Witam,
W chwili obecnej mam wodę ze studni, która ma już pewnie z 20 lat. Woda pobierana jest przez pompę elektryczną do zbiornika 200 litrów, gdzie tworzona jest poduszka powietrzna. Ze względu na słabą wydajność pompy, i pewnie również studni, niemożliwe jest np. wzięcie prysznica zaraz po myciu naczyń. O dwóch prysznicach na raz czy też kąpaniu się w trakcie pracy zraszaczy w ogrodzie już nie wspomnę. Dodatkowo, woda pobierana ze studni zawiera sporo żelaza, które odkłada się na rurach, zbiornikach oraz armaturze w postaci rdzawego osadu. Użycie filtrów w obecnej konfiguracji jeszcze bardziej wydłuża czas uzupełniania się hydroforu.
Wygląda na to, że w mojej studni jest woda, ale ze względu na [zapchany koszyczek/mało wydajną pompę] jej uzupełnienie trwa dużej niż normalnie. Tak czy inaczej, żeby uzyskać lepszą wydajność trzeba by kupić nową pompę. Być może przydałyby się także jakieś prace przy studni.
Pomyślałem, że można by mojej obecnej pompy + jakiegoś taniego zbiornika z pływakiem np. o pojemności 200 litrów użyć jako bufora wody bezciśnieniowej. Do tego należałoby dokupić nową pompę i zestawić ją z obecnie posiadanym zbiornikiem hydroforowym jako elementy instalacji ciśnieniowej. Załączam ideowy schemat pomysłu.
Zalety takiego rozwiązania:
- stosowanie filtrów wody nie wpływa na ciśnienie w domu
- nowa pompa nie pobiera wody z głębokości 7m, ale ze zbiornika bezciśnieniowego stojącego obok niej
- naładowanie hydrofora do ciśnienia roboczego trwa znacznie krócej
- mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia słabego ciśnienia w zbiorniku hydroforowym - wąskie gardło występuje dopiero po zlaniu 400 litrów wody z obydwóch zbiorników
- nową pompę tak czy inaczej należałoby kupić
Wady:
- zakup zbiornika
- praca dwóch pomp (hałas + koszty)
Pytanie: czy ktoś spotkał się z czymś takim w praktyce? Czy są jeszcze jakieś inne wady bądź zalety, których nie wziąłem pod uwagę?

W chwili obecnej mam wodę ze studni, która ma już pewnie z 20 lat. Woda pobierana jest przez pompę elektryczną do zbiornika 200 litrów, gdzie tworzona jest poduszka powietrzna. Ze względu na słabą wydajność pompy, i pewnie również studni, niemożliwe jest np. wzięcie prysznica zaraz po myciu naczyń. O dwóch prysznicach na raz czy też kąpaniu się w trakcie pracy zraszaczy w ogrodzie już nie wspomnę. Dodatkowo, woda pobierana ze studni zawiera sporo żelaza, które odkłada się na rurach, zbiornikach oraz armaturze w postaci rdzawego osadu. Użycie filtrów w obecnej konfiguracji jeszcze bardziej wydłuża czas uzupełniania się hydroforu.
Wygląda na to, że w mojej studni jest woda, ale ze względu na [zapchany koszyczek/mało wydajną pompę] jej uzupełnienie trwa dużej niż normalnie. Tak czy inaczej, żeby uzyskać lepszą wydajność trzeba by kupić nową pompę. Być może przydałyby się także jakieś prace przy studni.
Pomyślałem, że można by mojej obecnej pompy + jakiegoś taniego zbiornika z pływakiem np. o pojemności 200 litrów użyć jako bufora wody bezciśnieniowej. Do tego należałoby dokupić nową pompę i zestawić ją z obecnie posiadanym zbiornikiem hydroforowym jako elementy instalacji ciśnieniowej. Załączam ideowy schemat pomysłu.
Zalety takiego rozwiązania:
- stosowanie filtrów wody nie wpływa na ciśnienie w domu
- nowa pompa nie pobiera wody z głębokości 7m, ale ze zbiornika bezciśnieniowego stojącego obok niej
- naładowanie hydrofora do ciśnienia roboczego trwa znacznie krócej
- mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia słabego ciśnienia w zbiorniku hydroforowym - wąskie gardło występuje dopiero po zlaniu 400 litrów wody z obydwóch zbiorników
- nową pompę tak czy inaczej należałoby kupić
Wady:
- zakup zbiornika
- praca dwóch pomp (hałas + koszty)
Pytanie: czy ktoś spotkał się z czymś takim w praktyce? Czy są jeszcze jakieś inne wady bądź zalety, których nie wziąłem pod uwagę?
