witam
na wstępie powiem że przestudiowałem gro tematów ale podpowiedzi znalazłem mało.
mam małe pytanie lodówka jak w temacie problem jest już gdzieś z 2 -3 miesiące wcześniej nie pisałem bo nie wiedziałem o nim wyszło jak przyszedł rachunek za prąd
a więc do rzeczy lodówka pracuje 24h na dobę nie wyłącza się agregat.
temperatura w chłodziarce jest ok na początku mroziła i wszystko zamarzało pokrętło na termostacie było ustawione w połowie więc zostało skręcone do minimum, i myślałem że sprawa się zakończyła później właśnie przyszedł rachunek za prąd i zacząłem szukać co mi tak pożarło energie wyszło że lodówka.
lodówka została rozmrożona, po lekturze wymieniłem termostat na oryginalny ale nic nie dało, gościu w servisie podpowiedział że może się kapilara odkleiła od parownika i nie sczytuje temperatury i że nie opłaca się tego robić. może ktoś jeszcze by podpowiedział co z tym zrobić. dodam że wyłączając lodówkę z pozycji termostatu wyłącza się i włącza jak temperatura w lodówce osiągnie ok 7 stopni. czynnik chłodzący wydaje mi się że jest bo chyba by nie chłodziła ani nie mroziła a ona działa wymielicie już 3 miechy tylko to wyłączanie się jej prowadzi do rozboju w portfelu.
proszę o podpowiedzi co jeszcze sprawdzić. pozdrawiam
na wstępie powiem że przestudiowałem gro tematów ale podpowiedzi znalazłem mało.
mam małe pytanie lodówka jak w temacie problem jest już gdzieś z 2 -3 miesiące wcześniej nie pisałem bo nie wiedziałem o nim wyszło jak przyszedł rachunek za prąd

a więc do rzeczy lodówka pracuje 24h na dobę nie wyłącza się agregat.
temperatura w chłodziarce jest ok na początku mroziła i wszystko zamarzało pokrętło na termostacie było ustawione w połowie więc zostało skręcone do minimum, i myślałem że sprawa się zakończyła później właśnie przyszedł rachunek za prąd i zacząłem szukać co mi tak pożarło energie wyszło że lodówka.
lodówka została rozmrożona, po lekturze wymieniłem termostat na oryginalny ale nic nie dało, gościu w servisie podpowiedział że może się kapilara odkleiła od parownika i nie sczytuje temperatury i że nie opłaca się tego robić. może ktoś jeszcze by podpowiedział co z tym zrobić. dodam że wyłączając lodówkę z pozycji termostatu wyłącza się i włącza jak temperatura w lodówce osiągnie ok 7 stopni. czynnik chłodzący wydaje mi się że jest bo chyba by nie chłodziła ani nie mroziła a ona działa wymielicie już 3 miechy tylko to wyłączanie się jej prowadzi do rozboju w portfelu.
