Witam,
Odpalajac wczoraj samochod spod maski zaczal dobiegac dziwny odglos z okolic alternatora i rozrzadu.
O to co stwierdzilem rano.
Ścina wewnętrzną część paska alternatora (od strony silnika) na szerokości jednego klina i zwisająca część niczym bat rzuca się we wszystkie strony. Odciąłem kawałek oderwanego paska ok 10 cm. Natomiast po paru minutach znowu ścina dalej.
Kilka faktów. Rozrząd wymieniany 50000 temu. Ok 5000km wstecz zablokowało się koło na alternatorze i zerwało pasek - wymienione zostało koło alternatora i pasek (nie wiem czy napinacz też). 3 miesiące temu po małej stłuczce wymieniony został także alternator.
Co to może być ? Czy moge doczłapać się do serwisu czy za duże ryzyko i laweta ?
Odpalajac wczoraj samochod spod maski zaczal dobiegac dziwny odglos z okolic alternatora i rozrzadu.
O to co stwierdzilem rano.
Ścina wewnętrzną część paska alternatora (od strony silnika) na szerokości jednego klina i zwisająca część niczym bat rzuca się we wszystkie strony. Odciąłem kawałek oderwanego paska ok 10 cm. Natomiast po paru minutach znowu ścina dalej.
Kilka faktów. Rozrząd wymieniany 50000 temu. Ok 5000km wstecz zablokowało się koło na alternatorze i zerwało pasek - wymienione zostało koło alternatora i pasek (nie wiem czy napinacz też). 3 miesiące temu po małej stłuczce wymieniony został także alternator.
Co to może być ? Czy moge doczłapać się do serwisu czy za duże ryzyko i laweta ?