Czy normalnym jest aby kocioł Vitopend 100 WHE (jednofunkcyjny, otwarta komora) po dogrzaniu CWU do zadanej temperatury (zbiornik 300l Viessman) wyłączał się prawidłowo , a następnie kilka razy odpalał na kilka sekund (2-5 sek) i wyłączał się ponownie (robi tak 2-5 razy po dogrzaniu cwu). Nie jestem pewien czy zawsze tak robił (i dopiero teraz to zauważyłem) czy coś się zmieniło i jednak powinienem zaprosić serwis. Techniczne jestem w miarę zdolny i ale zima się zbliża i wolę wcześniej mieć sprawę z głowy
Pooglądałem dzisiaj dokładnie ten kocioł. Wyczyściłem go (palnik+wymiennik spaliny/woda), przepłukałem wymiennik spaliny/woda (przepływ wody bezproblemowy) i efekt bez zmian, o tyle że przy c.o. piec wyłącza się prawidłowo (palnik, pompa chodzi) po czym przy spadku temp w obiegu c.o. włącza się palnik i dogrzewa (czyli tak jak powinno być). Natomiast przy przełączeniu na cwu zrobiłem test i ustawiłem na piecu max temp cwu - efektem było dojście do zadanej temp (ok 57st), następnie kilkukrotne wygaszenie i zapalenie palnika (po kilka sekund za każdym razem) a na koniec "piorun"97 - zadziałał ogranicznik temp w piecu (temp wody na wyświetlaczu w okolicach 82-84st). To samo dzieje się przy niższym ustawieniu temp cwu z tym wyjątkiem że 97 się nie pokazuje ale objaw jest taki sam - tak jakby piec dochodził do temp granicznej i nie zdążył wymodulować palnika i go wyłącza. Macie jakieś pomysły?
Czy możliwe że taki objaw występuje przy obrośniętej z zewnątrz wężownicy cwu w zasobniku (vitocel 100 - 300l), przez co obieg cwu nie oddaje temp to zbiornika, gorąca woda wraca do pieca i tam zaczyna działać ogranicznik? To mi jedynie przychodzi do głowy poza jakimś uszkodzeniem czujnika temp w piecu (są tylko trzy, dwa kontaktowe, jeden zanurzeniowy) - ale w tym przypadku podejrzewam że c.o. też by wariowało a nie tylko cwu.
Otworzyłem zbiornik - stan wężownicy na zdjęciach. Przepłukałem też ją wewnątrz - czysto, pojemność zgodna z dokumentacją zbiornika (6l).
Mam małe podejrzenie co do czujnika temp ogranicznika - podpiąłem na szybko zewnętrzny termometr na wyjściu z wymiennika spaliny/woda i w momencie gdy piec się wyłącza, bo doszedł do temp ogranicznika, zewnętrzny termometr pokazał max 69st. Dzisiaj będę miał bardziej dokładne pomiary (pirometr). Czy to możliwe że czujnik zachowuje się nieliniowo? (przy temp niższych ok 30-50st odczyt jest w miarę zgodny z zewnętrznym termometrem, natomiast powyżej jest rozjazd). Które czujniki za co odpowiadają w tym piecu?
Tam jest kilka czujników w tym kotle. Pracą całego urządzenia podczas grzania c.w.u "steruje" charakterystyka czujnika z wtyczki X3. Charakterystyka nie jest liniowa(w przybliżeniu).
Czujnik który sprawdzałeś tak naprawdę działa jako zabezpieczenie(namiastka STB).
Jakie masz ograniczenie temp na pokrętle bodajże pozycja S3(stałotemperaturowy regulator?)
PS. Gdzie te Twoje 300l w zasobniku ? Bo po zdjęciach jakoś nie wygląda.
Masz może opis tych parametrów, bo w serwisówce cisza o nich. Da się je zmieniać samemu?
Zachowanie pieca jest identyczne czy na piecu ustawię temp cwu (w zbiorniku) na 30st czy 57st (max) - po dogrzaniu zbiornika do temp zadanej palnik wyłącza się a następnie kilka/kilkanaście razy odpala na kilka sekund i za każdym razem zbija go STB. Jeżeli S3 to temp grzania cwu (a tak to wygląda) to możliwe że po odpaleniu ponownym gdy palnik jedzie na maxa (zanim zacznie modulować) to dochodzi do granicy ogranicznika.
Zdjęcie zbiornika zrobione z góry przez rewizję, więc tak niepozornie go widać
W takim razie skłaniałbym się, że masz problem z wymiennikiem spaliny - woda a to że przepływ jest dobry o niczym nie świadczy jeszcze(czy nie ma czarnych lamel ?).
pobawiłem się dzisiaj parametrem S3 w sterowniku i udało mi się (oczywiście tak pewnie mi się tylko wydaje) określić co się dzieje. Nagrałem to aby wam pokazać:
Parametr S3 ustawiłem w tym momencie 70st. Film pokazuje palnik i wyświetlacz temp na czujniku kotła. Jak zobaczycie piec się włącza i wyłącza często (robi to w kółko dopóki nie dogrzeje zbiornika do zadanej temp) ale temperatura oscyluje wokół tych ustawionych 70 ale w bardzo dużych skokach (widać to dobrze na wyświetlaczu - temp skacze od 65 do 77st). Z dalszych obserwacji wnioskuję, że piec działa "dobrze" tzn reaguje na spadek/wzrost czynnika roboczego zgodnie z histerezą (jak obserwuje ok +- 2-3stopnie od zadanej temp). Pytanie zasadnicze dlaczego temp zmienia się tak gwałtownie w ciągu sekundy?
Ten kocioł prawdopodobnie nie ma przepływu.
Ja bym zrobił płukanie wymiennika pierwotnego (ten nad płomieniem) po stronie wodnej. Sprawdź czy nie znalazłeś czasem takich łupek ciemno szarych - jest to kamień z różnymi związkami. Może on się odrywać z wymiennika pierwotnego i zasypać instalację. Wężownica do sprawdzenia i wszystkie rurki zasilania rozbierz a wężownice wypłucz kranówką od góry po odłączenia zasobnika od instalacji CO.
Niektóre kotły tak się zachowują przy końcu ładowania zasobnika po to żeby nie przegrzać zadanej temp. CWU a nie potrafią zmodulować niżej palnika w tym kotle jest to ok 9 - 10 kW. Dziwne jest wchodzenie w awarię.
Ne znam dokładnie tego kotła - czy czasem nie ma tam czujnika temp komory spalania. - uszkodzenie lub zły przepływ spalin przez wymiennik - jeśli był wcześniej bardzo brudny mogło dojść do uszkodzenia, ale wyłączał by się i przy centralnym.
Zapodałem na jakieś 2h odkamieniacza do wymiennika spaliny-woda. Woda wyleciała czarna po tych 2h, a kocioł zachowuje się lepiej przy ustawieniu temp czynnika na 55st następuje jeszcze praca cykliczna (włącz, wyłącz) natomiast przy ustawieniu 72st piec pracuje stabilniej i nie zgasł przez 5 minut (temp stabilna 72-73st). Rozbieram go i zapodaję kolejną dawkę odkamieniacza do środka.
Zauważyłem, że praca cykliczna zaczyna się w okolicach ΔT=20st pomiędzy temperaturą wody z zasobniku a wskazaniem temp wody kotłowej na wyjściu z pieca.
W awarię wchodził przy max ustawieniu temp ładowania cwu na 78st, przy ograniczniku STB (elektronicznym) 84st.
1. Wymiennik wg mnie do wymiany. Widzę z opisu że sam go płuczesz i dobrze(bo jak go zniszczysz nie będzie na kogo zwalić; zniszczysz znaczy się zacznie przeciekać i Ciebie zaleje:P)
2. 20 stopni różnicy to temperatura wg której kocioł ten ładuje ciepłą wodę
ad 1: po zamontowaniu wymiennika (po kolejnych 4h odkamieniania) mogę powiedzieć, że piec pracuje zdecydowanie lepiej. Zdaję oczywiście sobie sprawę, że muszę w niedługim czasie go wymienić (procedura odkamieniania miała potwierdzić słuszność diagnozy), ale nie muszę tego robić w tym momencie (cienko z kasą). Co do cieknięcia po płukaniu tego nie nie przewidziałem w mojej procedurze naprawczej Odkamieniałem środkiem do czyszczenia czajników, mam nadzieję że go nie zeżarło za dużo (tzn wymiennika) od środka. Rozumiem, że ślady na wymienniku wskazują że jest nadpalony i przez to osłabiony i jak każdy wymiennik szlag go może trafić (mam na ten czas nadzieję że później niż wcześniej )
2. to mnie zaciekawiło! Zrobiłem test - temp cwu na 75st (temp grzewcza), temp zadana zasobnika 45st - kocioł pięknie doszedł do 75, potem modulował palnik, doszedł do 45 cwu w zasobniku, wyłączył palnik, pokręcił jeszcze kilka minut pompą i ją wyłączył! Żadnego ponownego odpalania! Czy z tego co piszesz wynika, że taka pulsacyjna praca (włącz/wyłącz) jest normalna przy różnicy mniejszej niż 20st pomiędzy temp roboczą cwu a temp zadaną zbiornika? Przetestuję jeszcze maksymalne ustawienie 78st roboczej i dogrzanie zbiornika do max co może dać piec (57st). zobaczę czy to przejdzie bez pulsacji - jeżeli tak to naprawiłem sobie kocioł - oczywiście z ogromną pomocą udzielających się użytkowników Elektrody
EDIT: no i po teście na max - piec zaczął falować przy ustawieniu temp grzewcza cwu 78, temp na zbiorniku 52st (teoretycznie spokojnie powinien dojść do 57) - więc delta "trochę" większa. Zrzucam winę na jeszcze trochę zakamieniony wymiennik, wiek pieca (prawdopodobnie 12 lat - chałupę kupiłem niedawno i poprzedni użytkownik nic nie wie o przeglądach corocznych) - więc zakładam że piec jest w super stanie Natomiast wróciłem do ustawień "sprzed awarii", czyli temp grzewcza cwu 78, zadana na zasobniku 45 - wszystko działa poprawnie - zbieram kasę na nowy wymiennik - niech sobie leży i czeka na cieknięcie
Pomysł ciekawy z nowym kotłem, w związku z czym mam dwa pytania do specjalistów co zajmują się tym na bieżąco:
1. cena nowego kotła? (jednofunkcyjny z możliwością podpięcia zasobnika+sterownie włącz/wyłącz zewnętrznym sterownikiem, żadnych kompozytowych wymienników ze zintegrowanymi czujnikami, normalne ceny części zamiennych/serwisu). Obecny stan: komin ceramiczny, bardzo prosty kocioł 24kW komora otwarta, zasobnik 300l+solary płaskie, dom 200m jeden poziom (dwa oddzielne mieszkania, grzejniki + podłogówka, zewnętrzny moduł pogodowy (dwa obwody), 4 osoby dorosłe+2 dzieci, rachunki w okresie zimowym ok 450zł (dwie kuchnie+cwu+ogrzewanie na poziomie 20-21st dzień, 18st noc), ok 120zł w okresie letnim.
2. po wymianie "starego" kotła z otwartą komorą na "nowy" kondensacyjny jaki jest mniej więcej poziom oszczędności na paliwie? oczywiście nie wymagam dokładności - tak mniej więcej oczywiście będzie ok do oszacowania zasadności wymiany.
Proponowane wymiany mogą zaczekać. Przeglądając zdjęcia nie widać nadpalonego wymiennika a i izolacje wyglądają nieźle. Nowe kotły nie są wykonywane tak solidnie. Do odkamieniania kup preparat który może pracować z miedzią bo w przeciwnym wypadku faktycznie zniszczysz wymiennik. Zrób jeszcze to co napisałem w poprzednik poście. Możesz jeszcze wyczyścić wymiennik po stronie spalin (jest tam trochę tlenków) np. sprężone powietrze lub myjką ciśnieniową ale z wyczuciem i z daleka bo pogniesz lamele.
Nie, nie są. Wypłukałeś sobie wymiennik - to dobrze. Ja tego nie robię, bo nie znalazłem skutecznej metody). Widziałem dziury, widziałem problemy z zapowietrzaniem, widziałem problemy, że miedź zmieniała kształt.
Ale kiedy blacha zmienia kolor(na czarny z reguły) to są pierwsze objawy problemów z wymiennikiem.
"Nie, nie są. Wypłukałeś sobie wymiennik - to dobrze. Ja tego nie robię, bo nie znalazłem skutecznej metody). Widziałem dziury, widziałem problemy z zapowietrzaniem, widziałem problemy, że miedź zmieniała kształt."
Oczywiście nie można zagwarantować sukcesu bo kamień rzeczywiście potrafi zniszczyć wymiennik. Ale przed wymianą można spróbować 95% szans na powodzenie.
Na zdjęciach załączonych przez "awalesa" ja nie widzę nadpalonego, zużytego czy zniszczonego wymiennika.
A opisywanego na w tym wątku problemu nie potrafię odnieść do wątku przez ciebie wskazanego: https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=11310270#11310270 Tam mamy kocioł z bardzo brudnym wymiennikiem po stronie spalin " SADZA !!!! a nie nadpalony." - prawdopodobnie powstała na skutek zbyt małej ilości powietrza do spalania.
Użytkowniku "awalesa" zrób jak napisałem i nie stresuj się za bardzo tym straszeniem.
Pragnę jeszcze zauważyć że każde urządzenie gazowe powinno być naprawiane przez osobę do tego uprawnioną. I powinno być poddane przeglądowi raz w roku.
Dobrze że udało się u ciebie znaleźć przyczynę niesprawności ale powinieneś zamówić wizytę serwisanta który dysponuje odpowiednim sprzętem żeby porządnie wypłukać i przejrzeć twój kocioł. Naprawdę warto bo jest tam jeszcze parę haczyków które trzeba sprawdzić.
Pozdrawiam wszystkich
Dodano po 1 [minuty]:
Walker29 wrote:
Nie, nie są. Wypłukałeś sobie wymiennik - to dobrze. Ja tego nie robię, bo nie znalazłem skutecznej metody). Widziałem dziury, widziałem problemy z zapowietrzaniem, widziałem problemy, że miedź zmieniała kształt.
Ale kiedy blacha zmienia kolor(na czarny z reguły) to są pierwsze objawy problemów z wymiennikiem.
Co do wymiany tegoż wymiennika(koszt ponad 1k).
???????????????????????????
Czytaj wyżej.
Dodano po 43 [minuty]:
Roczny kocioł i zawartość wymiennika pierwotnego. Brak przepływu przez kocioł. To tylko część tego co była w wymienniku i w rurkach zasilania kotła.
Płukanie w zeszłym roku do dzisiaj pracuje bez wymiany części.
Teraz chciałbym kontynuować "nowy" wątek. Dlatego gdyby mod się zdenerwował może wydzieli nowy temat?
Ile kosztuje chemia. Zdemontujesz wymiennik u klienta i u niego go płuczesz? Jeśli nie to ile za 2 przejazdy i płukanie? Czy każdy klient, nawet w zimie zgodzi się na wyłączenie ogrzewania na kilka dni?
Ps. Podana przez Ciebie chemia nie pasuje do wymienników miedzianych!
Przede wszystkim spokojnie Jestem użytkownikiem prywatnym, technicznie zdolnym - chociaż z całkowicie z innej branży - informatyk od urodzenia Lubię technikę i jak coś nie działa to mnie szlag trafia. Znam granice swoich możliwości i różne rzeczy już naprawiłem sobie sam. Wydaje mi się że wiem kiedy dać sobie spokój i wezwać serwisanta z uprawnieniami i odpowiednim sprzętem. Na razie miałem problem z wodą i wymiennikiem - coś co byłem w stanie rozebrać, odkamienić (odkamieniacz na 2,75zł - kilka opakowań), poskładać wszystko do kupy i cieszyć się że zadziałało. Za regulację pieca (gaz itp) nigdy sam bym się nie zabrał. Natomiast wszystko co ma komputer/sterownik w sobie mnie rajcuje i lubię wiedzieć co i dlaczego działa. Mój piec ma prawdopodobnie 12 lat i sam się dziwię że jest w takim stanie - wg mnie całkiem dobrym. Poprzedni właściciel prawdopodobnie nie robił przeglądów, ja jakiś czas temu wiedząc, że na wsi jest twarda woda zainstalowałem zmiękczacz na wejściu instalacji (wszystko jest zasilane z niego). Dzisiaj czyściłem jeszcze zasobnik i filtry na instalacji - w zasobniku było może na dnie z 2 garści kamienia w postaci drobnego piasku, na filtrach pojedyncze grudki kamienia/czarnego osadu) - nic więcej. Piec jest wiekowy i technologicznie stary - otwarta komora, żadnych wynalazków, jednakże działa teraz poprawnie co jest dla mnie najważniejsze. Oczywiście nowy piec kusi - kondensacyjny, oszczędny itd. Obecny piec całą automatykę mam zewnętrzną (pogodówkę, zawory 3d itd) przez co piec musi tylko zasilać co i cwu i nie falować . Na ten czas czekam na wycenę części - wymiennik, osłony termiczne, czujniki temp (czyli coś co może paść w każdym piecu) - jak będę to miał to się okaże co się bardziej opłaca i w jakiej perspektywie czasowej należy o tym myśleć. Oszczędność na paliwie jest kusząca, nowa technologia też ale wiąże się oczywiście z finansami - piec kilka tyś, do tego komin (mam kamionkę więc trzeba wsadzić do środka rurę) - rachunek zysków/strat prawdę powie Kilka razy słyszałem od różnych osób że dzisiejsze kotły to nie to samo co kiedyś - coś w tym jest patrząc na tego mojego vitopenda - prosta konstrukcja, żadnych fajerwerków, łatwe rozebranie/złożenie do kupy, jedna pompa, zawór 3d, jeden czujnik temp, dwa ograniczniki temp, sterownik i zawór bezp. Można to opanować i z tym żyć Na pewno nie kupię specjalnej chemii i pompy to odkamieniania - to nie mój biznes. Natomiast jak naleję odkamieniacza za 2.75zł przez lejek i zadziała to super Jak zacznie przeciekać to będę wiedział dlaczego - wtedy jak będę miał kasę to nowy kocioł, jak nie będę miał kasy to pewnie też nowy kocioł bo spodziewam się że części do viessmanna nie są tanie (porównanie mam po anodach do zasobnika vitocell 100-b - oryginał ok 250zł/szt - mam ich dwie, wersja "uniwersalna" czyli te same wymiary tylko bez opakowania z napisem - 140zł komplet 2szt z wysyłką).
Wspaniałe jest to, że dzielicie się wiedzą (za co jestem ogromnie wdzięczny) - bez tego nie byłbym w stanie dojść do tego co się dzieje z moim kotłem. Biorę każdą z waszych wypowiedzi pod uwagę, analizuję za i przeciw i na tej podstawie działam - jak coś "zepsuję" to wiem, że to moja wina i jakoś łatwiej z tym żyć. Na razie zostawiam ten wymiennik co jest, może zmienię osłony termiczne (ciekawe ile kosztują) i oglądam nowe piece - ale raczej tak z ciekawości niż z chęci natychmiastowej zmiany - ale nie wykluczam tego, bo zawsze może się okazać że ładowanie kasy w stary kocioł jest nieopłacalne - za trochę większą sumę można mieć nowy piec i oszczędzić na miesięcznych rachunkach.
Jeszcze raz chciałbym wam wszystkim podziękować za opinie, pomysły i sugestie - naprawdę są bardzo cenne i wartościowe - jak ktoś ma choć trochę zapału i zdolności manualnych (o rozumie i ostrożności nie zapominając) to jest w stanie dzięki wam sobie zdiagnozować i być może naprawić kocioł (ciekawe na jak długo ) - jak się nie uda to i tak go czeka serwisant i inwestycja w nowe rozwiązanie - ale jak mu się uda samemu naprawić to jest to bezcenne - tego uczucia nie da się opisać
1. Izolacje termiczne ok 60zł/szt
2. Wymiennik spaliny-woda ok. 1050zł
3. Czujniki są bardzo drogie jak na kawałek metalu, ale czasami można kupić z demontażu za parę zł.
4. Jeśli chodzi o anodę to już doświadczyłem tych tańszych.
Anoda magnezowa "Viessmann" wytrzymuje sporo dłużej od tych tańszych zamienników(które niekiedy roku potrafią nie wytrzymać). Wszystko zależy od wody, instalacji i uziemienia zbiornika.