siema
podpinam się pod temat
trafił mi się taki sam problem, że kluczyk przekręca się tylko w zakresie odblokowania kierownicy, jeśli go cofnę i wyjmę to blokada kierownicy i tak jest 'wyłączona' (kierownica się kręci dookoła)
jak można wyciągnąć stacyjkę (sam bębenek, ew. jak rozkręcić całość)
próbowałem z drucikiem (stara agrafka, twardy drut)
przed przekręceniem wchodzi troszkę, po przekręceniu kluczyka (tyle ile można) wchodzi też trochę ale jak pokombinuję to wejdzie go dużo, mimo to bębenka wyjąć nie mogę (kombinowałem, szarpałem i nic), nie mam pewności że drucik wchodzi idealnie równolegle do osi bębenka...
chciałem ściągnąć całość ale utknąłem na demontażu elektroniki pod spodem kolumny kierownicy (poduszka powietrzna), nie wiem czy jest do tego wymagane ściągnięcie kierownicy (też próbowałem, bez powodzenia - nie wyniuchałem gdzie mogą być jakieś zapadki/zatrzaski klaksonu czy innych rzeczy), jedynie mała śrubka od przodu została odkręcona (trzymająca elektronikę)
EDIT
znalazłem na stronie klubu touran:
"Tourany mają jednonabojowe poduchy.
Przy wymianie kiery poliftowej sprawdź czy mocowanie poduszki do niej pasuje (są dwa różne). Najlepiej kup komplet.
Miej świadomość, że zabawa z poduszką to ryzyko jakie sam ponosisz.
Odłącz aku, jak usiądziesz w fotelu dotknij np. metalowego pręta zamka drzwi na słupku - to rozładuje ewentualne ładunki elektrostatyczne.
Do demontażu musisz obrócić kierę z pozycji jazdy na wprost o 90 st. w lewo, nad kolumną od strony licznika pojawi się otwór. Tam wąskim płaskim śrubokrętem musisz zwolnić zaczep poduszki. Czasami trzeba pociągnąć poduszkę do siebie. Podobnie robisz po obróceniu kiery w prawo. Dalej wypięcie żółtej wtyczki. Pozostaje odkręcenie śruby nasadką wielowypustową (nie pamiętam numeru)."
EDIT 2:
Powyższy opis ściągnięcia kierownicy był dla mnie nie do końca jasny dlatego dołożę małe szczegóły do niego. Zatrzask który musimy zwolnić należy pchnąć w stronę środka kierownicy śrubokrętem płaskim w pozycji poziomej (otwór z zatrzaskiem mamy u góry - po przekręceniu kierownicą o 90 st, jak w opisie powyżej), generalnie wystarczy troszkę siły by go ruszyć, ale ze względu przełożenia/dźwigni w postaci śrubokręta wetkniętego w długi otwór trochę trzeba się wysilić "dźwigając rękojeść śrubokręta ku górze", dzięki podparciu go o początek otworu końcówka śrubokręta zepchnie zatrzask ku dołowi (środkowi kierownicy).
Inna sprawa z tym, że nie zauważyłem aby wkładanie śrubokręta w otwór zwalniania zatrzasku samo nakierowało koniec śrubokręta w odpowiednie miejsce. Dlatego polecam przy wsuwaniu śrubokręta "macanie" kiedy się zaczną "przeszkody" w głębi otworu a kiedy to wyczujemy skierować końcówkę śrubokręta ku górze i wsunąć go nie więcej jak 5mm od tego momentu.
OSTRZEŻENIE:
W moim przypadku skończyło się wymianą całej stacyjki i wszystko byłoby super gdyby nie fakt, że samochód zaczął świrować. Chodzi o nie działające wspomaganie kierownicy, które raz na jakiś czas się załączy i działa (jak zacznie działać to działa do końca tzn momentu zgaszenia silnika). Myślałem, że coś może nie łączyć, kilka razy rozbierałem elektronikę w kolumnie kierownicy, przeglądałem, spinałem... nie pomogło. Oczywiście czytałem o... nazwijmy to kalibracji kierownicy (kręcenie w lewo na maksa, w prawo na maksa... podczas jazdy). Zero poprawy.
Trochę to nie rozsądne aby demontaż elektroniki odłączonej od zasilania powodował jej błędne działanie po zmontowaniu... być może miał tu wpływ jeszcze taki numer, że początkowo aby można było jeździć autem "wyrzuciłem" na zewnątrz kolumny kierownicy kostkę stacyjki, tzn ten biały załącznik cały który znajduje się na końcu stacyjki po przeciwnej stronie względem bębenka i do odpalania używano śrubokręta.
Tak czy inaczej po tych kilkukrotnych rozbieraniach, kiedy to w końcu wymieniłem całą stacyjkę na nową (używka zapewne) samochód działał sprawnie (było wspomaganie kierownicy), porąbało mu się pod kopułą później, przy następnych odpalaniach. Problemu tego nie usunąłem...
viva touran... :/