestrzec nauczony doświadczeniem. Jeśli uzyskam dzięki temu Twoją zdwojoną ostrożność podczas operacji i dwukrotne sprawdzenie przez Ciebie wszystkiego przed nią - to i tak dobrze.
Pozdrawiam i powodzenia.
Andy
Dzięki wszystkim za opinie, ostrzeżenia i porady. Będę się starał wykonać tą operację najmożliwiej bezpiecznie. Może nawet się uda odłączyć ten obwód wyłącznikiem głównym. Jeszcze raz dzięki wszystkim.
Podstawy bezpiecznikowe, które pokazałeś na fotce Kolego Buster powinny mieć między fazami przesłony izolacyjne. Nie mają, podstawy są niekompletne, na zewnątrz skrajnych faz jest metalowa obudowa, więc jakiekolwiek gadanie o ostrożności przy zakładaniu wkładek pod napięciem możesz sobie podarować.
Tak w temacie.
Jak masz zmontowaną rozdzielnię masz w niej rozłącznik ( FR ) wyłączasz go. Jak wprowadzisz przewód do rozdzielni ( tej żeliwnej ) sprawdzasz go czy nie jest uszkodzony jak jest wszystko OK podłączasz sobie N i PE ew. PEN nie wiem jak tam masz podłączasz żyły faz i jak wszystko podłączysz sprawdzasz czy nie ma zwarcia między fazami i między fazami a N ( PEN ) jak wszystko jest w porządku wkładasz bezpieczniki sprawdzasz czy są sprawne ( jest napięcie za nimi ) zamykasz komorę i po kłopocie nic się nie stanie nic nie zaiskrzy. Masz w rozdzielni zasilanie Nie wiem jak tam z otworem na wejście z przewodem jak byś musiał wiercić to bacznie trzeba zwrócić uwagę na opiłki by nie spadły na styki pod napięciem. Oczywiście przewód wprowadzasz poprzez dławicę kablową.
A jeszcze tak spytam jakie tam maja być bezpieczniki ( amperaż ) tak dla ciekawości