Mam bardzo dziwny problem z komputerem, opisze to z grubsza
Padla mi plyta gl. na szybkosci zorganizowalem inna abita z q6600, wlozylem grafike gigabyte gtx460, wszystko pieknie bralem plyte ram i proca z drugiej reki owy pan odpalil to na moich oczach slicznie dzialalo,
przyjechalem do domu wlozylem podpialem zasilke calkiem niezla zreszta, chieftec 650w no i dupa blada, wciskam power komp startuje wiatraki itd po czym sam gasnie, znow odpala, znow gasnie i albo tak kilka razy albo sie wylaczy albo poprostu stanie w martwym punkcie z czrnym ekranem,
a najlepsze w tym wszystkim jest to ze biore tego kompa do kolegi, jednego, drugiego i lata bez problemowo, bez zajakniecia sie uruchamia i stabilnie dziala
Padla mi plyta gl. na szybkosci zorganizowalem inna abita z q6600, wlozylem grafike gigabyte gtx460, wszystko pieknie bralem plyte ram i proca z drugiej reki owy pan odpalil to na moich oczach slicznie dzialalo,
przyjechalem do domu wlozylem podpialem zasilke calkiem niezla zreszta, chieftec 650w no i dupa blada, wciskam power komp startuje wiatraki itd po czym sam gasnie, znow odpala, znow gasnie i albo tak kilka razy albo sie wylaczy albo poprostu stanie w martwym punkcie z czrnym ekranem,
a najlepsze w tym wszystkim jest to ze biore tego kompa do kolegi, jednego, drugiego i lata bez problemowo, bez zajakniecia sie uruchamia i stabilnie dziala
