Dzisiaj w pracy moja dziewczyna poinformowała mnie, że lodówka rozmroziła się sama z siebie - tzn. komora chłodziarki i zamrażarki były rozmrożone mimo tego że lodówka cały czas pracowała, lała się z nich woda i słychać było stuki podczas pracy, ale stuki mógł wydawać plastik podczas rozmrażania.
Po powrocie do domu włączyłem lodówkę żeby zobaczyć czy chłodzi, no i już chodzi z pół godziny i w zamrażalniku jest ok. -5 stopni a w chłodziarce 24, czyli tak jakby zamrażalnik mroził, a chłodziarka nie. Co jakiś czas słychać stuki, ale wydaje mi się że to plastik się kurczy pod wpływem temperatury.
Macie jakieś pomysły co mogło się stać i jak to sprawdzić?
Po powrocie do domu włączyłem lodówkę żeby zobaczyć czy chłodzi, no i już chodzi z pół godziny i w zamrażalniku jest ok. -5 stopni a w chłodziarce 24, czyli tak jakby zamrażalnik mroził, a chłodziarka nie. Co jakiś czas słychać stuki, ale wydaje mi się że to plastik się kurczy pod wpływem temperatury.
Macie jakieś pomysły co mogło się stać i jak to sprawdzić?